W bardzo gorący dzień dwójka wolontariuszy wybrała się na spotkanie z nowym Marzycielem - Miłoszem, czyli jedenastoletnim chłopcem, którego największą pasją jest piłka nożna. Już na samym początku spotkania nasz Marzyciel był bardzo otwarty,  podczas rozmowy dużo nam opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz przedstawił swoją rodzinę. Okazało się , że jest bardzo wciągnięty w świat sportu, a dokładniej piłki nożnej. Ogląda każdy mecz. Jest największym fanem Roberta Lewandowskiego i z niego bierze przykład. Opowiedział nam, jak zdobywa nowe umiejętności sportowe. Po kilku minutach zdradził Nam swoje największe marzenie, czyli spotkanie z Robertem Lewandowskim oraz podpis na piłce przez pana Roberta. Spędziliśmy razem z Miłoszem ponad godzinę. Nie wiedzieliśmy kiedy ten czas minął. Super było Cię Miłosz poznać oraz twoją rodzinę !

Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie uda nam się spełnić twoje piękne marzenie.
Dołożymy w to wszystkich starań, abyś jak najszybciej spełnił swoje marzenie.

Relacja: Adrian

Pewnego zimnego wiosennego wieczoru poznałem naszego marzyciela - Miłosza. Łatwo było go znaleźć na warszawskim dworcu, gdyż cechowała go niesamowita pozytywna energia i najszerszy uśmiech. Energia ta nie opuszczała naszego bohatera nawet po długiej i męczącej podróży do stolicy, gdyż dodawało mu energii często powtarzane przez niego zdanie "Jutro spotykam się z moim idolem Lewandowskim!". Później dowiedziałem się jak bardzo uwielbia takie przedmioty szkolne jak: informatyka, wychowanie fizyczne oraz biologia za ciekawą prezentację materiałów przez samych nauczycieli. Tego wieczoru w Warszawie było jeszcze jedno szczęśliwe dziecko.

Rano po obfitym śniadaniu udaliśmy się na krótki spacer w kierunku największego stadionu w Polsce - Stadionu Narodowego im. Kazimierza Górskiego. Widząc go z bliska Miłosz skakał z radości i poprosił o zrobienie kilku zdjęć dla swojej licznej rodziny. Po przyjeździe do hotelu nasz Marzyciel pokazał się jako inteligentny chłopak, witając się z innymi dziećmi, które chciały poznać gwiazdę. Mimo, że czuł się zestresowany spotkaniem, bo jak przyznał się Panu Lewandowskiemu "pierwszy raz Pana widzę, dlatego jestem zestresowany", nie przeszkodziło mu to w zadaniu kilku pytań związanych z błyskotliwą karierą wybitnego piłkarza. Pan Lewandowski zostawił swój podpis na dwóch koszulkach Miłosza, a nawet na osobistym notatniku Marzyciela. Tego dnia promienny uśmiech nie schodził z jego twarzy do późnych godzin wieczornych.

Dziękujemy Ci Miłoszu za Twoją niesamowicie pozytywną energię, która nawet najgorszy nastrój potrafi zamienić w pełen nadziei i chęci do życia. Dziękujemy również wszystkim osobom zaangażowanym w spełnienie tego życzenia, a mianowicie: sponsorowi o wielkim sercu - Panu Arkadiuszowi, sprawczyni rewelacyjnie zorganizowanego spotkania - Aleksandrze Bieg oraz wszystkim wolontariuszom, którzy pomogli spełnić to marzenie!

Oby życzenia wszystkich spełniły się w równie pozytywny sposób!

Relacja: Serhii Bilonoh