Marcel przywitał nas w drzwiach. Pierwsze lody przełamywaliśmy bezcukrowym serniczkiem. Z filiżanką pysznej herbatki w ręce pilnie notowałyśmy długą listę jego zainteresowań. Na pierwszym miejscu znalazł się golf. Nasz podopieczny należy do szkółki „Kalinowe Pola”, gdzie szlifuje umiejętności i z sukcesem uczestniczy w turniejach. Przygoda z kijem golfowym w ręce trwa już ze 3 lata, choć chwilowo musiała zostać zawieszona z wiadomych względów. Poza golfem z ogromną przyjemnością wsiadał na rower i pomykał pobliskimi ścieżkami. Nie zdziwiło nas zainteresowanie piłką nożną, bo wielu chłopców czerpie radość z tej gry zespołowej. Zaskakująca była dla nas fascynacja kick-boxingiem. Bardzo mu się podoba ta dyscyplina, choć i ona musi poczekać na kontynuację. Chwilę później odkryłyśmy, że bardzo lubi pojazdy silnikowe. Szczególnie kłady przypadły mu do gustu. Od taty usłyszałyśmy, że pasjonuje go wszystko co ma silnik. Po prostu wsiada i jedzie. Podczas ostatnich wakacji nawet stanął za sterami motorówki. To była prawdziwa frajda. Do i tak wielu aktywności sportowych dochodzą jeszcze zimowe szaleństwa na nartach czy na snowboardzie. Marcel mówi, że jeździ od dziecka, bardzo technicznie i szybko, co potwierdza tata dodając, że od pewnego czasu nie jest w stanie go dogonić.

Wszystkie te aktywności muszą poczekać na lepsze czasy. Obecnie Marcel szuka czegoś mniej angażującego ruchowo jak latanie dronami czy gry komputerowe. Na stacjonarnym komputerze lubi pojeździć w wyścigach Formuły albo pograć w Minecrafta. Dni spędzone w szpitalnych salach zaważyły na wyborze marzenia. Marcelowi marzy się iPad. Oczami wyobraźni już widzi, jak go skonfiguruje, aby wygodnie uczestniczyć w lekcjach online, bo na komórce to trochę mało widać. Patrząc na nas z uśmiechem, oświadcza, że zamierza też wykorzystać go do gier i „bycia w kontakcie” ze światem. Jakoś nas to nie dziwi. Na odchodnym życzymy Marcelowi zdrowia i zaczynamy poszukiwania Sponsorów.

Sobotnie południe 26.11.2022 spędziłyśmy w towarzystwie sympatycznego nastolatka i jego rodziny. Marcel przywitał nas z niedowierzaniem, że tak szybko udało się spełnić jego marzenie… Oczywiście było to nie lada wyzwanie ze względu na dostępność wybranego modelu iPada, ale wyzwania to nasza specjalność.  A przy wsparciu DKMS nie ma rzeczy niemożliwych!

Prezent sprawił Marzycielowi wielką przyjemność. Od razu zabrał się do rozpakowania i jakościowego odbiory podarunku. Wszelkie oczekiwania zostały spełnione!

Nowy iPad z pewnością:

- umili czas w szpitalu,

- ułatwi udział w zdalnych lekcjach,

- czy też zapewni rozrywkę…

Po pozytywnej weryfikacji przyszedł czas na drugi pakunek – tym razem niespodziankę.  

Jakaż była radość, gdy okazało się, że czytamy w myślach Marcela i po rozpakowaniu nastolatek ujrzał etui na iPada.

Czas upłynął nam na miłej pogawędce przy pysznej herbacie i „zdrowym” bezcukrowym serniku oraz pozytywnej rozmowie, przepełnionej nadzieją na szybki powrót do zdrowia.  Życzymy Marcelowi, aby już niebawem wrócił do swoich licznych pasji.  Jesteśmy przekonane, że spełnione marzenie umili czas oczekiwania…

Dziękujemy Fundacji DKMS.