Moim marzeniem jest:

komputer stacjonarny z kamerką i mikrofonem

Wiktor, 9 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2020-06-07

Błaszczykowski, Lewandowski i Messi - to piłkarskie autorytety Wiktora - naszego nowego Wojownika. Jeszcze niedawno gra w piłkę nożną była jego pasją. Dziś gole może strzelać tylko przed ekranem komputera, a większość czasu spędza w domu lub w szpitalnym łóżku.

8-letni Wiktor to zdolny, ambitny chłopiec z poważnymi planami na przyszłość. Lubi matematykę i jest świetny w tworzeniu konstrukcji. Nasze spotkanie odbyło się online i towarzyszyła nam również jego mama. Mimo, że podczas rozmowy Wiktor był nieco onieśmielony, udało nam się wybadać jego zainteresowania.

Jednym z nich są gry komputerowe. Nasz marzyciel jest zawodowym graczem FIFY, a stosowanie piłkarskich sztuczek na wirtualnym boisku sprawia mu obecnie największą radość. Stąd zrodziło się jego marzenie, które odkryliśmy już przy pierwszej rozmowie. I o dziwo, nie było to trudne, bo Wiktor sprawia wrażenie chłopca, który dokładnie wie, czego chce. Zapytany o swoje marzenie bez wahania odpowiedział, że marzy mu się komputer stacjonarny z kamerką internetową.

Wiktor ma już wszystko dokładnie przemyślane. Chce zostać youtuberem i nagrywać filmiki podczas pokonywania kolejnych poziomów trudności w grze. Szkolenia z FIFY i poradniki o tym, jak strzelać rzuty karne to jest to, czym chłopiec mógłby zajmować się w wolnych chwilach, kiedy nie wolno mu wychodzić z domu. Ponieważ aktualnie musi podbierać służbowe laptopy rodzicom, potrzebny jest mu porządny sprzęt. To umożliwi mu rozpoczęcie kariery youtuberskiej.

Od marzenia do rzeczywistości dzieli nas tylko krok. Wierzymy w to, że już niedługo Wiktor będzie mógł wcielić się rolę prawdziwego trenera na boisku i dzięki temu zaszczepiać piłkarską pasję w swoich subskrybentach!

spełnienie marzenia

2020-08-21

Wstając rano Wiktor nie miał pojęcia o tym, co Go czeka tego dnia. Wiedział, że musi wstać rano i razem z rodzicami udać się do Wrocławia na badania kontrolne. Nieświadomy niczego przyjechał pod szpital a tam... tam czekaliśmy na niego MY. Powiedzieliśmy Wiktorowi, że przyjechaliśmy zrobić sobie z nim zdjęcie, ponieważ nasze ostatnie spotkanie odbyło się online i chciałyśmy Go poznać "na żywo". Po kilku zdjęciach i wymianie kilku zdań przyszedł czas, aby Wiktor poznał prawdę!
Otworzyłyśmy bagażnik samochodu jednej z wolontariuszek i stało sie jasne, że nasze spotkanie ma zupełnie inny cel ;) Zestresowany wizytą w szpitalu Wiktor rozchmurzył się na chwilę - właśnie w Jego ręce przekazałyśmy marzenie - komputer stacjonarny. 
Teraz Wiktor będzie mógł grać w ulubione gry, rozwiąże się też Jego problem związany z nauczaniem indywidualnym i brakiem dobrego komputera, który przy tym nauczaniu jest niezbędny.
Wiktor z uśmiechem na twarzy (choć pod maską;)) odebrał od Nas paczki, niestety ale nie dało się nie zauważyć też jednego - Wiktor cieszył się z otrzymanego sprzętu jednak w Jego głowie ciągle krążyła myśl o mającej się odbyć za chwilę wizycie w szpitalu. Wiktor aż się trząsł ze stresu. 
Nie chcieliśmy Go dłużej zatrzymywać, powiedzieliśmy, że trzymamy kciuki i skoro ten dzień się tak dobrze zaczął to tak właśnie się musi zakończyć!
I... mieliśmy rację! Już kilka godzin później Wiktor był w drodze do domu, tam zabrał się od razu do rozpakowywania sprzętu <3
Wiktorze, dziękujemy Ci za Twoje marzenie, za Nasze spotkanie i życzymy Ci dużo zdrowia!