Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2024-02-21
Za nami kolejne, niesamowite spotkanie, które w lutowy wieczór rozświetliło nasze serca. Tym razem, w składzie Ania, Eunika i Małgosia, odwiedziłyśmy uroczego Stanisława, który zaserwował nam porcję uśmiechu i energii na cały tydzień. :)
Już na początku wizyty poczułyśmy się jak w domu. W progu powitały nas roześmiane twarze domowników i mała, brązowa kuleczka w ramionach Janka (brata bliźniaka naszego Marzyciela). W pierwszym odruchu, pomyślałyśmy, że Johnny trzyma maskotkę, łudząco podobną do Pankracego. Kto pamięta tą postać? My nie skojarzyłyśmy. Dopiero tata powiedział, że jego znajomy stwierdził tą oczywistość: „Dolly wygląda jak słynny Pankracy!”. Suczka - pudel toy - niedawno dołączyła do rodziny, ale już zdążyła zawładnąć sercami obu chłopców. I nasze serca skradła z miejsca (niektórych aż za bardzo ;) – jak się okazało na końcu wizyty).
Zarówno Staś jak i Jasiek marzyli, aby mieć swojego kudłatego przyjaciela. O tym, że w domu zagościł pies przesądziła dogoterapia, w której Staszek uczestniczył podczas pobytu w Centrum Zdrowia Dziecka. Gdy rodzice chłopców zobaczyli jaką robotę ROBI kontakt z czworonogiem, bez wahania wyruszyli w daleką drogę by przywieźć Dolly.
Jak przystało na porządne wolontariuszki, nie pojawiłyśmy się z pustymi rękami. Poradnik o tresurze i wychowaniu psów zyskał ogólną aprobatę wszystkich członków rodziny. Po wstępnym obwąchaniu, Dolly przystąpiła do sprawdzania wytrzymałości swojego lodołamacza. Natomiast piłeczki, które miały być dla szczeniaka, najbardziej ucieszyły Stasia i Eunikę. „Jumping monkey” zabrane z myślą o bliźniakach, okazały się strzałem w dziesiątkę, gdyż nasz Marzyciel to prawdziwy mistrz gier. Od partyjki w Uno przez emocjonujące rozgrywki w małpki, aż po warcaby, których uczył go dziadek, Nasz bohater pokazał, że jego zapał i energia są nie do zatrzymania!
Stasio zaprezentował nam również swoje umiejętności artystyczne. Specjalnie dla nas zagrał swój ulubiony utwór na pianinie. Bywa też, że razem z Jankiem dają koncerty na cztery ręce. Jak się dowiedziałyśmy, Staś ma w planach również naukę gry na ukulele!
Z wypiekami na twarzy czekałyśmy na poznanie marzenia chłopca. Gdy przedstawiłyśmy kategorie marzeń, mama zaproponowała, a Staś ochoczo podjął wyzwanie, by powiedział marzenie do każdej z wymienionych kategorii. Potem drogą eliminacji wybrał to jedno, najważniejsze dla Niego. Stasiek bardzo zainteresował się opcją „zostać”. Poprosił o dokładniejsze wyjaśnienie o co chodzi, jak to działa, z czym to się je? Po czym z entuzjazmem zawołał: „A cukiernikiem można?!” Rozważał też, wyjazd do Londynu i wizytę w Harry Potter Studio Tour, ponieważ jest ogromnym miłośnikiem cyklu o młodym czarodzieju. Ekranizację tej serii ogląda, gdy tylko ma ku temu okazję.
Jednakże, zdecydowanie, bezapelacyjnie Stanisław wymarzył sobie spotkanie oraz ugotowanie dania wspólnie z Panem Karolem Okrasą. Jak nam powiedział, gdy w wieku czterech lat pierwszy raz obejrzał filmik z Panem Karolem, już wtedy wiedział, że chce Go poznać osobiście. Że MUSI Go poznać!
