Moim marzeniem jest:

Domek i konik dla Barbie

Ewelina, 7 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2006-02-10

Piątek, 10-ego lutego: Ania, Majka i ja idziemy na pierwsze spotkanie z naszymi nowymi marzycielami. Wchodzimy na sale i widzimy miłą, onieśmieloną naszą obecnością dziewczynkę, a naprzeciw niej siedzi chłopiec, którego najwyraźniej ucieszyła nasza wizyta. To właśnie ośmioletnia Ewelina i dziewięcioletni Dawid. Ania zajęła się wypełnianiem papierów z rodzicami, a Majka i ja dałyśmy lodołamacze marzycielom.

Dawid dostał duuuże klocki, a Ewelinka ubranka dla barbie. Była zdziwiona, bo nie było lalki... Ale za to były jej urodziny, więc szybko wyjełyśmy drugą paczkę gdzie była Barbie. Dawid od razu zabrał się za rozpakowywanie swojego prezentu, po czym zapytany o swoje marzenia narysował: playstation, drugie marzenie Dawida to komórka z aparatem, trzecie: zobaczyć wojsko.

Okazało się, że Ewelina nie lubi rysować, ale wszechstronnie uzdolniona Majka zaproponowała, ze zrobi to za nia. Po długich przemyśleniach Ewelinki powstały trzy rysunki: 1. domek dla lalek + koń, 2.sanki, 3.niebieski rower. Niestety nasze spotkanie nie trwało zbyt długo, ponieważ Dawid wychodził tego dnia do domu, a Ewelina wstała o 6:30, dlatego nie chciałyśmy przedłużać. Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcia, żegnamy się i wychodzimy.

spełnienie marzenia

2006-06-03

Jest piękna słoneczna sobota 3.06.2006 godzina 11. Kasia, Ania, Majka i ja:) spotykamy się w domu Ani i czekamy na pana kierowcę, który zawiezie nas do naszych marzycieli - Ewelinki i Dawidka. Pan Krzysztof przyjechał po nas punktualnie i był tak miły, że zniósł nam domek i rower (nadal nie wiemy jak to zrobił bo my nie mogłyśmy sobie poradzić we dwie z domkiem:-) ważył 50kg...). Zabrałyśmy się do znoszenia pozostałych paczuszek z prezentami, w których były: kask dla Dawida, lalki i kucyk dla Ewelinki oraz słodycze dla rodzeństwa marzycieli. W końcu jechaliśmy tam pod pretekstem Dnia Dziecka! ;-)

W samochodzie rozpoczęła się "walka" z balonami, które niesfornie nie chciały się dmuchać i zawiązywać na supełki;-) Jednak 4 wolontariuszki i spokojny kierowca za kółkiem to dobra wesoła ekipa z FMM - poradzi sobie ZAWSZE i nie straszne nam balony!! Podróż do Obornik Wlkp. minęła nam bardzo szybko i sprawnie. W czasie jazdy dograłyśmy szczegóły spełnianego marzenia co gdzie i jak. ;-)

Kiedy weszliśmy do domu przywitaliśmy się z dziećmi, rozdaliśmy prezenty i pomogliśmy rozpakować paczki Ewelince i Dawidowi. Już nie tak nieśmiali jak na poprzednim spotkaniu w parę sekund "zdrapali" papier z prezentów i niemniej zdziwieni jak za pierwszym razem przyglądali się upominkom, które dostali. Ewelinka z radością i szczęściem na twarzy przytuliła się do długowłosego białego kucyka dla Barbie i swoich nowych lalek - Kena i dwójki małych bliźniaków z rodziny Barbie. Dawidek z ogromnym błyskiem w oczach przymierzył swój nowy kask rowerowy zadając przy tym cichutkie pytanie: "A dostane do niego rower o którym marzyłem...?" Na odpowiedź na to pytanie nie musiał długo czekać, gdyż poprosiliśmy naszych marzycieli żeby nam pomogli przynieść Coś z samochodu.

