Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2021-12-29
Z naszą podopieczną odbyłyśmy rozmowę telefoniczną. Właściwie to oderwałyśmy ją od jednego z jej ulubionych zajęć, czyli układania puzzli. Magda uwielbia to robić. Ale musi być minimum 500 elementów i w przeciwieństwie do większości z nas lubi wyzwania. A mianowicie nie pełne różnych elementów, ale te które wydają się takie same… czyli np. pustynia czy jezioro. Aktualnie walczyła z taflą jeziora, ułożenie której, jak łatwo sobie wyobrazić, wymaga sporej cierpliwości. Jeden element bardziej niebieski od drugiego a jest ich niebagatelna liczba, bo całe 500. Trzymamy kciuki za rychły sukces w tym temacie.
Magda lubi spędzać czas wolny aktywnie ze swoją przyjaciółką jeżdżąc na rolkach albo na rowerze. Obie z radością robią sobie rowerowe wycieczki do pobliskiej miejscowości by oglądać mecze piłki nożnej lokalnej drużyny. Myślałyśmy, że to zagorzałe kibicki zwłaszcza, że jeden z piłkarzy okazał się być członkiem jej rodziny. Ale nie, te dwie nastolatki znajdują przyjemność bardziej w oczekiwaniu na zabawne sytuacje z boiska niż wynik meczu. Cóż, młodość rządzi się swoim prawami.
Dowiedziałyśmy się jeszcze, że nasza Marzycielka lubi szkołę. To tam najwięcej frajdy sprawia jej matematyka oraz przedmioty zawodowe. Jest uczennicą gastronomika. Od razu pomyślałyśmy, że oto rozmawiamy z przyszłą zwyciężczynią Master Cheff’a, ale to nie do końca się potwierdziło. Magda owszem, jak sama mówi chętnie „pomaga na kuchni”, ale jej prawdziwą pasją jest cukiernictwo. Sprawiają jej radość najprostsze czynności, nawet obieranie i tarkowanie jabłek na przyszłą szarlotkę. I nie widzi w tym żadnego problemu jeśli mówimy nie o kilogramie, a o kilku. Zagniatane ciasto wręcz tańczy pod jej palcami, jest takie plastyczne i miękkie. Jaka to przyjemność tak łączyć składniki i własnymi rękami nadawać im nową postać. A potem kosztować i delektować się na przykład pysznym jabłecznikiem. Zdradziła nam, że całkiem niedawno popełniła taki bardzo udany wypiek. Śmiałyśmy się wspólnie, że mama musi być bardzo zadowolona z takiej pomocy w kuchni. Na marginesie, która mama by nie była.
I tak się trochę rozgadałyśmy na tematy kulinarne myśląc, że gdzieś w tych rejonach znajdziemy marzenie naszej podopiecznej. Ale to nie ten kierunek świtał Magdzie w głowie. Wróciła do tematu roweru, do wycieczek z przyjaciółką. I to właśnie rower jest jej marzeniem. Stary po pierwsze już się zużył, a po drugie jakby trochę z niego wyrosła. Bardzo chciałaby wraz z nadejściem wiosny wrócić do tej aktywności. Do tego potrzebuje nowego, dostosowanego do jej obecnego wzrostu roweru górskiego z amortyzatorami (a może tylko sprężynami, które fajnie wyglądają?) . Żadna sprecyzowana marka, ale czarno-zielony lub niebieski wygląda naprawdę super – tak nam powiedziała.
Już pędzimy przeglądać oferty sklepów rowerowych, aby wiedzieć ile potrzebujemy środków na wyczarowanie uśmiechu na twarzy Magdy.
Hmm… może potem wspólnie wyskoczymy na ten mecz piłkarski? Może rzeczywiście sposób zachowania zawodników na boisku jest ciekawszy od samej rozgrywki? Musimy to sprawdzić jak najszybciej.
spełnienie marzenia
2022-08-18
Od odkrycia marzenia Magdy minęło sporo czasu. Na drodze do spełnienia napotkaliśmy kilka przeszkód. Pojawili się dobroczyńcy, którzy pomogli w urzeczywistnieniu marzenia naszej Podopiecznej. I tak w pewną ciepłą, sierpniową sobotę furgonetka DPD wyruszyła w drogę z cennym pakunkiem podarowanym przez firmę KROSS. Dla Magdy miała to być niespodzianka, ale ze względu na jej kiepskie samopoczucie tego dniamama uchyliła rąbka tajemnicy. Pomimo tej wiedzy, pojawienie się furgonetki na podjeździe, jednak wywołało dreszczyk emocji. Pan Kurier w firmowej koszulce i czapeczce zaczął wyciągać wielkie pudło. Wolontariusze ruszyli na pomoc i wkrótce, wspólnymi siłami wymarzony rower górski został uwolniony z krępującego go kartonu. Gorsza kondycja Magdy nie miała wpływu na uczucie radości i na twarzy pojawił się wielki uśmiech. Nasza Marzycielka najchętniej wsiadłaby na ten rower i od razu sprawdziła, czy aby na pewno amortyzatory działają jak należy. Niestety przejażdżka musi poczekać. Rower natomiast można poddać szczegółowym oględzinom. Rozmiar wydaje się być porządku, kolor też może być …a!…. i kask trzeba przymierzyć. Pasuje jak ulał. Szczegółowe oglądanie pozostałych gadżetów trzeba jednak odłożyć na później. Udało nam się zrobić tylko kilka zdjęć. Nasza Podopieczna była zbyt słaba, aby wsiąść na rower i korzystać z tak pięknej pogody! Potrzebowała odpocząć. Zdążyła nam jeszcze obiecać fotki z pierwszej przejażdżki i zniknęła za drzwiami domu. Życzymy Ci Magdo szybkiego powrotu do zdrowia, byś już wkrótce mogła postawić stopy na pedałach i popędzić górskimi ścieżkami. Za spełnienie marzenia Magdy składamy serdeczne podziękowania firmie DPD oraz firmie Kross, z którą „Nic nie musisz. Możesz wszystko”.