Moim marzeniem jest:

Kucyk

Karolina, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Rzeszów

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2006-08-19

W sobotę po południu pojechałyśmy w trójkę poznać marzenie Karoliny. Przed domem powitała nas serdecznie cała rodzina. Karolina z uśmiechem wprowadziła nas do swojego pokoju, gdzie spały śliczne dwa małe kotki. Podczas rozmowy okazało się, że dziewczyna kocha zwierzęta. Opiekuje się kotami, psami, królikami - każde ze zwierząt ma swoje imię. Ucieszyłyśmy się, bo nasz lodołamacz składający się z książek przyrodniczych okazał się trafny. Karolina z zachwytem obejrzała prezent. Na jej buzi widać było wzruszenie. Przytuliłyśmy ją do siebie, obserwując jej radość.

Karolina ma guza podudzia lewego oraz liczne przerzuty do płuc. Przeszła amputację nogi. Pomimo swego stanu jest wesołą nastolatką. Oczarowała nas swoim sposobem bycia. Cechuje ją wyjątkowa wrażliwość. Otacza ją przyroda i z niej czerpie siły do walki z chorobą. Jest bardzo kontaktowa i chętnie z nami rozmawiała o szkole, rówieśnikach, sposobie spędzania wolnego czasu.

Gdy zapytałyśmy o jej marzenie powiedziała, że chciałaby mieć kuca - 2-3 letnią klacz, którą mogłaby się opiekować, pielęgnować, powierzyć w tajemnicy swoje sekrety, patrzeć w mądre oczy zwierzęcia i dzielić z nim swoje radości. Jest pewna, że spełnienie tego marzenia sprawiłoby, że na chwilę zapomniałaby o swym cierpieniu i bólu.

Na koniec spotkania zrobiłyśmy pamiątkowe zdjęcia. Nasza marzycielka chętnie pozowała ze swoimi zwierzątkami. Przy pożegnaniu każda z nas otrzymała od Karoliny wiązankę pięknych, ogrodowych kwiatów. Były tak naturalne i niewinne jak nasza nowa przyjaciółka. Mamy nadzieję, że niedługo znów się spotkamy.

inne

2006-10-19

Dla osób biorących udział w spełnieniu marzenia ten dzień rozpoczął się bardzo wcześnie. Z Rzeszowa do Stadniny Koni Huculskich "Gładyszów" wyjechali wolontariusze: Halina, Ewa i Marek, aby dokonać tam wszelkich formalności związanych z zakupem konia. Z Przemyśla zaś wyruszyła druga ekipa: Wojtek, jego ojciec Adam oraz dwóch kolegów do pomocy. Ich zadaniem było przetransportowanie kuca do naszej marzycielki oraz opieka nad zwierzęciem w podróży. Dzięki uprzejmości i zaangażowaniu pań pracujących w stadninie, przekazanie pięknej klaczy o imieniu Ballada odbyło się sprawnie i kucyk wyruszył w podróż do swojej nowej właścicielki. Z niecierpliwością czekałam na moment, kiedy transport ze zwierzęciem dojedzie do Przemyśla - miejsca, z którego wraz z przedstawicielami telewizji TVP3 oraz gazety Nowiny udaliśmy się do naszej Marzycielki. Wszyscy zadawaliśmy sobie pytanie: czy Karolina będzie szczęśliwa, jak zareaguje na widok Ballady?  

W końcu nastał cudowny moment! Spełniało się marzenie! Gdy podjechaliśmy pod dom, Karolina wyszła do nas z rodziną. Na jej dziewczęcej twarzy rysowało się wzruszenie. Gdy wyprowadzono kuca z przyczepy pomogliśmy Marzycielce podejść do jej nowego przyjaciela. Pierwsze słowa, jakie padły z ust nastolatki to stwierdzenie, że jest śliczny! Zaczęła go witać i głaskać. Konik miał mądre oczy i w towarzystwie Karoliny czuł się bezpiecznie. Chętnie pozował do zdjęć i kamery telewizyjnej. Pod koniec spotkania razem z Karoliną udzieliłyśmy wywiadu dla telewizji. Karolina zaznaczyła, że jest to jej szczęśliwy dzień, że spełniło się jej marzenie, które dało jej radość, siły do walki z chorobą, nadzieję na wyzdrowienie.

Dziękujemy wszystkim ludziom dobrej woli, dzięki którym możliwe było zrealizowanie marzenia Karolinki, a szczególnie: 

- Stadninie Koni Huculskich "Gładyszów" za ustalenie "przyjaznej" ceny na zakup kucyka oraz Paniom Basi, Zosi, Ewie i Krysi za ich starania,

- Panu Henrykowi Brzozowskiemu za użyczenie przyczepy do przewozu klaczy,

- Panom Wojtkowi i Adamowi Błahuciakom za użyczenie samochodu z hakiem do ciągnięcia przyczepy oraz za przetransportowanie Ballady i opiekę nad nią podczas podróży.