Razem z wolontariuszką Magdą wybrałyśmy się do naszego marzyciela Maksa, by go poznać i posłuchać o jego marzeniu.

Maks to dziesięciolatek, który z relacji mamy jest wielkim pasjonatem gier szeroko pojętych. Lubi gry planszowe, układanki i gry komputerowe. Idąc tropem wskazanym przez mamę, wybrałyśmy dla niego na przywitanie układankę Tangramowa. To starożytna chińska łamigłówka, w której kwadrat podzielony jest na siedem części, z których każdą nazywamy tanem. W grze należy układać elementy w taki sposób, aby wykorzystać wszystkie. Elementy muszą do siebie przylegać, ale nie można ich na siebie nakładać.

Wybór łamigłówki okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ Maks od razu zapalił się do działania. Układał wzór za wzorem, dochodząc do takiego mistrzostwa, że zaczął układać figury na czas. Osiągał bardzo dobre wyniki, a najlepszy to 1 minuta 50 sekund.

Maks jest nie tylko łamaczem łamigłówek, ale także wspaniałym budowniczym w świecie realnym i wirtualnym. W świecie realnym składa przestrzenne obiekty. Przedstawił nam pozytywkę, która po złożeniu pięknie grała. W świecie wirtualnym Maks buduje obiekty z elementów, które sam wybiera, łączy je tworząc niesamowite budowle.

Maks okazał się niesamowitym chłopcem. Podziwiałyśmy jego skupienie, pasje, cierpliwość i kreatywność. Można powiedzieć, że „ma głowę nie od parady". Jest mądry, sprytny, pomysłowy, odznacza się inteligencją i umiejętnością logicznego myślenia. Brawo Maks.

Nie było dla nas zaskoczeniem, kiedy Maks powiedział nam o swoim marzeniu. No bo cóż tak utalentowany chłopak potrzebuje do realizacji swoich pasji? Tylko wielozadaniowego, wysoko wydajnego, szybko działającego laptopa.