Staszek jest wielkim miłośnikiem gotowania i wspaniałym kucharzem. Swoje kulinarne poczynania zawdzięcza babci, z którą uwielbia lepić pierogi. Gdy Staś wspomina o babci, Jego twarz jaśnieje w uśmiechu. Razem z mamą często przygotowują sałatkę Cezar według oryginalnego przepisu Pana Karola. Popisowe danie naszego Marzyciela to ratatouille, którego głównymi składnikami (jak nam zdradził w tajemnicy) są: cukinia, cukinia i … jeszcze raz cukinia. Tą potrawę jak i pierniczki przygotowuje samodzielnie. Mama po cichu przyznała, że kiedy Staszek szefuje w kuchni, ona zamyka oczy i otwiera, dopiero gdy jest posprzątane.
Stasiu, dołożymy wszelkich starań, aby wesprzeć Twoje marzenie. Byś mógł spotkać swojego kulinarnego idola i być może rozpocząć własną przygodę w kuchni, tworząc pyszne dania, które podbiją serca wszystkich. Bo gdy z uśmiechem mówiłeś o swojej przyszłej cukierni, cała nasza ekipa już widziała półki pełne przepysznych wypieków i słodkości, które rozpieszczą nasze podniebienia!
Wesprzyjmy Stasia w spełnieniu jego wielkiego marzenia, bo jeśli ktoś potrafi zamienić swoje pasje w coś więcej, to na pewno ten uroczy chłopak!
Relacja: Eunika N., Małgorzata J.
spełnienie marzenia
2024-10-27
W minioną niedzielę, 27 października 2024 roku, w piękny słoneczny dzień, w magicznej scenerii, z dala od zgiełku miasta, spełniło się marzenie Stasia – spotkanie z jego idolem, Panem Karolem Okrasą.
Staś po przybyciu na miejsce wraz z rodzicami oraz bratem Jankiem, był niezwykle zaskoczony. Do końca bowiem trzymano przed nim w tajemnicy termin realizacji marzenia, tak by spotęgować pozytywne emocje i wagę niezapomnianych chwil.
Na płocie siedliska, w którym doszło do spotkania, umieściłyśmy charakterystyczne zielone balony Fundacji Mam Marzenie, których Staś zajęty dyskusją z bratem jednak nie zauważył: „Johnny, Ty wiesz do jakiego to wujka my jedziemy? Przecież w tej okolicy nikt znajomy nie mieszka!?” Staszek nie rozpoznał też wolontariuszki Ani, która wyszła Go przywitać. Dopiero spojrzenie na Marzenkę z balonikiem w dłoni (dobrze już Mu znane logo Fundacji) wywołało szeroki uśmiech na Jego twarzy oraz okrzyk radości „No nie wierzę!”. Po tych słowach pędem ruszył ku przygodzie swojego życia, nadal niedowierzając, że za chwilę na prawdę dojdzie do wymarzonego spotkania z Panem Karolem Okrasą. Czuł ekscytację, ale zarazem niepewność. Kiedy na spotkanie z nim wyszedł Jego idol kulinarny, Pan Karol Okrasa i przywitał Marzyciela, dało się zauważyć wielkie wzruszenie Stasia. Jego oczy błyszczały, a uśmiech nie schodził Mu z twarzy. Wyglądał na bardzo szczęśliwego.
Pan Karol dał się poznać się jako niezwykle miły i empatyczny człowiek. Jego bezpośredniość sprawiła, że atmosfera stała się ciepła i przyjazna. Pokazał Stasiowi jak kroić różne składniki i wprowadził Go w tajniki gotowania. Co więcej, nie tylko Staszek miał okazję uczyć się od mistrza kuchni – Pan Karol zaprosił także Jego brata bliźniaka – Jasia, do wspólnej nauki. Ta interakcja była pełna energii i entuzjazmu, a żywiołowy Staś bez wahania zadawał pytania i wykonywał wszystkie polecenia.
W trakcie spotkania Pan Karol wręczył Stasiowi wiele pięknych prezentów. Oprócz książki z autografem, podarował mu osobistą pęsetę do dekorowania potraw oraz własną, trzepaczkę do zadań specjalnych, co wzruszyło chłopca. Są to niezwykłe upominki, które symbolizują pasję do gotowania i chęć przekazywania wiedzy.
