W słoneczny lipcowy dzień wybrałyśmy się do jednego ze szpitali, aby poznać naszego kolejnego Marzyciela. 11-letniego Kacpra zastałyśmy w szpitalnej świetlicy grającego z kolegą w grę Spiderman. Granie w gry komputerowe to jedno z naprawdę wielu zainteresowań chłopca. Nasza wizyta przebiegła w bardzo pozytywnej atmosferze, razem z Kacprem i jego mamą nie przestawaliśmy rozmawiać i co chwilę zmienialiśmy temat, dzięki czemu całkiem dobrze poznałyśmy naszego Marzyciela. Z pasją opowiadał nam w jakie gry lubi grać, który Avengers jest jego ulubionym oraz które części Szybkich i Wściekłych są jego zdaniem najlepsze. Uwielbia Lego, jego mama mówiła, że już nie mają gdzie trzymać kolejnych zestawów. Kacper bardzo lubi też czytać książki, akurat zaczął tego dnia ostatnio popularną serię Rodzina Monet i prosił mamę, żeby kupiła mu kolejną część. Jest trochę niecierpliwy i nie lubi jak musi czekać na kolejną część książki czy serialu. Zaskoczył nas bardzo tym jak dobrą ma pamięć, opowiadając przywoływał bardzo dużo szczegółów, dokładnie mówił co kiedy się wydarzyło.

Gdy zaczęliśmy rozmawiać o tym jakie marzenia spełniamy, dowiedziałyśmy się jeszcze więcej o Kacprze, że nie lubi karuzel i jest dosyć ostrożny, że chciałaby w przyszłości robić to co jego tata, że chciałby komputer gamingowy albo wyjechać do Rzymu. Nie jest jeszcze pewien co jest aktualnie jego największym marzeniem, więc dałyśmy mu czas, aby to przemyślał i umówiliśmy się na kolejne spotkanie.   

Nasz Marzyciel pod koniec spotkania powiedział, że w przyszłości też chce zostać wolontariuszem, wypytywał nas o szczegóły naszej cudownej pracy i był trochę zasmucony, że musi poczekać kilka lat, aby też zacząć pomagać.

Już nie możemy się doczekać kiedy poznamy to największe marzenia Kacpra i zaczniemy je spełniać! 

Po kilku tygodniach oczekiwań pojechaliśmy poznać marzenie Kacpra. W międzyczasie podobno nasz Marzyciel myślał o wielu rzeczach, tak aby dojść do tego jedynego, najwłaściwszego marzenia. Oprócz komputera gamingowego, myślał o wyjazdach – do Rzymu czy do Nowego Jorku, ale finalnie największym marzeniem jest telefon Samsung S23 Ultra wręczony przez youtubera Buddę. Kacper jest wielkim fanem tego youtubera, głównie dlatego, że sam bardzo lubi motoryzację. Chętnie wybrałby się też na drifty z Buddą. Kacper chciałby poznać swojego idola i mieć możliwość z nim po prostu porozmawiać, czy też zrobić sobie wspólne zdjęcie. Z kolei wybrany telefon podoba się Kacprowi głównie ze względu na rysik oraz dobry aparat, co pozwoliłoby mu szlifować umiejętności robienia zdjęć i nagrywania filmów. Oprócz tego chciałby kiedyś sam spróbować swoich sił jako youtuber. Kto wie, może kiedyś sam będzie czyimś idolem :)

Kacper, cieszymy się, że mogliśmy poznać Twoje marzenie i zabieramy się za jego realizację! :) 

Są takie chwile, które zapadają w pamięć na zawsze. Chwile, w których radość jest tak wielka, że aż trudno ją opisać słowami. Jednym z takich momentów było wręczenie przed świętami prezentu dla Kacpra – telefonu, o którym marzył od dawna. 

Kiedy rozpakował pudełko i zobaczył, co jest w środku, jego oczy aż zabłyszczały ze szczęścia. W pierwszej sekundzie wydawał się zaskoczony, jakby nie mógł uwierzyć, że to naprawdę się dzieje. Ale już po chwili jego twarz rozpromienił szeroki uśmiech, a z ust wyrwały się pełne emocji słowa: „Ojejku jejku!”

To jednak nie koniec! Kacper był tak zachwycony, że… ucałował swój nowy telefon! W tym prostym geście była cała prawda o dziecięcej radości – czysta, spontaniczna, pełna wdzięczności i szczęścia. Widać było, jak wiele ten prezent dla niego znaczy i jak długo na niego czekał.

Nie sposób było się nie wzruszyć. Ten moment przypomniał nam wszystkim, dlaczego warto pomagać i jak wielką moc mają spełnione marzenia. Bo przecież szczęście dziecka to coś, czego nie da się przeliczyć na żadne wartości – to magia, która wypełnia serca i daje nam wszystkim siłę do dalszego działania.
Dziękujemy każdemu, kto przyczynił się do tego, by Kacper mógł cieszyć się swoim wymarzonym telefonem.

To dzięki Wam takie chwile są możliwe.

A Kacper? No cóż… można śmiało powiedzieć, że te święta były dla niego naprawdę wyjątkowe!