Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2023-12-09
Bajki mogą się spełnić. Musisz je urzeczywistnić, wszystko zależy od Ciebie! – Tiana „Księżniczka i żaba”
Istnieją różne sposoby radzenia sobie z brzydką pogodą, jednym z nich, który zawsze działa, są spotkania z Naszymi Marzycielami oraz ich Rodzinami. Nie inaczej było gdy razem z Asią udałam się na pierwsze spotkanie z nową Marzycielką – Łucją. Mimo, że przez cały dzień było zimno, wietrznie i ogólnie mało przyjemnie, to jednak kiedy wracałyśmy ze spotkania, wydawało nam się, że warunki atmosferyczne uległy diametralnej poprawie. A wszystko to dzięki małej Księżniczce oraz jej rodzinie.
Na samym początku spotkania Łucja była wycofana, lekko zestresowana i zdezorientowana. Na szczęście wszystko to bardzo szybko minęło, a Nasza Marzycielka z każdą chwilą czuła się coraz pewniej, a uśmiech na jej twarzy stawał się coraz większy. Pomógł w tym, jak zawsze nieoceniony, „lodołamacz”. Tym razem była nim lalka, w której Łucja bez najmniejszego problemu, jak przystało na prawdziwą fankę księżniczek (ale o tym później) i małą Królewnę jednocześnie, rozpoznała Elsę z „Krainy lodu”. Dziewczynka opowiedziała nam m.in., kim jest Elsa, a także kto jeszcze pojawia się w tej bajce. W trakcie rozmowy okazało się, że Nasza Marzycielka bardzo lubi śnieg i zabawy z nim związane.
Następnie Łucja z dumą zaprezentowała nam swoją drewnianą, świetnie wyposażoną, zabawkową kuchnię. Dziewczynka nie tylko nam o niej opowiedziała, ale również przygotowała śniadanie :). Dowiedziałyśmy się, m.in. że Marzycielka bardzo lubi owoce, np. truskawki i arbuzy, oraz warzywa. Łucja z chęcią prezentowała też swoje umiejętności w zakresie znajomości języka angielskiego. Kto wie, może w przyszłości podąży śladami swojej starszej Siostry, która świetnie włada językiem Szekspira. Marzycielka wykazuje również pierwsze, szeroko pojęte, zdolności plastyczne, chociaż w tej kwestii potrzebuje jeszcze dużego wsparcia, na szczęście może liczyć na pomoc swojej niezawodnej Mamy. Wśród licznych zabawek nie mogło zabraknąć pluszowych misiów, o które Dziewczynka bardzo dba, np. przed pójściem spać układa je w swoim łóżku i pilnuje żeby wszystkie zostały przykryte, tak aby miały ciepło i przytulnie.
Jednak zdecydowanie największą pasją Łucji są księżniczki Disneya. Jak chyba każde dziecko, nasza Marzycielka bardzo lubi oglądać bajki, jednak uwielbia również książeczki. Aktualnie jej ulubioną serią jest „Kicia Kocia”. Dziewczynka doskonale zapamiętuje treść bajek, a następnie pięknie o nich opowiada, o czym miałyśmy przyjemność się przekonać, a czego dowodem może być fakt, że w wieku niespełna czterech lat Łucja opowiedziała bajkę, która jest prezentowana studentom psychologii w ramach „instruktażu”, jak prawidłowo należy prowadzić bajkoterapię.
W ramach opowieści o księżniczkach oraz przedstawienia im nowej koleżanki, Elsy, Łucja, z pomocą Asi, ułożyła puzzle, prezentując jednocześnie swój kolejny talent. W trakcie tej zabawy poznałyśmy marzenie Dziewczynki. O czym może marzyć mała Księżniczka, gdzie spotka na żywo swoje ulubione postacie, gdzie zobaczy m.in. zamek Arielki, odpowiedź może być tylko jedna, w Disneylandzie. Po poznaniu Łucji mogę z całą stanowczości i pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że jest to miejsce wręcz stworzone dla Naszej Marzycielki.
Już nie mogę się doczekać, kiedy podzielę się z Państwem, zdjęciami oraz filmikami z tej magicznej podróży, w czasie której niewątpliwie będzie królował piękny uśmiech Łucji, okraszony jej energią i entuzjazmem. Jednak żeby tak się stało, a marzenie Dziewczynki o wyjeździe do Disneylandu mogło się spełnić, potrzebne są pieniądze. Dlatego też zwracam się z wielką prośbą o pomoc do wszystkich osób o pięknych, wielkich, gorących zielonych sercach. Wspólnymi siłami, jak zawsze, osiągniemy sukces :). Już teraz bardzo dziękuję za wszelką pomoc.
Relacja: Milena Sz.
spełnienie marzenia
2024-10-18
Czy może być coś lepszego niż spełnienie marzenia? Oczywiście, spełnienie trzech marzeń, trzech niezwykłych dziewczyn – Łucji, Nikoli i Paulinki, jednocześnie. Razem z Anią miałam przyjemność uczestniczyć w tym niezwykłym wydarzeniu, którym była wizyta w Disneylandzie.
