Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2007-03-30
Od kilku dni wiosna. Wszystko budzi się do życia, słoneczko promienieje. W ten piękny dzień postanowiłyśmy odwiedzić Szymona-sympatycznego 11-latka, chorującego na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Spotkaliśmy się z nim w szpitalu.
Chłopiec nie był zaskoczony naszą wizytą, gdyż tata mu napomknął, że będziemy. Na nasz widok bardzo się ucieszył. Jako lodołamacz posłużyła nam gra komputerowa, którą Szymon bardzo lubi, a niestety jakiś czas temu mu zginęła. Uradował się z prezentu.
Przystąpiliśmy do rozmowy o marzeniach. Chłopiec powiedział nam, że chciałby zostać architektem. O jego talencie przekonałyśmy się przy rysowaniu tego, co chciałby zobaczyć, kim by chciał zostać i co by chciał dostać. Szymon bardzo lubi klocki LEGO i wszystko co z nimi związane. Nawet jego tata się śmiał, że chłopiec już jest lepszy od niego w ich układaniu ich. Nie zdziwiliśmy się więc, gdy chłopiec narysował LEGOLAND i zamek z klocków LEGO.
Po krótkim namyśle jako marzenie numer jeden wybrał wyjazd do Danii do LEGOLANDU. Myślę, że to trafny wybór i jednocześnie połączenie wszystkich trzech marzeń po trochu: Szymon lubi klocki, będzie miał szansę zwiedzić kawałek świata, przeżyć niezapomniane chwile i obejrzeć niespotykane na co dzień "budowle".
Postaramy się więc spełnić jego marzenie! :)
inne
2009-04-08
Relacja wkrótce.