Moim marzeniem jest:

Ściana na klejące łapki

Tymek, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2021-07-31

W sam środek lata mieliśmy przyjemność poznać naszego kolejnego Marzyciela. Jest nim 5 letni Tymek. Zmaga się z chorobą od kilku już długich miesięcy, ale obecny stan zdrowia pozwolił na to, abyśmy mogli się z nim spotkać. Nabraliśmy różnych drobiazgów na przełamanie pierwszych lodów z naszym małym

Marzycielem i jego młodszym bratem. Jak to zazwyczaj bywa w pełnej tajemnicy zawitaliśmy pod dom rodzinny Tymka. Największą furorę zrobił strój naszej fundacyjnej maskotki Marzenki, za którą się przebrał jeden z nas. Było dużo śmiechu, onieśmielenia, ale potem dużo rozmów i grania w piłkę.  

Tymek to wyjątkowo dojrzały jak na swój wiek chłopiec, z ogromną wiedzą, elokwencją, ale i ogromnymi chęciami do biegania za piłką J stara się więc nadrabiać bieganie, jak tylko siły mu na to pozwalają.

Nasz Marzyciel  opowiedział nam o swoich zainteresowaniach, o kolegach i o tym jak dogaduje się ze swoim młodszym o dwa lata bratem Olkiem.

Wreszcie przyszedł czas na podzielenie się z nami również Tymka marzeniami. Jest ich parę. Są to łapki do rzucania na ścianę do której się przyklejają i o takiej specjalnej ścianie. Co by w domu nie było wszystkich ścian oklejonych J. Kolejnym marzeniem to konsola do gier, koszulka piłkarska z piłką oraz slime.

I na ścianę do łapek właśnie padło. Przyznamy szczerze, że jest to dla nas duże wyzwanie, jednak my wyzwania bardzo lubimy i już przystępujemy do działania! 

spełnienie marzenia

2022-07-16

To był wielki dzień, bo spędziliśmy go dosłownie cały realizując marzenie Tymka. Na samym początku rozmowa z naszym stolarzem Wiesiem, następnie wynajem dużego auta, trasa do Marzyciela, skręcanie całej konstrukcji oraz dekorowanie. O tak! Działo się wiele od samego rana, jednak nie poddawaliśmy się, bo wiedzieliśmy, że zobaczymy wielki uśmiech i radość naszego Tymka.

Wraz z rodzicami chłopca udało nam się utrzymać wszystko przed nim w tajemnicy. Na czas montażu wyjechał do dziadków. My w tym czasie mieliśmy możliwość wszystko przygotować, a trzeba przyznać trochę tego było. Bardzo pomógł nam tata Tymka, za co serdecznie dziękujemy. Każdy miał swoje zadanie, które wykonywał najlepiej jak umiał.

Gdy przyszedł czas finału zasłoniliśmy całą ściankę na klejące łapki naszym dużym białym busem i schowaliśmy się do środka auta. Tymek wraz z bratem stanął naprzeciwko i nie wiedział o co chodzi. A my wyskoczyliśmy w zielonych barwach fundacji z paki auta trzymając w rękach zielone balony! Tymek oraz jego brat zaniemówili, nie wiedzieli o co chodzi. My nie trzymaliśmy ich w niepewności i odjechaliśmy autem do tyłu i nagle nasz Marzyciel ujrzał swoją wymarzoną ściankę na klejące łapki wraz z dodatkami od nas. Była tablicówka, tarcze na rzepy, otwory do rzucania za punkty piłkami oraz zielona wstęga i balony rzecz jasna w kolorze zielonym.

A po drugiej stronie kryła się gładka ściana, po której nasz Marzyciel mógł do woli rzucać klejące łapki. Ale nie byli byśmy sobą, gdybyśmy nie zaskoczyli Tymka po raz kolejny. Otrzymał on nie tylko klejące łapki, ale również klejące węże, jaszczurki, krokodyle, ludziki oraz wszystkie klejące rzeczy jakie były w sklepach. Oj radość była wielka, gdy mógł przetestować swoje nowe gadżety. Po chwili wszyscy razem rzucaliśmy klejące rzeczy na ścianę i cieszyliśmy się z tego jak dzieci. Każdy miał radochę oraz fun.

Następnie graliśmy z chłopakami w piłkę, rozmawialiśmy oraz zjedliśmy przepyszną kolację, którą przygotowali dla nas wszystkich rodzice Tymka.

To był genialny dzień, pełen zwrotów akcji oraz niespodzianek. Najważniejszy jest dla nas fakt, że Tymek ma swoją wymarzoną ścianę na klejące łapki u siebie na podwórku i może z niej korzystać kiedy tylko chce. I to się właśnie liczy - spełnienie marzenia !