Jak tu naładować baterie pozytywną energią jak za oknem cały czas chmury? My w Fundacji  Mam Marzenie mamy na to najlepsze rozwiązanie umówić się na pierwsze spotkanie z naszym nowym podopiecznym.

I tego dnia to był strzał w dziesiątkę! Od razu po połączeniu on line na ekranie pokazała się piękna, uśmiechnięta twarz Joasi. Takiego wesołego promyczka dzisiaj szukaliśmy. Przez całe spotkanie uśmiech nie schodził nam z twarzy. Porozmawialiśmy chwilkę o pupilach domowych i jak trzeba ich pilnować by nie uciekły z domu i oczywiście w trakcie tej rozmowy zaczął się najważniejszy temat naszego spotkania czyli  MARZENIE.

Nasza Marzycielka miała już wszystko przemyślane chciałaby „husiu, husiu”, „ziuu” i piaskownice! Gdyby ktoś nie zrozumiał to już tłumaczymy  huśtawka, zjeżdżalnia i piaskownica czyli plac zabaw. Radość przy wypowiadaniu tych słów była tak ogromna, że jakbyśmy mogli to  już następnego dnia ustawilibyśmy wszystko na podwórku  Asi. Wszystko skrupulatnie zostało zapisane i jeszcze dopytaliśmy się o ulubiony kolor dziewczynki i jest nim czerwony, a to ważne przy wyborze huśtawki oraz zjeżdżalni.

Naładowani pozytywną energię skończyliśmy nasze spotkanie z  wielkimi bananami na twarzy. Asia na koniec spotkania powiedziała „jutro będzie nowy dzień” ! I właśnie ten nowy dzień wolontariusze z oddziału lubelskiego zaczną od poszukiwania sponsorów  by móc jak najszybciej spełnić marzenie Naszej Nowej Marzycielki!

Relacja: Katarzyna P.

Mimo, że za oknem deszczowa aura stwierdziłyśmy, że czas przegonić te chmury. Najlepszym sposobem na naładowanie się pozytywną energię jest spełnianie marzeń dzieci.

Wybrałyśmy się do naszej marzycielki Asi by spełnić jej największe marzenie jakim jest plac zabaw z czerwoną zjeżdżalnią oraz huśtawką. Już w sobotę przyjechali Panowie by złożyć to drewniane cudo. A my wolontariusze we wtorek z Dyplomem Super Marzyciela, balonami zapakowanymi po sam sufit samochodu, piaskiem oraz foremkami pojechaliśmy do naszej marzycielki.

W bramie przywitała nas Asia oraz jej sympatyczna mama. Śmiechom i radości nie było końca Nasza Marzycielka to mały wulkan pozytywnej energii. Od razu zaprowadziła nas do swojego wymarzonego placu zabaw. Asia zaprezentowała jak się huśta na huśtawkach już wiemy, że najlepsze jest bocianie gniazdo, na którym można się wygodnie położyć. Zjeżdżalnia też jest super  i nie tylko dzieci mogą jej używać, ale nasze zielone balony również chętnie z niej zjeżdżały. Dowiedziałyśmy, że walizka z foremkami, którą dałyśmy Asi przyda się również do spakowania ubrań :).

Po sesji zdjęciowej oraz wręczeniu Dyplomu Super Marzyciela zostałyśmy zaproszone na ciastko i kawę. Cały czas towarzyszył nam uroczy śmiech Naszej Marzycielki. Nie myślcie, że to było tylko spokojne siedzenie i rozmawianie Asia zapewniła nam ogrom atrakcji. Były gry planszowe, bańki mydlane, zabawy w lekarza. A tak w ogóle to po co siedzieć w domu jak na dworze jest super plac zabaw z zielonymi balonami.

Asia pozwoliła mi nawet wypróbować jedną z huśtawek nie dziwię się kompletnie, że jest zachwycona tym placem zabaw :). Na dworze spędziliśmy aktywnie czas graniem w balona, ganianego oraz chowanego. I nikomu nie przeszkadzało zachmurzone niebo uśmiechy nie schodziły nikomu z twarzy.

Po tak intensywnym spotkaniu nadszedł czas pożegnań. Asia naładowała nas pozytywną energią, która zostanie z nami na bardzo długo. Kochana Nasza Marzycielko bądź zawsze taką uśmiechniętą iskierką i pamiętaj nigdy nie przestawaj marzyć!

A takie wspaniałe spełnienie udało nam się dzięki Pani Monice Smulewicz z HR na szpilkach. Dzięki Pani hojności i wielkiemu sercu Asia otrzymała wymarzony plac zabaw!

Relacja: Katarzyna P.