Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2024-07-08
Poniedziałki bywają trudne. Po weekendzie pora wracać do pracy, do szkoły i reszty swoich obowiązków. Ten poniedziałek był jednak wyjątkowy. Już
z samego rana połączyłyśmy się z naszym Marzycielem, by poznać jego marzenie. .
Marcel wraz z mamą przywitali nas z uśmiechem na twarzach. Chłopiec interesuje się piłką nożną, lubi grać i oglądać mecze różnych reprezentacji, a szczególnie jego serce skradła reprezentacja Polski. Euro 2024 to idealny czas dla kibiców! Największym marzeniem Marcela jest jednak hulajnoga elektryczna RED BULL racing. Dlaczego? Marcel przyznał, że bardzo ludzi spędzać czas z kolegami i chciałby wspólnie z nimi wybierać się na dalekie wyprawy, dlatego też szczególnie zależy mu na tym, by zasięg na jednym ładowaniu wynosił 50 km, żeby posiadała amortyzację i tempomat. Byłyśmy zachwycone tym pomysłem!
Dziękujemy Ci Marcel za spotkanie i do zobaczenia jak najszybciej!
Relacja: Ola
spełnienie marzenia
2024-10-27
Jesień w tym roku wyjątkowo wszystkich zaskoczyła. Każdego dnia promienie słońca przebijają się przez blask złocistych liści, wieje delikatny wietrzyk i od czasu do czasu spadają krople deszczu. Jeszcze większym zaskoczeniem okazało się spełnienie marzenia dla naszego Marzyciela!
Gdy tylko wymarzona hulajnoga dotarła do nas, natychmiast zadzwoniłyśmy do mamy Marcela, żeby umówić spotkanie. Spełnienie odbyło się w niedzielny wieczór. Około godziny 15 wyjechałyśmy do Marcela, a w międzyczasie ustaliłyśmy dokładny plan działania.
Gdy już dotarłyśmy, rodzina Marcela gorąco nas powitała udając zdziwionych! Marcel był zaskoczony, nie spodziewał się gości. Rozmawiałyśmy z nim o szkole, o jego piesku i o tym, że już niedługo może uda nam się przywieźć mu hulajnogę. W tym czasie wolontariuszka Karolina na dworze rozpakowywała i ozdabiała hulajnogę.
Gdy wszystko było już gotowe, wyszłyśmy z Marcelem na zewnątrz. Zobaczył, że czeka na niego jego wymarzona hulajnoga!!! Bardzo się ucieszył, od razu oznajmił mamie, że w poniedziałek nie może iść do szkoły, bo musi wypróbować hulajnogę. Był przeszczęśliwy, my zresztą też.
Aby uczcić spełnienie marzenia, udaliśmy się wszyscy do domu i wypiliśmy szampana piccolo (był pyszny). Marcel w domu oglądał dodatki do swojej hulajnogi- kask, rękawiczki i odblaski, bo w końcu bezpieczeństwo jest bardzo ważne.
Po przyjemnej rozmowie i zjedzeniu ciasteczek od mamy Marzyciela pora było wracać. Pożegnałyśmy chłopca, jego wspaniałą rodzinę i wróciłyśmy do Rzeszowa. Po naszym powrocie dostałyśmy wiadomość od mamy Marcela, że on, choć już w piżamie, testuje hulajnogę.
Marcel, cieszymy się, że Twoje marzenie zostało spełnione!
Dziękujemy, że mogłyśmy Cię poznać i życzymy szerokiej drogi :)
Relacja: Karolina