Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2024-10-15
Spotkanie z Adasiem było pełne radości i pozytywnej energii. Adaś to chłopiec, który ma w sobie niespożyte siły i chęci do zabawy. Od momentu, kiedy go poznałyśmy, nieustannie się uśmiechał, jego entuzjazm udzielał się także i nam. Adaś jest jednym z tych dzieci, które potrafią rozświetlić cały pokój swoją obecnością. Dowiedziałyśmy się, że uwielbia tańczyć. W ciągu spotkania nie brakło także sympatycznych wygłupów i salw śmiechu ze strony naszego Marzyciela.
Marzenie Adasia jest bardzo konkretne – chłopiec marzy o motocyklu crossowym. Z nieskrywaną pasją opowiadał o tym, jak chciałby ruszyć na nim w świat, przemierzać leśne ścieżki i odkrywać nieznane miejsca. W jego oczach widać było ekscytację na samą myśl o przygodach, które mogłyby czekać za zakrętem. Wyraźnie widać, że motocykl to dla niego nie tylko zabawka, ale klucz do spełnienia wielkiego marzenia o wolności i przygodzie.
Spotkanie z Adasiem przypomniało nam, jak ważne jest, aby nie zapominać o swoich marzeniach, a jednocześnie cieszyć się każdą chwilą i nie bać się wygłupiać. Adaś pokazuje, że radość można znaleźć w każdym dniu – czy to w tańcu, śmiechu, czy w marzeniach o wielkich przygodach na motocyklu. Jesteśmy gotowe żeby spełnić jego marzenie!
spełnienie marzenia
2024-11-20
Spotkanie z Adasiem było pełne emocji i radości, które na długo zapadną w naszej pamięci. Adaś to niezwykle energiczny, towarzyski i uśmiechnięty chłopiec, którego entuzjazm i pozytywne nastawienie udzielały się wszystkim obecnym. Jego marzeniem było dostać motocykl typu cross na akumulator – prezent, który od dawna zajmował jego myśli.
Moment kulminacyjny nadszedł, gdy zaprosiliśmy Adasia do garażu. Gdy tylko usłyszał, że drzwi zaczynają się otwierać, jego oczy zabłysły z ekscytacji. W powietrzu dało się wyczuć napięcie, a wszyscy obecni wstrzymali oddech, obserwując jego reakcję. Adaś patrzył z niedowierzaniem, gdy ukazał się przed nim motocykl – dokładnie taki, o jakim marzył. Nie czekał ani chwili! Z błyskiem w oku chwycił za kask, który czekał na niego obok pojazdu, i z niesamowitą energią wspiął się na motocykl. Jego radość była wręcz zaraźliwa – śmiech i okrzyki szczęścia wypełniły całe pomieszczenie.
Dziękujemy Adasiowi za jego uśmiech, energię i przypomnienie nam, jak pięknie jest marzyć – i za to, że pozwolił nam być częścią tego niezwykłego dnia.