Na chwile przed weekendem udało nam się spotkać z Marzycielem – Michałem. Na wejściu powitał nas poczęstunkiem i miłą atmosferą. Spotkanie miało na celu poznnaie naszego Marzyciela i jego najskrytniejszego marzenia. Podczas spotkania dowiedzieliśmy się, że tym marzeniem jest komputer game-ingowy. Głównie zależało mu na dobrej karcie graficznej i procesorze. Preferował też aby komputer zakupiony był z x-kom. W miarę rozmowy Michał coraz bardziej sie otwierał i uruchamiał swoje pomysły na marzenia. A ich było nieskończenie wiele! Zaczął on od wyjazdów - pierwsza do głowy przyszła mu Islandia. W niej głównym zainteresowaniem była przyroda. Następnie zaczął myśleć o Szwajcarii. Tu już bardziej zdecydowany był co do miejsc, które chciałby zobaczyć. Pierwsze były góry, potem Szwajcarski Bank Narodowy, a na koniec- chyba najbardziej trafne - przejażdżka pociągiem górskim. Gdy zapytaliśmy Michała czym się interesuje poznaliśmy jego wielką pasję jaką są samochody. Szybko z pamięci zaczął wpisywać w wyszukiwarkę modele które mu się najbardziej podobają. Było ich wiele m.in. bugatti, ferrari i nissan. Nie sposób było nie zauważyć jak duża jest jego wiedza na ten temat. Stąd też narodziły się nowe marzenia. Podczas pokazywania nam konkretnych samochodów, pokazał nam też muzea, które by chciał zobaczyć. Dwa, którymi był najbardziej zainteresowany to muzeum ferrari i lamborghini. Jednakże nie pozostał jedynie przy muzeach. Jednym z jego marzeń jest odwiedzić tor wyścigowy w Monako. Chciałby też przejechać się na miejscu pasażera nissanem skyline gtr34. Jest to model, który nie jest już produkowany, dlatego zobaczenie jak on powstaje nie jest możliwe, ale móc przejechać się takim samochodem, doznać tego uczucia, jest dla Michała na tyle wystarczające, aby zostało jednym z jego marzeń. Gdy już mieliśmy kończyć spotkanie do głowy Michała wpadł ostatni już pomysł, który sprawił, ze błysk pojawił się w jego oczach, a mianowicie konsola spider-man 2 z monitorem. Pomysł ten szybko podskoczył w rankingu na drugie miejsce. Ostatecznie Michał pozostał przy komputerze, ale widać ze spotkanie to dało mu trochę do myślenia, dlatego ostateczną decyzję podejmie za dwa tygodnie. Nasi wolontariusze zasiali ziarno w głowie Michała, teraz pozostaje nam tylko odczekać troche czasu, co z tego wyrośnie.