Moim marzeniem jest:

Spotkać się z Rafałem Brzoską.

Tobiasz, 14 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

spotkanie - poznanie marzenia

2021-10-17

W słoneczne popołudnie umówiłyśmy się z wizytą do podopiecznego Tobiasza. Już na wejściu do klatki schodowej miło zapachniało słodkimi, pieczonymi rogalikami. Podobno zamysł był taki, aby zwabić nas do odpowiedniego mieszkania. Na powitanie od nas dla Tobiasza miły pluszak - przytulak oraz puzzle tematyczne.

W towarzystwie Tobiasza, rodziców i starszej siostry rozpoczęła się miła pogawędka. Wspólnych tematów było co niemiara. Od ekonomii, sportu przez języki obce po zwierzątka latające. Tobiasz był zagorzałym biegaczem po terenach górskich. Pokazał, jak wyglądają specjalne buty do tego typu sportu. Zaprosił nas do swojego pokoju w klimacie górskim, który był prezentem i niespodzianką od rodziców oraz przyjaciół rodziny. Opowiadał niesamowite historie, można było słuchać i słuchać.

Obecnie, gdy zdrowie nie pozwala na tak wyczynowe biegi, Tobiasz skupia się na poznawaniu ciekawych osobowości. Jak na razie robi to poprzez czytanie książek. Fascynuje go zdobywanie szczytów w trochę inny sposób - ten sposób to "od zera do milionera". Osobowość, która obecnie wywiera na nim ogromne wrażenie to Rafał Brzoska. Gdyby miał sposobność osobiście porozmawiać z idolem, oznajmił nam, że wejście na K2 to byłby tak zwany "pikuś". To marzenie dodałoby mu skrzydeł, potem mógłby osiągać swoje szczyty.

Wierzymy, że tak ciekawej osobowości jak Tobiasz uda się osiągnąć sukces. Posiada ogromną wiedzę, ma niesamowitą pasję, pragnie zdobywać więcej i piąć się wyżej… Trzymamy kciuki!!!

spełnienie marzenia

2022-01-04

Kilka dni temu miało miejsce spełnienie marzenia Tobiasza o spotkaniu i rozmowie z Rafałem Brzoska.

A tak wydarzenie opisuje sam Marzyciel: "W noc przed spełnieniem marzenia nie mogłem zasnąć. Już wtedy targały mną emocje, co zresztą nie zmieniło się przez cały następny dzień (i żeby tylko jeden). Gdy dojechaliśmy z mamą już do Pszczyny na miejsce spełnienia marzenia byłem cały podekscytowany. Usiedliśmy w małej uroczej kawiarni i czekaliśmy co długo nie zajęło. O godzinie 12 wszedł do kawiarni bardzo pozytywny, uśmiechnięty i kipiący dobrą energią człowiek, pomimo tego, że był w maseczce i czapce było widać, że to nie może być nikt inny tylko Pan Rafał. Przywitał się z nami zamieniliśmy wspólnie parę zdań i zostaliśmy sami. Wymieniliśmy się prezentami ja dostałem książkę "Jutro w Nowym Jorku" autorstwa mojego rozmówcy z dedykacją, a ja podarowałem książkę, która mi przyświecała przez cały czas choroby "Rozmyślania Marka Aureliusza" niestety nie mojego autorstwa, ale z moją dedykacją, tzn. cytatem Marka Aureliusza. Obejrzeliśmy wspólnie album z czasów leczenia zatrzymując się na chwilę przy każdym zdjęciu i opowiadając do niego krótką historię. Gdy skończyliśmy Pan Rafał powiedział, że pewnie mam mnóstwo pytań i tak też było. Spędziliśmy dwie godziny na bardzo ciekawej rozmowie. Chyba nigdy nie myślałem, że jest to moim aż tak wielkim marzeniem. Pan Rafał powiedział, że już musi jechać, ale przypomniało mi się, że obiecałem, że jak będziemy kończyć podejdziemy do wszystkich do restauracji obok. Pomimo tego, że wcześniej padał deszcz to po wyjściu z kawiarni świeciło słońce. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia, dostaliśmy dyplomy za spełnienie marzenia i Pan Rafał powiedział, że już naprawdę musi jechać więc zostaliśmy sami z moją mamą, siostrą, która skończyła chwilę wcześniej pisać matury próbne, Panią Dominiką i Panem Michałem z Fundacji. Zamówiliśmy pizzę i zacząłem opowiadać, jak było a było cudownie.

Dziękuje wszystkim którzy byli zaangażowani w spełnienie marzenia, ciężko wymienić tu każdego z osobna, ale naprawdę dziękuję wszystkim."