Nasza przygoda rozpoczęła się już w czwartek, kiedy pełni emocji i pozytywnego nastawienia stawiliśmy się w hotelu Vienna House by Wyndham Mokotow Warsaw, gdzie Marzycielki od samego początku mogły poczuć się wyjątkowo. Dziewczęta otrzymały worko-plecaki, wypełnione różnego rodzaju rzeczami, wśród, których Łucji do gustu najbardziej przypadła mała luneta.
O 5 rano ruszyliśmy w drogę na lotnisko, żeby już o 10 znaleźć się w Paryżu. Stolica Francji przywitała nas pogodą pochmurną, która towarzyszyła nam praktycznie przez cały wyjazd. W tym miejscu warto jednak podkreślić, że mieliśmy ogromne szczęście, ponieważ deszcz zawsze nas omijał, albo jedliśmy obiad, albo wróciliśmy już do hotelu. Nie sądzę, że był to przypadek, magia spełniania marzeń zaczarowała nawet pogodę.
Po dotarciu do hotelu na Marzycielki czekała kolejna niespodzianka, każda z nich otrzymała wielką torbę z upominkami od Disneya. Wolontariusze programu Disney Wish zadbali również o rodzeństwo naszych Podopiecznych, oni również otrzymali upominki. Wolontariuszki z programu Disney Wish oraz Pani z recepcji wszystko dokładnie nam wyjaśniły, udzieliły również wielu cennych rad. Z wizyty w Disneylandzie zapamiętamy wiele rzeczy, a jedną z ważniejszych będzie podejście zarówno pracowników, jak również wolontariuszy. Ich uśmiech, zaangażowanie, otwartość, wsparcie itp. są niezwykle ważnym elementem, który współtworzy wyjątkową atmosferę i klimat tego zaczarowanego, bajkowego świata.
Nie chcąc tracić czasu ruszyliśmy na podbój Disneylandu! Jeszcze przed wejściem do właściwej części parku (Disneyland jest podzielony na kilka stref tematycznych) w oczy rzuciła nam się ogromna ilość różnego rodzaju restauracji oraz sklepów z tak wielkim wyborem gadżetów z wytwórni Disney, że można by było tam spędzić długie godziny na podziwianiu oraz wybieraniu.
Po nabraniu sił w restauracji, w której m.in. serwowano pizzę w kształcie głowy Myszki Miki, zresztą w Disneylandzie było to na porządku dziennym, taki sam kształt miały również gofry, makaron itp., udaliśmy się do strefy Walt Disney Studios Park. Tam trafiliśmy na wyjątkowy pokaz, w ramach którego Czarna Wdowa wraz z Czarną Panterą walczyli ze złoczyńcami. Udaliśmy się również na interaktywny pokaz Stitch Live. Nomen omen to właśnie słowo „Stitch” było najczęściej używanym w trakcie całego wyjazdu, a wszystko dlatego, że ten niebieski stworek jest najulubieńszym bohaterem Nikoli, a Paulinka i Łucja również bardzo go lubią.
Pierwszy dzień naszego pobytu w Disneylandzie zakończyliśmy podziwiając pokazy, najpierw dronów, a następnie sztucznych ogni, które idealnie dopełniły obrazy wyświetlane na zamku Śpiącej Królewny oraz muzyka z filmów Disneya.
Kolejne dwa dni upłynęły nam na zwiedzaniu wyjątkowego świata Disneya. Udało nam się poznać m.in. świat Aladyna, odwiedzić labirynt Alicji z Krainy Czarów, zwiedzić jaskinie Davego Jonesa. Zaliczyliśmy niezliczoną ilość karuzel – latające słonie, konie, samoloty, filiżanki…. W trakcie przejażdżki rollercoasterem poznaliśmy świat Piotrusia Pana, jeździliśmy sportowymi autkami, pociągiem, pływaliśmy łódkami oraz prawdziwym statkiem. Nie mogło również zabraknąć spotkań z postaciami ze świata Disneya, takimi jak m.in. Śpiąca Królewna, Pluto, Diabolina, Alicja i Szalony Kapelusznik. Właśnie te spotkania najbardziej zauroczyły Łucję, która jak zahipnotyzowana obserwowała swoich ulubionych bohaterów. Oczywiście nie mogliśmy przegapić wyjątkowych parad - Disney Stars oraz tematycznej w klimacie Halloween.
Chociaż moglibyśmy spędzić w Disneylandzie jeszcze wiele czasu, nieuchronnie zbliżał się koniec naszego wyjazdu, jednak wspomnienia tych wyjątkowych dni zostaną z nami na zawsze.
Z całego serca dziękujemy naszemu sponsorowi – DKMS-owi, to dzięki Państwa wielkim sercom mogliśmy spełnić marzenie Łucji. Dziękujemy również pracownikom hotelu Vienna House by Wyndham Mokotow Warsaw za zniżkę, upominki oraz ciepłe przyjęcie.
Łucjo dziękujemy, że razem z Tobą mogliśmy przeżyć te wyjątkowe dni. Wraz z Anią cieszę się, że mogłam lepiej poznać Ciebie, Twoją Mamę oraz siostrę :).
Relacja: Milena Sz.