Moim marzeniem jest:

Kamera cyfrowa

Kacper, 9 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-01-24

Jest styczniowe, zimne przedpołudnie, śnieżna zadymka i śliskie drogi, a my mamy do spełnienia ważną misję. Jedziemy spotkać się z kimś szczególnym, z naszym marzycielem - Kacprem.

Docieramy na miejsce i przez labirynt korytarzy trafiamy do szpitalnej sali, na oddział dializ. Na łóżku leży, trochę wystraszony i nieśmiały chłopiec. Witamy się, rozmawiamy, tata pomaga nadmuchać fundacyjne baloniki, lody topnieją, choć za oknem taka zawierucha, że świata nie widać. Kacper powoli nabiera zaufania, ma dużo do powiedzenia o sobie, o lekcjach, które pobiera w domu, o swoich ostatnich urodzinach.Wręczamy lodołamacz i zaraz Kacper próbuje złożyć z rozsypanych klocków ludzika, który wsiądzie do samolotu.

Spotkanie zostaje przerwane przez pana doktora, Kacper musi mieć wykonane kolejne badania, one przecież nie mogą czekać, są tak samo ważne, jak marzenia. Kiedy medyczne zabiegi zostają zakończone wracamy do sali i rozmawiamy o marzeniach. Kacper marzy o laptopie, ale niestety tego marzenia nie możemy spełnić, gdyż chłopiec nie ma jeszcze 10 lat. Opowiadamy o marzeniach innych dzieci, przekonujemy o ich magicznej mocy i prosimy, by Kacper namalował to, o czym marzy. Pojawiają się trzy rysunki: cyfrowa kamera, cyfrowy aparat fotograficzny, a na trzeciej kartce Kacper pisze "Plebania" - chciałby znaleźć się na planie filmowym serialu.

Długo dociekamy, skąd pomysł na kamerę. Okazuje się, że Kacper lubi "kamerować" zwłaszcza techniką ukrytej kamery, ma już pierwsze próby za sobą, kiedy kamerą "podglądał" różne sytuacje rodzinne. Kiedy mówi o serialu i spotkaniu z aktorami oczy mu błyszczą, ale mimo to, ostatecznie wybiera kamerę cyfrową. Najpiękniej byłoby zabrać Kacpra na plan serialu "Plebania" i postawić go za kamerą, jednak wybór Kacpra jest dla nas najważniejszy. Zrobimy wszystko, by jego marzenie się spełniło, by pomogło przetrwać wszystkie trudne badania i godziny spędzone na dializach, aby mógł, kiedyś nakręcić swój najpiękniejszy film.

spełnienie marzenia

2007-03-10

Ś.p. Edyta Król-Leszczyńska, poznańska dziennikarka telewizyjna, od początku działalności Fundacji, była z nią bardzo związana. Jej wrażliwość i zrozumienie misji Fundacji, pomagało propagować nasze idee i sylwetki Marzycieli na ekranach telewizorów. Pełne ciepła relacje ze spełnianych marzeń, ukazujące się na antenie TVP 3, poruszały serca oglądających i pomagały rozwijać działalność na rzecz dzieci walczących z chorobami zagrażającymi ich życiu. Tak trudno o tym pisać... Jednym z ostatnich życzeń Edyty, było przeznaczenie zebranych podczas Jej pogrzebu datków, na spełnienie marzenia chorego dziecka. Dramat utraty cudownej, pogodnej, kochanej Edyty, łączy się w ten przejmujący sposób z rozświetleniem pozytywnymi emocjami życia dziecka, od którego świat odgrodził się ciężką chorobą.

Kacper marzy o kamerze cyfrowej. Chce filmować najbliższych, utrwalać rodzinne wydarzenia, "podglądać" ptaki, zwierzęta, rośliny, nagrywać swoich kolegów. Planujemy mnóstwo atrakcji. Wręczenie kamery ma odbyć się w gmachu poznańskiej telewizji.

