24-25 maja 2013 roku w trakcie Kiermaszu Wydawców Katolickich w Katowicach spełnimy marzenie Magdy.
GDY MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ, TO CHOROBY GDZIEŚ ZNIKAJĄ… CHOĆ NA CHWILĘ”
Spotkanie z Magdaleną Opach autorką książki „Cios za ciosem” , podopieczną Fundacji Mam Marzenie.
Termin realizacji: 24 maja 2013 r. godz. 13.00
Miejsce: Sala audytorium nr 101, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Śląskiego, Katowice
Organizatorzy : Księgarnia św. Jacka Sp. z o.o., Katowice; Fundacja Mam Marzenie, Katowice
Fundacja Mam Marzenie zaprasza na realizację marzenia 14-letniej Magdy Opach. Pacjentka Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii w trakcie pobytu w szpitalu pisała powieść – blog, jej największym marzeniem jest wydanie tej powieści w formie książkowe. Sponsorami realizacji marzenia jest: Wydawnictwo Św. Jacka, Drukarnia Greg z Gliwic, Centrum Handlowe Bonarka z Krakowa.
„Siedemnastoletnia Kate jest z pozoru zwykłą londyńską nastolatką. Patrząc w lustro, myśli o tym, jak wygląda, wpatrując się w horyzont, marzy o przyszłości. Czasem sprzecza z rodzicami, czasem kupuje tonę modnych ciuchów. Poza tym – ma białaczkę. Skrzypce, róże, wenflony, zapach domowego rosołu, walka o życie, tysiąc małych i dużych spraw, a przede wszystkim – ON. Cios za ciosem, akcja za akcją, karuzela zaczyna się kręcić gdzieś w okolicach pierwszych stron i aż do końca nie przestaje.
Pierwsza powieść Magdaleny Opach, zdolnej czternastolatki, jest pełna pasji. Autorka z wprawą porusza się zarówno po szpitalnych korytarzach, jak i po duszy bohaterki. Jest żywiołowa (skąd ona bierze te zwroty akcji!), zabawna (patrz: korzyści z nieposiadania włosów), mądra.”
Sama Autorka mówi o sobie: „Mam 14 lat. Szczególnie interesuję się jeździectwem i literaturą młodzieżową. Od czterech lat gram na fortepianie. Mimo młodego wieku wiem, że największą wartością człowieka jest zdrowie. Moja nagła choroba uświadomiła mi, że życie jest ulotne. O swoich doświadczeniach w walce o życie napisałam książkę. Mam nadzieję, że pokaże ona czytelnikom jak życie potrafi być piękne i okrutne”.