Doczekaliśmy się dnia, w którym ma się spełnić marzenie Oli. Wraz z całą rodziną Marzycielki pojechaliśmy do Warszawy pod pretekstem wyjazdu w kolejnym dniu nad morze. Do ostatniej chwili trzymaliśmy jednak w tajemnicy, że lecimy do Turcji.
Oli o wyjeździe powiedzieliśmy dopiero na lotnisku. Reakcja Oli była bezcenna, poprzez chwilowy stres i strach po radość i niedowierzanie, że naprawdę spełni swoje wielkie marzenie.

Turcja przywitała nas piękną pogodą i życzliwymi ludźmi, którzy zawieźli nas do hotelu. Dziewczynkę czekało 7 dni korzystania z uroków tego pięknego hotelu, w jakim byliśmy zakwaterowani, widoku pięknego ciepłego morza, do którego mieliśmy 50 m, otoczenia pięknych oleandrów, drzew oliwnych i bugenwilli, tureckiej muzyki i pysznego jedzenia.

Już pierwszego dnia Ola bawiła się na basenie i zjeżdżała z kolorowych zjeżdżalni. Codziennie również spędzaliśmy czas nad morzem, zbierając kamienie które fale wyrzucają w dużej ilości na brzeg i godzinami kąpiąc się i rozmawiając z Olą o jej marzeniach, nauce i przyjaźniach.

Wieczorami chodziliśmy na pobliskie wzgórza i podziwialiśmy spektakularne zachody słońca. Uwielbialiśmy z Olą wieczorne spacery i mimo konieczności wchodzenia pod strome górki, Marzycielka nie okazywała zmęczenia i szła dzielnie dalej.

W jeden wieczór udaliśmy się też do pobliskiej Alanyi, gdzie wjechaliśmy krętymi drogami na wzgórze i podziwialiśmy nocny widok tego pięknego miasta.

Kochana Oleńko, to był naprawdę cudownie spędzony z Tobą czas, który dodał energii Tobie, ale również nam towarzyszącym Tobie w spełnieniu marzenia. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy poznać tak wspaniałą, delikatną i uśmiechniętą Osobę, jaką jesteś.

Pamiętaj, nie przestawaj nigdy marzyć i idź dalej przed siebie by je wszystkie spełniać.