Moim marzeniem jest:

Części do komputera stacjonarnego

Marceli, 14 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2020-05-21

3,2,1… Zaczynamy!

 

Dzień zaczyna się tak jak zwykle – wstaję, siadam przy komputerze i uczę się, jednak jedna rzecz odróżnia ten dzień od innych. To już dziś! Dziś pierwszy raz będę uczestniczyć w wideorozmowie z nowym Marzycielem, ale jestem podekscytowana!

Rozmowa ma odbyć się dopiero wieczorem, więc cały dzień zerkam na zegarek. Czy to może już ta godzina? Nie… muszę poczekać jeszcze trochę.

Nagle.. wybiła 18. Siadam do komputera, odpalam komunikator i łączę się najpierw z drugim wolontariuszem, a chwilę później dołącza do nas Marzyciel wraz ze swoją mamą. Rozmawiamy chwilę o tym jak się czują, jakie mają sposoby na nudę podczas #zostańwdomu. W tle słuchać nawet małego rozrabiakę – siostrę naszego Marzyciela. Jednak po chwili pada najważniejsze pytanie dzisiejszego wieczoru – jakie jest Twoje marzenie? Na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać – części do komputera stacjonarnego. Chłopiec opowiada nam, że w przyszłości chciałby być informatykiem i w tym momencie wszelkie wątpliwości odchodzą w niepamięć. To na pewno jest to jedno, jedyne marzenie!

Dziękujemy za bardzo sympatyczną rozmowę i mamy nadzieję, że niedługo będziemy mogli spełnić to cudowne marzenie!

Jeśli chcesz pomóc w realizacji tego marzenia, to skontaktuj się z: Mateusz Krawczyk, tel.: 603478889, e-mail: mateusz.krawczyk@mammarzenie.org

spełnienie marzenia

2021-08-12

Komputerowy ekspert

Zastanawialiście się kiedyś jak wykorzystać dzień, tak by nie tylko sobie, ale też drugiej osobie sprawić radość?
Jest na to pewna receptura… najpierw szykujemy wielki karton, później wkładamy do niego odrobinę nowoczesnej technologii, a na końcu próbujemy go spakować… no tak z tym jest największy problem ;p Ale coś wam powiem, tego dnia dla mnie i Michaliny nic nie jest niemożliwe! Jesteśmy naładowane po brzegi pozytywną energią, bo jedziemy na naszą pierwszą realizację po tak długim czasie! Spakowane po brzegi pędzimy przez Łódź (wybaczcie… próbujemy pędzić…ah te łódzkie korki) do Marcelego w międzyczasie zatrzymując się by kupić tort (i to nie byle jaki, bo to tort lodowy! … słyszeliście kiedyś o takim?! Ja byłam niesamowicie zdziwiona zważywszy na to, że uwielbiam torty!).
Dojeżdżając na miejsce wyciągamy wszystko z samochodu i próbujemy zabrać wszystko za pierwszym razem… (myślę, że aktywności fizycznej z Michasią wystarczy nam na resztę tego lata), oczywiście udaje nam się pozbierać i ruszamy już tylko windą do Marcelego. Lekko wychylamy się zza windy i naszym oczom ukazuje się uśmiechnięty od ucha do ucha Marceli, który patrzy jak z gracją ekhem nieporadnie próbujemy się ze wszystkim zabrać. Wchodzimy do domu, witamy się, wręczamy dyplom i przekazujemy kilkadziesiąt nieznanych mi wcześniej z nazw pudełek z dodatkami do nowego komputera (ja i technologia naprawdę się nie dogadujemy, nie to co nasz Marzyciel). Podczas rozmowy Marceli opowiada nam, że bardzo interesuje się programowaniem, nic więc dziwnego, że komputer był jego wielkim marzeniem. Dowiadujemy się również ze właśnie z tą dziedziną chce wiązać swoją przyszłość.
Dlatego też Marceli bardzo cieszymy się, że mogliśmy spełnić Twoje największe marzenie, z którego mamy nadzieję będziesz bardzo zadowolony i które przybliży Cię tylko do tego byś z dnia na dzień stawał się lepszy w tym co robisz.
Dziękujemy sponsorowi za możliwość spełnienia marzenia Marcelego i pomocy w dalszej samorealizacji Naszego Podopiecznego.