Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2021-12-07
We wtorkowy wieczór poznaliśmy naszą marzycielkę Julię. Ze względu na Covid-19 zdecydowaliśmy się na kontakt online. Po połączeniu się przez aplikację messenger, z uroczym uśmiechem przywitała nas siedmioletnia Julka oraz jej mama. Podczas rozmowy dowiedzieliśmy się, że dziewczynka ma młodszą, dwuletnią siostrę Natalię oraz starszego, dziesięcioletniego brata Ksawiera. Nasza Marzycielka bardzo lubi bawić się ze swoim bratem w śniegu, dlatego chciałaby, aby w tym roku spadło go bardzo dużo. W tle rozmowy widzieliśmy śliczną, kolorową choinkę, którą Julka przyozdobiła wraz z rodziną. W ich domu panuje już klimat świąteczny. Na co dzień Julka chodzi do zerówki, uwielbia bawić się lalkami Baby Born oraz zabawkami Push Pop Bubble. Podobno ma ich wiele w domu, ale z chęcią przyjmie jeszcze więcej.
Po poznaniu bliżej Julki przyszedł czas na dowiedzenie się czym jest jej największe marzenie. Dziewczynka zastanawiała się chwilę i nieśmiało powiedziała, że marzy o laptopie, najlepiej różowym. Mogłaby na nim nie tylko pilnie się uczyć, ale także rozmawiać ze swoimi koleżankami przez internet oraz grać w dziewczyńskie gry, na przykład w fryzjera, albo w ubieranki.
Wierzymy, że dzięki temu Julka choć na chwilę zapomni o chorobie i będzie mogła utrzymywać stałe relacje z rówieśnikami. Dziękujemy Julce i jej mamie za miłą rozmowę. Mamy nadzieję, że niedługo spotkamy się z nimi już osobiście, tym razem, na spełnieniu marzenia.
spełnienie marzenia
2022-05-24
Z Julką pierwsze spotkanie odbyłam online, dlatego tym bardziej nie mogłam się doczekać, aby poznać naszą Marzycielkę osobiście, jednak tym razem już przy spełnianiu jej marzenia. Wchodząc do domu przywitała mnie prawie cała rodzina Julki, wszyscy uśmiechnięci i ciekawi, co to będzie. Julka początkowo nieśmiała, gdy przyszło do otwierania prezentów od razu się rozluźniła. Jako pierwszy chwyciła karton, który najbardziej przypominał jej ten, gdzie może się znajdować jej upragnione marzenie. Po chwili z pudełka wyciągnęła laptop, ale nie byle jaki, bo taki, jaki sobie wymarzyła, czyli w różowym kolorze! Do tego różowa myszka komputerowa. Sama Julka nie była na tę chwilę w stanie go wypróbować, ponieważ tata obiecał, że dostanie go, jak go dla niej skonfiguruje. Jednak ten uśmiech Julki, kiedy zobaczyła, że jest taki, jaki sobie wymyśliła, coś wspaniałego. Następnie przeszliśmy do drugiego prezentu, jakiego dziewczynka się nie spodziewała. Przypominając sobie nasze pierwsze spotkanie i to, co mi o sobie opowiadała, w końcu zgadła, że w tym drugim pudełku kryje się jej ukochana lalka Baby Born. Tym akurat mogła się od razu zacząć bawić. Razem z młodszą siostrą zaczęły ją karmić, przewijać, kołysać, a także pokazały mi swoje inne lalki, które już posiadają. I tak właściwie minęło nam całe spotkanie, na rozmowie i zabawach lalkami. Na pożegnanie Julka jeszcze raz podziękowała za spełnienia jej marzenia. Ja także chciałabym podziękować, bo to naprawdę piękny widok oglądać, jak dziecko cieszy się całym sobą.