Moim marzeniem jest:

Spotkanie z braćmi Golec

Sebastian, 14 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-02-11

Gdy weszliśmy do pokoju Sebastiana, zauważyliśmy przede wszystkim promienny, szeroki uśmiech mamy. W ślad za nim podążał równie radosny uśmiech Sebastiana. Nic dziwnego, że w takiej przyjemnej atmosferze, pogodny nastrój udzielił się i nam. Lodołamacz w takiej sytuacji nie musiał niczego łamać. Wypełnił jednak swoją drugą funkcję. Był bardzo miłym prezentem, tym bardziej przyjemnym, gdyż dobranym idealnie do zainteresowań chłopca.

Sebastian otrzymał mikrofon. Widać było, nasz fotoreporter uchwycił ten moment na zdjęciu, jaką radość sprawił mu ten potrzebny każdemu piosenkarzowi przedmiot. Śpiew jest wielką pasją Sebastiana. Najbardziej lubi piosenki religijne, ale z przyjemnością słucha Krzysztofa Krawczyka, Stachurskiego i braci Golec. Tych ostatnich darzy największa sympatią. Zna na pamięć większość ich piosenek!

Kiedy przyszło nam rozmawiać o marzeniach, Sebastian wcale nas nie zaskoczył. Wiedzieliśmy, zanim wypowiedział swoje największe marzenie, jakie ono będzie. Oczywiście, spotkanie z Golcami. Czy sławni piosenkarze wiedzą, że zawładnęli marzeniami chorego chłopca? Czy może być większy powód do dumy, że ktoś marzy o spotkaniu z nimi? Myślę, że żadne owacje na koncertach nie mogą przyćmić tego co Sebastian czuje do Golców, tej delikatnej, osobistej choć na razie jednostronnej więzi.

Jesteśmy pewni, że marzenie Sebastiana już wkrótce się spełni, jesteśmy pewni, że przyniesie wiele wzruszeń i radości naszemu Marzycielowi. Jesteśmy pewni, że Golcowie przeżyją głęboko to spotkanie i tak jak my, będą czerpać z niego energię i prawdziwą radość.

inne

2008-02-17

Ruszyliśmy do Międzychodu. Mroźnie... To jednak nic, bo emocje zapowiadają się przeogromne i atmosfera gorąca - jedziemy z naszym Marzycielem na koncert Golec uOrkiestra!!!

Po przyjeździe na miejsce, nie było żadnych przykrych niespodzianek. Stało się jasne, że wkrótce dojdzie do spełniania największego marzenia Sebastiana - spotka się ze swoimi idolami - Łukaszem i Pawłem Golcami. Sebastian wręcz promieniał ze szczęścia. Uśmiech, radosne klaskanie - było widać, że jest w tej chwili szczęśliwy. A to był dopiero początek.

Jeden z braci jeszcze przed koncertem chciał się spotkać z naszym Marzycielem, przywitać i chwilę porozmawiać. Poznali się, "przybili piątkę", Paweł opowiedział, jak będzie wyglądał koncert, obiecał spotkanie i autografy po koncercie. Mogliśmy wejść na salę koncertową jako pierwsi, więc Sebastian zajął najlepsze z miejsc.

Światła, muzyka, taniec i śpiew oczarowywały naszego Marzyciela i nas. Trzeba przyznać ze jeśli chodzi o show, to Bracia Golcowie wiedzą doskonale jak powinien wyglądać! Sebastian był jak w transie. Uśmiech - to mało, klaskanie - też niewiele... Mieliśmy wrażenie, że chłonie muzykę całym ciałem. Jednym słowem - wspaniała zabawa! Po koncercie rozmowom nie było końca - o Sebastianie, jego pasjach, o tym co lubi, o jego "miłości" do Golców, o licznych koncertach Golców, o śpiewaniu i graniu na przedziwnych instrumentach.

Bracia podpisali specjalnie przygotowane zdjęcia, sfotografowali się z Sebastianem i jego mamą pewnie z 1000 razy - ale będzie pamiątka! Zachwyt Marzyciela nie miał granic. Całował zdjęcia Braci, ściskał się z nimi jak stary znajomy, "przybijał piątki"... Łukasz i Paweł życzyli Sebastianowi wszystkiego co najlepsze, a przede wszystkim jak najwięcej zdrowia!

My, wolontariusze, dołączamy się z całego serca do tych życzeń! Trzymaj się Seba i do zobaczenia!

Za pomoc w spełnieniu marzenia dziękujemy Panu Marcinowi Wojcieszakowi - Automobilklub Wielkopolski oraz Panu Piotrowi Roszkiewiczowi.