Jadę po Kacpra i jego najbliższych. Chłopiec domyśla się celu naszej wyprawy, nie przeczuwa jednak, że będzie to tak emocjonujący dzień. Bagaże zostawiamy w hotelu "Novotel" Poznań, a w restauracji McDonald's, przy ulubionych przez dzieci potrawach wzmacniamy siły Kacpra. Wreszcie główny punkt programu - gmach TVP 3 w Poznaniu. Podjeżdżamy pod budynek i zaczyna się! Na powitanie wybiega ekipa fotoreporterów. Nasz filmowiec "in spe", Kacper, świetnie sobie radzi z medialnym zamieszaniem. Wchodzimy do studia telewizyjnego. Rodzina, przyjaciele i znajomi chłopca, Daria - mała córeczka Edyty, Jej mąż, rodzice, pracownicy i kierownictwo poznańskiej telewizji, przyjaciele Edyty, wolontariusze Fundacji. Jest też znany reżyser dziecięcych filmów, Andrzej Maleszka. Emocje u wszystkich są ogromne. Trzeba błyskawicznie zmienić scenariusz dnia. Wręczenie kamery odbywa się teraz. Mała Daria wspaniale reprezentuje swoją Mamę i przekazuje ogromną zieloną torbę z kamerą naszemu Marzycielowi, Kacprowi. Andrzej Maleszka ma też prezenty - statyw do kamery, płyty z filmami i "fantazyjny" kapelusz, podobno nieodzowny rekwizyt każdego reżysera, gwarancja filmowego sukcesu.

Kacper nie ma nawet czasu, by rozpakować wszystkie paczki. Tryby telewizyjnej machiny wciągają go bez reszty. Najpierw trzeba wypróbować, jak działa ogromna, profesjonalna kamera w telewizyjnym studiu. Dowiedzieć się, gdzie ukryła się "Wielka Siostra", która o wszystkim wie... choć słychać tylko jej głos. Dlaczego jest tyle wielkich ekranów w studiu i jakie jest przeznaczenie ogromnej, niebieskiej ściany. Wreszcie trzeba zobaczyć telewizję "od kuchni". Kacper trafia do studia, w którym nagrywany jest "Teleskop". Zamienia się w dziennikarza i przeprowadza profesjonalny wywiad z Darią. Odwiedza telewizyjną "reżyserkę" - to tam ukryła się "Wielka Siostra". Ogląda pomieszczenie, w którym montowane są nagrane materiały i miejsce ich wysyłki światłowodami do innych ośrodków. Odwiedza też charakteryzatornię. Uczestniczy, udzielając przy okazji krótkiego wywiadu, w nagraniu na żywo popołudniowego wydania sobotniego "Teleskopu".

W końcu wraca do głównego telewizyjnego studia. Wiedzę teoretyczną musi zamienić w praktykę. Artur, fundacyjny specjalista-filmowiec, wprowadza Kacpra w tajniki pracy operatora kamery. Nasz Marzyciel radzi sobie doskonale dzięki wrodzonemu talentowi... albo magicznej mocy reżyserskiego kapelusza. Atrakcja goni atrakcję. Teraz - nagrywanie prognozy pogody. z wykorzystaniem ogromnej niebieskiej ściany zwanej blu-boxem. Zabawny jest prezenter wymachujący rękoma na tle blu-boxu, i wpatrujący się w ekran monitora. W telewizorze jednak, ruchy rąk wskazują dane meteorologiczne na mapach Europy, Polski i regionu.

W głównym studiu telewizyjnym, na ogromnych ekranach możemy śledzić popołudniowe wydania "Teleskopu". Jeden z neewsów to spełnienie marzenia Kacpra. To, co przeżywamy w poznańskiej telewizji, ogląda teraz w swoich domach wiele tysięcy telewidzów z naszego regionu. Nasz Marzyciel jest w siódmym niebie. Jego rozpalona twarz i błyszczące oczy potwierdzają ogromną radość. Jest szczęśliwy, spełniło się jego marzenie.

Kończy się sobotnie popołudnie. Jeszcze tylko kolacja, by zupełnie nie opaść z sił, i powrót do hotelu. Następnego dnia rano, powrót do domu. W drodze dzielimy się wrażeniami z poprzedniego dnia. Już na spokojnie odtwarzamy przebieg wczorajszego popołudnia. Będzie o czym opowiadać, będzie co wspominać. A może za kilkanaście lat, usłyszymy w marcową noc takie oto zdanie: w kategorii najlepszy reżyser, statuetkę Oskara zdobywa ... Kacper! Ostatecznie zaakceptujemy też nagrodę za najlepsze zdjęcia. Kacperku, trzymamy kciuki. Mocno!