Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2022-12-20
Zimnym, grudniowym popołudniem wybrałyśmy się z Marleną na poznanie naszego nowego Marzyciela – Ignacego. Mimo chłodu na zewnątrz chłopiec przywitał nas szerokim, gorącym uśmiechem. Ignacego kilka osób z Fundacji Mam Marzenie miało już zaszczyt powierzchownie poznać podczas finału Dnia Pluszowego Misia, ale tym razem spotkanie dotyczyło tylko i wyłącznie Jego i to On był dla nas najważniejszy. I Jego największe marzenie oczywiście!
Ignaś okazał się być bardzo błyskotliwym ośmiolatkiem, który ma ogrom pasji i zainteresowań, a także pragnień, przez co z pewnością trudno było Mu wybrać największe! Dowiedziałyśmy się, że kocha gotować i piecze pyszne ciasteczka! Jednak zdolności kulinarne to nie jedyne hobby, które rozwija. Bardzo interesuje go kosmos, choć w przyszłości nie planuje zostać kosmonautą, ale lekarzem! Pragnie bowiem pomagać innym ludziom w powrocie do zdrowia i pełni formy. Uwielbia również czytać. Jedna z lektur, którą wraz z rodzicami dokładnie analizował związana jest z Jego wielkim marzeniem, które zgodził się nam wyznać. Jest to zobaczenie na własne oczy siedziby TOPRu oraz zgłębienie tajników pracy ratowników górskich. To dla Niego niezmiernie ważne, aby wiedzę, którą zaczerpnął z książek pani Beaty Sabały – Zielińskiej: „TOPR. Żeby inni mogli przeżyć” oraz „TOPR. Nie każdy wróci”, potwierdzić własną obserwacją. Sposób na to jest jeden: spędzić dzień z ratownikami z TOPR, w ich siedzibie. Dopytywany o to jak dokładnie wyobraża sobie ten dzień, chłopiec odpowiedział, iż przede wszystkim pragnie porozmawiać z ratownikami i jak najwięcej się dowiedzieć, choć gdyby była tego dnia jakaś akcja ratunkowa również chętnie by ją śledził. Bardzo chciałby również przelecieć się z ratownikami helikopterem, jeśli tylko byłaby taka możliwość. Dla chłopca praca ratownika górskiego jest wyzwaniem pięknym i niezwykłym dlatego tak bardzo wierzy w to, że uda się Mu poznać bohaterów, stojących na straży życia i zdrowia turystów: zamienić z nimi kilka słów, uścisnąć im dłonie, po prostu: spędzić z nimi te kilka cennych chwil.
spełnienie marzenia
2023-09-13
W upalne, wrześniowe południe ruszyliśmy w podróż z Kielc do Zakopanego, aby spełnić największe marzenie Ignacego, który pragnął spotkać się z ratownikami TOPR w ich siedzibie. Pogoda bardzo nam sprzyjała, a gdy po około trzech godzinach podróży Ignaś zobaczył góry – już był niesamowicie szczęśliwy. Doceniał wszystko! Piękne widoki, hotelowy pokój, smak posiłków. Jednak to co najpiękniejsze, miało się zdarzyć kolejnego dnia. Tuż po śniadaniu ruszyliśmy więc żwawo w kierunku siedziby Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ignacy był bardzo zaskoczony, że „baza” znajduje się tak blisko hotelu, w którym jesteśmy zakwaterowani.
Ratownicy z TOPR wykazali się niesamowitą gościnnością. Początkowo pan Edward Lichota oprowadził naszego marzyciela po magazynach pogotowia i demonstrował mu wszelki sprzęt, którego pracownicy TOPR używają by ratować ludzkie życie. Chłopiec dyskutował z panem Edwardem i zadawał mu ogrom pytań, na każdym kroku zadziwiając wszystkich swoją wiedzą i spostrzegawczością. W siedzibie Ignacy otrzymał również pudło upominków, które przypominać mu mają ten niezwykły dzień.
Następnie ratownik z TOPR przewiózł Ignasia terenowym samochodem na lądowisko ratowniczego helikoptera. Już przejażdżka TOPRową terenówka była dla naszego Marzyciela niesamowitym przeżyciem. Wybraźcie sobie więc jak wielka była radość, gdy udało się zobaczyć ratunkowy helikopter na własne oczy! Ponadto! Piloci pozwolili chłopcu zobaczyć jego wnętrze i wszystkiego dotknąć, w międzyczasie cierpliwie tłumacząc jak prowadzić tak potężną maszynę, a nawet pozwolili Ignacemu opuścić hak ratowniczy.
Już na tym etapie można byłoby uznać marzenie Ignacego za spełnione, prawda? Jednak ratownicy pozwolili dać z siebie Ignacemu nie 100, a 200%! Tak więc z lądowiska ruszyliśmy znów w drogę terenówką: tym razem do Murowańca. W schronisku wypiliśmy wspólnie pyszną herbatę, a następnie poszliśmy na małą wyprawę nad Czarny Staw. Przewodnikiem był nie kto inny jak Ignacy, a wszyscy czuliśmy się niesamowicie bezpiecznie przez wzgląd na towarzyszącego nam ratownika TOPR – Grzegorza Bargiela. Pan Grzegorz opowiadał Ignacemu po drodze wiele ciekawych, górskich opowieści. Gdy już dotarliśmy nad Czarny Staw, napawaliśmy się cudownymi widokami przez dłuższą chwilę, a po zejściu na dół, pan Grzegorz znów zawiózł nas do bazy TOPR, gdzie czekały na Ignacego jeszcze dwie atrakcje!
Chłopiec zobaczył bowiem na żywo dron patrolujący okolicę. Był obecny przy starcie, obserwował jak dron jest kierowany, a następnie uważnie przyglądał się lądowaniu. Wisienką na torcie było zobaczenie i króciutka rundka wokół budynku ratowniczym sześciokołowcem.
Ignacy z pewnością zapamięta ten czas na zawsze, co często podkreśla! Takich radosnych chwil i wielkich, pozytywnych emocji się nie zapomina! Dziękujemy ratownikom TOPR za zapewnienie tak wspaniałych przeżyć naszemu Marzycielowi! Dziękujemy również państwu: Danucie i Jackowi Rydzewskim, którzy byli fundatorami tego pięknego marzenia i spędzili z Ignacym, jego tatą i wolontariuszką ten niezwykły czas w Zakopanem, dzieląc się z naszym Marzycielem swoim bogatym, górskim doświadczeniem. Ich opowieści były niezmiernie ciekawe i Ignacy z entuzjazmem i uśmiechem na buzi słuchał ich, zadając oczywiście dodatkowo, szczegółowe pytania.
Ponadto pani Danuta przygotowała dla Ignacego listę zakopiańskich atrakcji: dom do góry nogami, Myszogród, motylarnia, Muzeum Figur Stalowych. Gdyby mogła pokazałaby Ignacemu wszystko! Czas jednak płynie nieubłaganie, a piękne chwile mijają jakoś szybciej. Nadszedł więc czas rozstania i powrotu do naszych domów. Wspomnienia zostaną jednak z nami wszystkimi na zawsze!
Dziękujemy wszystkim którzy przyczynili się do spełnienia tego marzenia oraz Państwu Joannie i Krzysztofowi Turek wraz z gośćmi weselnymi którzy uczesticzyli w akcji Zamień kwiaty na Marzenia której beneficjentem został Ignacy.