Naszego Marzyciela po raz pierwszy odwiedziliśmy u niego w domu. Przywitał nas radosny nastolatek, któremu podarowaliśmy zielone balony oraz grę gorący ziemniak.

Filip jest bardzo inteligentnym, sympatycznym, uśmiechniętym i radosnym młodym człowiekiem, który bardzo dużo wie o swojej chorobie, ma dużą wiedzę, ponieważ lubi się uczyć. Potrafi czasem spędzić wiele godzin, aby być w pełni przygotowanym na następny dzień na zajęcia online. Nasz główny bohater jest bardzo zżyty ze swoją rodziną. Wielokrotnie było można poczuć wielką miłością, troskę oraz zapewnienie, że rodzina jest dla niego najważniejsza. Ma on młodszą siostrę, która niedawno się urodziła i jest jego oczkiem w głowie.

Bardzo energicznym i żywiołowymu momentem naszego spotkania była gra planszowa gorący ziemniak. Zasada jest taka, aby odpowiedzieć na konkretne pytanie w jak najszybszym czasie oraz nie spalić swojego ziemniaka. To była duża frajda dla nas wszystkich grać i śmiać się jednocześnie. 

Następnie przyszedł czas na rozmowę o marzeniach oraz rysowanie ich na kartce. Znów byliśmy pod ogromnym wrażeniem Filipa, ponieważ bardzo mocno i starannie przyłożył się do tego zadania. Przez prawie godzinę kolorował i rysował. Każda linia była bardzo wyraźna i dokładna, wzbudziło to nasz ogromny podziw dla umiejętności skupienia się oraz precyzyjności naszego Marzyciela.

Na kartce mogliśmy zobaczyć 2 krajobrazy górski oraz morski. Nasz główny bohater mówił o wyjeździe całą rodziną na wakacje, aby wspólnie spędzić ze sobą jeszcze więcej czasu. Nie mógł się on jednak zdecydować co do lokalizacji, dlatego postanowiliśmy dać mu jeszcze trochę czasu na zastanowienie się nad jego głównym i najważniejszym marzeniem. 

Po kilkunastu tygodniach mogliśmy ponownie spotkać się z Filipem i jego rodziną tym razem w wersji online. Na sam początek pytaliśmy Filipa jak się czuje, mogliśmy zauważyć jak urosła jego młodsza siostra oraz mogliśmy posłuchać ciekawych historii. 

Naszym głównym celem tego spotkania było odkrycie najważniejszego marzenia dla naszego nastoletniego Marzyciela. Tym razem Filip zaskoczył nas, ponieważ zmienił pierwotną kategorie swojego marzenia. Teraz nasz radosny nastolatek chciałby spełnić swoje marzenie z kategorii dostać.

Chłopiec chciałby otrzymać nowe meble do swojego pokoju, aby móc się w nim poczuć bardziej pewnie oraz zapomnieć o wielu przykrych wspomnieniach związanych z pobytem w swoim pokoju w czasie choroby.

Wiemy, że Filip lubi bardzo proste, wręcz klasyczne meble, a jego wymarzonym kolorem jest czarny. Nasz główny bohater otrzymał konkretne zadania, aby na początek dokładnie wymierzyć pokój oraz wybrać propozycje zaaranżowania całej przestrzeni. Wiemy, że mamy bardzo dużo sklepów meblarskich jednak tym razem musimy postarać się bardziej, bo Filip jest zdecydowany jakich mebli poszukuje. Z całych sił postaram się pomóc nastolatkowi w wyborze najlepszego umeblowania do swojego nowego pokoju. Efekty naszej pracy zobaczymy już wkrótce.

Długo przygotowywaliśmy się do tego marzenia. Na początku projekt biało-czarnego pokoju, następnie dogranie wszystkich mebli, aby zgadzał się wymiar, kolor i funkcje. Elementy świetle również były ważnym aspektem, który nasz Filip chciał mieć w swoim wymarzonym pokoju. Finalnie cztery różne firmy, czterech różnych kurierów i dostawców dodatków jednak mamy to! Biało-czarny minimalistyczny pokój Filipa jest do jego użytku. Kilka dodatków, lampa wisząca, jedna stojąca oraz lampka na biurko. Łóżko, szafa, biurko, komoda, ramki na zdjęcia wraz z siostrą. Pościel, łóżko i genialny design wnętrza to spełnienie marzeń nastolatka.

Nas bardzo cieszy, że po raz kolejny mogliśmy podziwiać wielką miłość jaka panuje w domu rodzinnym, zgodę oraz czułość osób, które w domu mieszkają. W dalszym ciągu rodzeństwo, pomimo różnicy wieku 9 lat jest bardzo za sobą. To bardzo budujące oraz napawające optymizmem. 

Nam pozostaje cieszyć się radością z upragnionego biało-czarnego pokoju Filipa. Z biurka, przy którym Filip może odrabiać lekcje, które są zadane w szkole, do której może uczęszczać. Czasem olbrzymim przywilejem jest móc iść do szkoły, usiąść w ławce wraz z rówieśnikami i być uczniem stacjonarnym. A nie zdalnym. 

Filipowi życzymy samym genialnym ocen, oceanu miłości do siostry (bo morze już jest) oraz wielkiej dumy z tego jakim staje się człowiekiem.