A cóż to za przystojniak? To nasz nowy Marzyciel – Kamil. Wielki fan czekolady (o czym się dowiedzieliśmy od Mamy), dlatego dla przełamania pierwszych „lodów” przyszliśmy z czekoladą. Kamil ucieszył się z podarunku i pozwolił nam wejść do swojego pokoju. Chłopiec jest bardzo żywy i pogodny, jednak kontakt werbalny z nim jest utrudniony, stąd nieodzowną pomocą podczas spotkania służyła Mama. Bawiliśmy się jego zabawkami: tablicą, samochodem, jednak dopiero gdy zobaczył zwierzątka na telefonie to skupił swoją uwagę i już wiedzieliśmy że to jest to! Jedziemy do ZOO i afrykarium do Wrocławia, aby Kamil mógł na żywo poobserwować i pokarmić ukochane zwierzaki.

Pozostały czas naszego spotkania miło spędziliśmy rozmawiając z Mamą i bawiąc się z Kamilem w łapanie baniek mydlanych.

W niedzielny poranek, z samego rana, wybraliśmy się w podróż do Wrocławia. Nasz Marzyciel nie wiedział co go spotka, a pogoda w Gorzowie nie rozpieszczała. Droga minęła bardzo szybko, a na miejscu przywitało nas piękne jesienne słońce. Naszą wizytę w Zoo Wrocław zaczęliśmy od Afrykarium. Najważniejsze dla Kamila było być blisko zwierząt, dotknąć, doświadczyć, dlatego najfajniej było przy tych akwariach, gdzie ryby były tuż obok, za szkłem, na wyciągnięcie ręki. Później było wielkie ‘wow’ bo usłyszał szum wody z wodospadu i mógł dotknąć wody. Niemałą frajdę też sprawiły naszemu Marzycielowi rośliny, liany i całe otoczenie dające poczucie pobytu w dżungli. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy na długi (6 kilometrowy) spacer i kolejno oglądaliśmy: małpki, kozy, warany, pelikany i inne zwierzaki. Duże wrażenie na nas zrobił również pobyt w motylarni - przepiękne różnokolorowe motyle, które przy odrobinie szczęścia siadały na ramieniu czy dłoni. Na koniec zrobiliśmy piękne fotki z waranem i powoli zbieraliśmy się do podróży powrotnej do domu.

 Te wszystkie wrażenia: dźwięki, odgłosy zwierząt, ciepło słońca, delikatny wietrzyk i szum wody zabieramy ze sobą. Było cudownie! Dziękujemy Kamilu, że mogliśmy przeżyć to razem z Tobą!

W marzeniach tkwi wielka siła. Kamilu - nigdy nie przestawaj marzyć!