Puchate marzenie

Cześć!
Dziś mamy przyjemność spotkać się z chłopcem o pięknym, bardzo niespotykanym imieniu Dorian. Chwilkę po 18 udaje nam się połączyć. Na ekranie ukazuje mi się uśmiechnięta twarz naszego wolontariusza Kamila, a za chwilkę nasz Marzyciel razem z mamą. Na początku, aby przełamać pierwsze lody, przedstawiam się i opowiadam parę słów o sobie. W tym czasie moje psy postanowiły być nieco głośniejsze niż zwykle i zagłuszyć szczekaniem moje słowa ;) 

Następnie przychodzi czas na Doriana. Dowiadujemy się, że nasz podopieczny gra na klawiszach. Co więcej, doskonali tę umiejętności w dwóch szkołach muzycznych. Robi wrażenie, co? Jednak, nie tylko granie jest jego konikiem. Jak przyznaje mama, chłopiec również nieźle radzi sobie ze śpiewaniem. Wierzymy na słowo, że tak jest! To dlatego Dorian swoją przyszłość wiąże, między innymi, z grą na organach w kościele. Z całego serca życzymy mu, aby jego plany spełniły się!

Aby nie przedłużać i nie zabierać Dorianowi cennego, wakacyjnego czasu, którego pozostało już tak niewiele, prosimy o wyjawienie jego marzenia. Chłopiec troszkę się zawstydza, ale próbujemy ośmielić go opowieściami o marzeniach innych podopiecznych fundacji. Misja zakończona sukcesem, ponieważ już po chwili z ust Doriana padają magiczne słowa: "Chciałbym dostać pieska, szpica miniaturowego".
Szybko z Kamilem sprawdzamy w Google, jak dokładnie wygląda ta rasa. Naszym oczom ukazują się małe, puchate kuleczki. Chwilę zachwycamy się nad słodkością piesków i już wracamy do ustalania szczegółowych cech wymarzonego pupila chłopca. Dowiadujemy się, że musi być to suczka, ponieważ w domu jest już york tej samej płci. Ponadto Dorian upodobał sobie najbardziej pieska koloru białego. Przyznaje, że chciałby mieć swojego przyjaciela. Jako miłośniczka zwierząt, muszę przyznać, że bardzo urzekło mnie marzenie naszego podopiecznego.

Dorianie, bardzo dziękujemy Ci, że mogliśmy poznać Twoje marzenie. Mamy nadzieję, że spotkamy się jak najszybciej, aby je urzeczywistnić.