Jako oprawę marzenia, Staś otrzymał „Biblię od Kuchni” z autorskimi przepisami mistrza kuchni Karola Okrasy oraz inspirującymi opowieściami mistrza słowa o. Adama Szustaka OP. Staś dostał także oliwkowy fartuch kuchenny z wyhaftowanym logo Fundacji Mam Marzenie i napisem „spełniam marzenia”. Taki sam fartuch został wręczony Panu Karolowi Okrasie, jednakże w cudownym geście Pan Karol podarował go Jasiowi. Po czym zapytał chłopców czy może złożyć swój podpis na tych fartuchach.
Po nauce przyszedł czas na posiłek. Pan Karol zaprosił Stasia, jego rodzinę, wolontariuszki, a także członków swojej ekipy telewizyjnej do wspólnego stołu. Było smacznie i wesoło. Wspaniałe jedzenie i ciepła atmosfera sprawiły, że każdy czuł się jak w rodzinnej kuchni. Dopełnieniem pysznego obiadu, był deser przywieziony na spotkanie przez mamę a przygotowany przez babcię Stasia. Tajemnicą babci Ani pozostanie skąd wiedziała, jakie jest ulubione ciasto Pana Karola.
W czasie spotkania zrobiliśmy mnóstwo zdjęć, niemniej jednak na koniec Staszek powiedział, że MUSI się upewnić, że ma zdjęcie ze swoim Idolem. Pamiątkowa fotografia z Panem Karolem jest niezwykle ważna dla naszego Marzyciela, by mógł na zawsze zapamiętać ten wyjątkowy dzień.
To spotkanie nie tylko spełniło marzenie Stasia, ale także pozostawiło w sercach wszystkich uczestników niezatarte wspomnienia.
Mamy nadzieję, że to niezwykłe doświadczenie uświadomi naszemu dzielnemu Marzycielowi, że może spełnić każde swoje marzenie, również to o powrocie do zdrowia, czego z całego serca Mu życzymy.
Drogi Stanisławie, dziękujemy Tobie za piękne marzenie. Dziękujemy, że mogliśmy razem z Tobą doświadczyć radości spełnionego marzenia. Nie przestawaj marzyć. Marzenia mają MOC!
Panie Karolu bardzo dziękujemy za okazane serce, dobroć, otwartość i gotowość realizacji marzenia naszego wspaniałego Marzyciela Stasia. W imieniu Staszka dziękujemy za przekazane wskazówki kulinarne a także zdradzenie Stasiowi kilku trików ułatwiających przygotowywanie potraw.
Ogromne podziękowania dla Pani Moniki Okrasy za okazaną serdeczność, przychylność oraz wielkie zaangażowanie by mogło dojść do tego spotkania.
W imieniu Stasia oraz całej Fundacji Mam Marzenie serdecznie dziękujemy wszystkim Darczyńcom o wielkich sercach za wsparcie tego marzenia.
Wydawnictwu RTCK dziękujemy za ofiarowanie Stasiowi albumowego, bogato ilustrowanego wydania „Biblii od Kuchni”.
Autorom „Biblii od Kuchni” dziękujemy za piękne dedykacje i życzenia dla młodego adepta sztuki kulinarnej.
Pani Magdalenie Nowackiej-Flakiewicz oraz Panu Tomaszowi Rostworowskiemu dziękujemy za zaproszenie na plan zdjęciowy Audycji TV „Okrasa łamie przepisy”.
Na ręce Pani Ani, składamy serdeczne podziękowania dla całej Ekipy programu „Okrasa Łamie Przepisy”. To wielka przyjemność, że również Was mogliśmy poznać.
Firnie rodzinnej TEDMAR dziękujemy za ekspresowe uszycie profesjonalnych fartuchów dla naszych kucharzy, pięknie wykonane hafty oraz udzielony rabat.
Dzięki Waszej ofiarności i dobroci marzenie Staszka zostało spełnione w tak niezwykłej i okazałej formie.
Relacja: Anna K.