Kiedy Dawid zobaczył rower "odpłynął" na chwile i nic do niego nie docierało. Zszedł na ziemie dopiero kiedy mógł wsiąść na rower marki GIANT i odjechać sprawdzając wszystkie "bajery" nowego sprzętu - błotniki, lampki tylnią i przednią, bidon i swój kask! Swej radości nie kryła również Ewelinka, dla której przeznaczona była ogromna paczka zapakowana w piękny kolorowy papier w zielone wzorki! Rozpakowała swój prezent w domu. Była trochę zdziwiona bo domek trzeba było złożyć samemu... lecz o to nie musiałyśmy się martwić ponieważ Pan Krzysztof i "tata" przybiegli nam na ratunek! Bez ich pomocy nie dałybyśmy same rady - każda śrubka i nakrętka wyglądały dla nas identycznie. ;-)

Kasia robiła fotki, Majka , Ania i ja "sprawdzałyśmy" czy mebelki pasują do wymiarów lalek Barbie. Ku naszemu szczęściu i dumnie wykonanym zadaniu stwierdziłyśmy zgodnie - "mebelki pasują idealnie!" Co zostało zatwierdzone atestem Eweliny! ; -) 

Po dłuższej chwili domek był gotowy! A cóż to był za domek słów mi brak... cudowny, różowy, no prawie różowy, kolorowy, wielki domek. Umeblowaniem zajęła się Ewelina z Dawidem i resztą swojego rodzeństwa. A my (wszyscy byli zaangażowani  w składanie domku) zostaliśmy zaproszeni przez mamę na kawę i przepyszne ciasto (dziewczyny mogą to potwierdzić). 

Przerwa nie trwała długo. Uradowana Ewelina i cała gromadka jej pomocników przybiegła zaprosić Nas na pokaz i relacje gotowego i pięknie umeblowanego domku. A było co podziwiać... Myślę, że żadne upiększone słowa nie oddadzą radości, uśmiechów, szczęścia jakie widniały na twarzach bohaterów sobotniego marzenia.

Brak mi słów i myśli, które uwidocznią zachwyt nad przepięknym domkiem Eweliny, nad "chochlikowym" spojrzeniem Dawida, który nie mógł się nacieszyć jazdą próbną na nowym rowerze połączonym z majsterkowaniem w garażu - oczywiście z rowerem i w kasku! Myślę, iż dla takich ciepłych i serdecznych dzieciaków i całej Rodziny warto czasem pomilczeć i zaniemówić, gdyż trzeba marzyć i mieć marzenia!

A marzenia się spełniają czego dowodem było sobotnie marzenia naszych małych marzycieli!!

Podziękowania dla firmy ABC COLOREX SP Z O O z KRAKOWA - dzięki ich ofiarności i dobrym serduszkom mogliśmy spełnić "namacalnie i złotówkowo" marzenia Eweliny i Dawida!:



Za ciepłe i serdeczne przyjęcia chciałyśmy podziękować całej Rodzinie marzycieli za cierpliwość i wytrwałość.

Wszystkim, którzy pomogli, wszystkim, którzy byli, wszystkim, którzy zostaną sercem z nami serdecznie i gorąco DZIĘKUJEMY!

Ukłony i duże uśmiechy kierujemy dla Pani Anny Rackowiak z firmy Audatex Polska Sp. z o.o. Dzięki Pani dobrej woli i dużym sercu Ewelinka mogła cieszyć się przepięknym konikiem!

I nie mogłybyśmy zapomnieć o Panu Eryku Horłozie ze sklepu rowerowego ARMOTBIKE mieszczącego się na ul.Krzywoustego 68 w Poznaniu! Szczególnie Ania Panu dziękuje za pomoc, cierpliwość i fachową poradę przy wyborze roweru dla Dawida i całego osprzętu.

A za pomoc w dojeździe i przy składaniu domku podziękowania kierujemy do Pana Krzysztofa!

WSZYSTKIM RAZ JESZCZE DZIĘKUJEMY