Moim marzeniem jest:

Barbie dreamhouse

Julia, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2019-11-17

Niedzielnego poranka wraz z dwójką innych wolontariuszy wybraliśmy się wspólnie na południe Śląska z misją poznania trójki marzycieli. Jedną z nich była Julia - artystyczna i renesansowa dusza.

Dotarliśmy koło południa. Zostaliśmy miło przywitani przez rodziców, Julię i jej młodszego brata. Dziewczynka nieśmiało oczekiwała nas siedząc na kanapie w salonie. Było można zauważyć, że dziewczynkę przytłacza nasza obecność. Jednak z pomocą przyszedł trafiony lodołmacz - kolorowanki! Wiedzieliśmy bowiem, że Julia lubi rysować, o czym sami się niebawem przekonaliśmy.

Siedzieliśmy wpatrzeni, jak ochoczo wypełnia kolorami kartkę za pomocą wielu narzędzi, które trzyma w dużym pudełku. W wspólnej rozmowie okazało się, że Julia prócz rysowania posiada również wiele innych zainteresowań i aspiracji. Możnaby rzec, że posiada rzadką duszę renesansu, gdyż chciałaby w przyszłości zostać m.in. fryzjerką, dentystką oraz lekarką. Prócz wysokich ambicji nieciężko było dostrzec w Julii również głęboką wrażliwość, troskę oraz ciepło, jakim darzy swoich bliskich, a w szczególności brata – okazało się, że wystarczył jeden dzień rozłąki, by dziewczynka rozczulająco za nim zatęskniła, o czym dawała znać czułymi uściskami. Oznakę czułości okazała również nam! Bowiem starannie narysowała, pokolorowała oraz wycięła trzy serduszka. Jedno wręczyła mamie, drugie bratu i ostatnie Malwinie – wolontariuszce.

Choć Julia niezaprzeczalnie ma wiele talentów, aspiracji; oraz marzeń – to, to konkretne było już dla niej pewne i gruntownie wcześniej przemyślane. Okazało się, że młoda artystka lubi Barbie oraz wszelkie bajki związane z nią, a sama posiada wiele lalek. By jak najlepiej zilustrować nam ów marzenie, Julka ponownie zasięgnęła ku swojemu talentowi i go narysowała. Marzy ona o konkretnym, dużym domku, który pomieściłby wszystkie jej lalki, a swoimi gabarytami przerastałby ją samą – jak sama sprecyzowała, chodzi jej o domek "barbie dreamhouse".

Młoda marzycielka podbiła nasze serca m.in. wspólnymi pasjami, swoją wrażliwością, talentem czy nawet legginsami w pandy – generalnie całą sobą! Stąd mamy nadzieję, że domek niebawem trafi do Julii i wywoła on u niej równie wielki uśmiech, jaki ta wywarła na nas. A wspomnienie o nas będzie trwało u niej równie długo, jak wspomnienie o niej u nas.

spełnienie marzenia

2020-01-01

Pełni energii w dopiero co rozpoczętym roku spakowaliśmy do samochodu trzy ogromne kartony z prezentami i wyruszyliśmy na spotkanie z naszą Marzycielką.

Na miejscu okazało się, że dziewczynka jest bardzo nieśmiała. Od razu zatem przeszliśmy do tego po co w końcu przyjechaliśmy, czyli do wręczenie wymarzonych prezentów. Poprosiliśmy Julkę, aby pomogła nam je rozpakować, co okazało się strzałem w dziesiątkę.
 
Nasza Marzycielka z każdym oderwanym kawałkiem papieru ozdobnego, którym oklejone były przywiezione przez nas kartony robiła się weselsza i bardziej skora do rozmowy. Gdy prezenty zostały już rozpakowane i nadszedł czas ich składania, po nieśmiałości nie było już śladu.
 
Wszystkich elementów było, aż tak dużo, że za ich składanie zabrała się cała rodzina, oczywiście wraz z wolontariuszami. Złożenie wszystkich części i dokładne ich oklejenie zajęło tyle czasu, że zrobiło się już późno. Zrobiliśmy jeszcze zatem tylko pamiątkowe zdjęcie i pożegnaliśmy się po mile spędzonym czasie w towarzystwie Julki, jej brata i rodziców.