XVII Wielka Gala Fundacji Mam Marzenie za nami.
To była piękna uroczystość.
Z satysfakcją i radością przeżywałam każdą chwilę ostatniej Gali, wydarzenia, które z powodu zmiany kierownictwa, przygotowywał częściowo nowy zespól.
Gala była uroczysta, podniosła i interesująca. Prowadzona była przez naszą ambasadorkę Małgorzatę Kożuchowską wraz z towarzyszącym jej Michałem Mikołajczakiem z lekkością , pogodą i bezpretensjonalnie. Jestem pełna uznania dla świetnego, bardzo interesującego i wywołującego wiele wzruszeń scenariusza. Był zbudowany tak, by cały czas trzymać widza w napięciu. Zarówno CoOperate orkiestra, jak i wszyscy występujący artyści wprowadzili świetny klimat i ciepło. Ważnym punktem jest zawsze spełnienie marzeń naszych marzycieli. Można byłoby się obawiać, że pandemia , podwyższony rygor sanitarny i unikanie bezpośrednich spotkań z naszymi marzycielami odbiorą podniosłość i wyjątkowość chwili, która jest tak oczekiwana. Nic bardziej mylnego. Dzieci w spotkaniach na zoomie, ( w nagranych filmikach), były bardzo podekscytowane i zarówno Kosma, który otrzymał wymarzoną gitarę , jak i Anielka, która marzyła o białym pianinie nie mogli ukryć zachwytu i zaskoczenia z niespodzianki, jaką były upragnione przez nich instrumenty. Prowadzący te marzenia Mateusz potrafił tak podnieść atmosferę oczekiwania i napięcia, że my, widzowie ocieraliśmy łzy wzruszenia przeżywając uśmiech, radość i szczęście naszych marzycieli. Nie mniej wzruszające było spełnienie marzeń dzieci, którym dane było wyjść na scenę i odebrać swój voucher lub Playstation.
Każda Gala ma swoją gwiazdę. I tym razem zaproszona została jedna z czołowych piosenkarek polskich, Urszula Dudziak. Zawładnęła sceną i publicznością, wprowadziła liryzm, nostalgię i uderzenie elektroniczne, była dla nas couchem i zaprezentowała się jako bystra, obeznana w elektronice piosenkarka. Ponadto, podzieliła się z widownią swoimi wspomnieniami i niebanalnymi przemyśleniami.
Jednak prawdziwym hitem i głównym bohaterem wieczoru był Zespól Marzeń FMM i Chór Marzeń FMM oba złożone z Marzycieli naszej Fundacji. Rytmiczne i znane przeboje Bałkanicy (Tancz Ruda) w towarzystwie rubasznego solisty zespołu i przy aktywnym udziale naszych małych śpiewaków wywołał wielki entuzjazm i skradł show wieczoru. To było zjawiskowe.W gronie artystów pojawili się Krzysztof Iwaneczko i Arek Kłusowski.
Gala w odbiorze widza nie miała słabych punktów. Przeprowadzona była prężnie, w sposób zdyscyplinowany, z nerwem, bez opóźnień. Pokazała też harmonię między byłymi i aktualnymi prowadzącymi Fundację. Znalazła się chwila na podziękowanie wcześniejszym prezeskom i docenienie ich charytatywnej pracy.
W przerwie Gali goście mogli raczyć się wspaniałymi wypiekami Cukierni Jagódka, słodyczami z LIdla oraz kawą od Strauss Cafe.
Jak potężna musiała to być praca przygotowująca, od jak wielu tygodni odbywała się intensywna koordynacja, ocenić może tylko ten, kto ma świadomość wielości obszarów do skoordynowania. Nic nie szwankowało, wszystko zagrało. To było bardzo satysfakcjonujące przeżywać i obserwować do jakiej perfekcji można dojść, w oparciu o charytatywną pracę ludzi kochających pomagać. Mamy za sobą kolejną wyjątkową Galę i nie możemy już doczekać się następnej.
Autorki relacji: Alina i Lonia
Zachęcamy do obejrzenia filmiku z tegorocznej Gali TUTAJ.