Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2022-02-17
Mamy kolejne marzenie do spełnienia, ale my wolontariusze zawsze bardzo się cieszymy, bo lubimy wyzwania i jesteśmy pełni satysfakcji widząc uśmiech na twarzy marzycieli.
Na wieczorne spotkanie online umówiłyśmy się z Kubą i jego Mamą. Dobrze wiecie, że na początku zwykle jest trochę trudno, trzeba się przedstawić, przełamać lody i nawiązać relacje.
Podobnie było i tym razem, szybko jednak okazało się, że nasz Marzyciel to bardzo sympatyczny, kontaktowy młody człowiek.
Dowiedziałyśmy się, że Kuba jest uczniem klasy licealnej o profilu matematyczno – fizycznym.
Całe nasze spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze, towarzyszką naszego Marzyciela była Mama, a w pewnym momencie dołączył do nas także starszy brat Kuby, który jak się okazało jest dla niego inspiracją dzięki, której zaczął się interesować się szeroko pojętą psychologią.
Jednak Kuba to facet, który ma jeszcze inne zainteresowania, którym się poświęcił. Jest wielkim pasjonatem sportu, pochwalił się nam, że przed chorobą trenował kulturystykę, co dawało mu bardzo wiele satysfakcji.
Kolejną dziedziną i pasją naszego Marzyciela jest koszykówka, w którą uwielbiał grać. A dodatkowo, przez rok był także sędzią w meczach dzieci w wieku około 9-11 lat . Kuba bardzo chce kontynuować swoje hobby sportowe i dalej rozwijać się w tym kierunku. Bardzo mocno kibicujemy tym planom.
Kiedy przyszedł moment poznania marzenia, Kuba powiedział, że bardzo chciałby dostać stacjonarny komputer gamingowy z konkretnymi, podanymi parametrami. Wiadomo, dobry sprzęt to bardzo wiele możliwości na rozwój, a także fajny sposób na spędzanie wolnego czasu.
spełnienie marzenia
2022-11-26
Niesamowity czas jest wtedy, gdy możesz dzielić się dobrem i widzieć jak to co dajesz wywołuje radość i uśmiech na czyjejś twarzy.
Dla nas takim radosnym dniem była sobota, bo wtedy z Agatą pojechałyśmy na zaplanowane spełnienie marzenia do Kuby. W Fundacji mamy taką niepisaną zasadę, że jeśli tylko mamy taką możliwość, staramy się by nasza wizyta była dla Marzyciela niespodzianką i dzięki pomocy Mamy, tak było i tym razem.
Na miejsce dotarłyśmy dosyć szybko, zgodnie z planem. Kiedy już dojechałyśmy, nieoceniony okazał się Tata, który po nas wyszedł i pokierował tak, że bez trudu zaparkowałyśmy pod domem. Jako że prezent to były dwa duże pudła i parę mniejszych, Tata również zaoferował pomoc przy wnoszeniu sprzętu do domu.
Na górze w mieszkaniu powitała nas Mama i Tofik (piesek przyjaciel rodziny). Po chwili, zawołany przez rodziców z góry, ze swojego pokoju zszedł Kuba. Widać było, że jest zaskoczony i zadowolony, a rodzice stwierdzili, że jak zawsze Kuba bywa pewny siebie, tak dzisiaj ku ich zdziwieniu zupełnie nie jest sobą. To był dla nas sygnał, że niespodzianka się udała.
Kiedy pierwsze emocje opadły, zaczęło się rozpakowywanie pudeł, Kuba bardzo dobrze sobie
z tym poradził i w końcu wymarzony sprzęt ukazał się oczom Marzyciela. Razem z Tatą wszystko złożyli, podłączyli i po chwili komputer zaczął mienić się kolorowymi światłami. Na oprawę marzenia, Kuba otrzymał duże słuchawki, idealne do słuchania muzyki i grania w gry.
Dalsze spotkanie upłynęło w bardzo przyjemnej atmosferze na rozmowie z rodzicami, przy pysznym serniku, którym ugościła nas Mama. Nasz marzyciel opowiedział w jakie gry komputerowe lubi grać, trochę o swoim hobby, którym jest psychologia i jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, jest szansa, że właśnie psychologia będzie jego pomysłem na życie.
Czas szybko płynął, a że to co dobre szybko się kończy, więc na nas także przyszła pora wyjazdu. I co się stało na koniec? Ku naszemu zaskoczeniu w prezencie dostałyśmy piękne drewniane świeczniki, wykonane własnoręcznie przez Tatę Kuby, który pochwalił się, że
w wolnych chwilach spełnia swoje marzenia w warsztacie jako stolarz.
Na koniec opiszę nasze spotkanie jednym zdaniem: spełnianie marzeń jest marzeniem każdego Wolontariusza Fundacji Mam Marzenie.
Kuba, dziękujemy za Twoje marzenie i pamiętaj: „Nigdy nie przestawaj marzyć!”
Bardzo gorąco dziękujemy sponsorom, dzięki którym możliwe było spełnienie marzenia Kuby: Pracownikom firmy Google i Pani Monice.
Relacja:
Edyta S.