Piątek był dniem spotkania z Michałem, a co za tym idzie, poznania jego marzenia. Przed budynkiem wypatrzyła nas mama i zaprowadziła do Marzyciela, który przebywał na badaniu. 

Gdy wyszedł, okazało się, że żadnych lodów nie trzeba było łamać, bo nastolatek jest bardzo otwartym chłopcem, więc lodołamacz był tylko miłym upominkiem. Całe spotkanie minęło nam w mgnieniu oka, przechodziliśmy z tematu na temat rozmawiając o tym, co Michał lubi. Oczarował on nas swoją osobą. Jak usłyszałyśmy ile ma pasji, ile rzeczy go interesuje, byłyśmy pod wrażeniem. Po usłyszeniu tego wszystkiego przyszedł czas na poznanie marzenia Nastolatka. Wybór nie był aż tak łatwy. Z jednej strony survivalowy wyjazd z profesjonalnym strzelcem, a z drugiej profesjonalny aparat fotograficzny. Po zastanowieniu, Michał zdecydował, że to jednak aparat jest jego największym marzeniem. Jedną z jego pasji jest właśnie fotografia, lecz, aby pogłębiać i rozwijać to hobby potrzebny jest sprzęt. Dzięki niemu Michał mógłby uwieczniać najszczęśliwsze i najcudowniejsze momenty swojego życia.

Mamy nadzieję, że marzenie tego fantastycznego chłopaka zostanie jak najszybciej spełnione i radosną wiadomość o tym będziemy mu mogły już niedługo przekazać.

W końcu nadszedł ten dzień, kiedy mogłyśmy spełnić marzenie Michała. Było to, nie powiem, dość trudne zadanie, ponieważ Michał zrobił nam niespodziankę i przyjechał wcześniej do Warszawy. Na szczęście podołałyśmy temu wyzwaniu i zrobiłyśmy wyszystko co w naszej mocy aby jak najwspanialej spełnić to marzenie!

Kilka dni przed tym niesamowitym dniem umówiłyśmy się z naszym Marzycielem na przedświąteczne spotkanie. Oczywiście był to tylko pretekst, aby Michał nie domyślił się, że oprócz prezentów pod choinką dostanie jeszcze jeden, sczegołny i wymarzony prezent. Zdecydowałyśmy się na pizzeriię. A co! Jak szaleć to na całego! Nie było szans żeby Michał domyślił się, że to dzień spełnienia jego marzenia! (Taką przynajmniej miałyśmy nadzieję). Chłopak przyszedł chwilę przed nami więc dało nam to możliwość wejścia z wielkim hukiem. Gdy tylko Michał nas zobaczył, oczy zaświeciły się mu jak wielkie pięciozłotówki. Nie dało się nie zauważyć ogromnej torby z prezentem, którą ledwo uniosłyśmy, więc Marzyciel już wiedział, że cel naszego spotkania jest trochę inny niż mu przekazałyśmy. Chłopak od razu odpakował wymarzony aparat i nie mógł wyjść z zachwytu, że go ma. Marzyciel był bardzo zadowolony i, ku naszej uciesze, zaskoczony. Cieszymy się, że niespodzianki wciąż się nam udają :) To było niesamowite spotkanie, które napełniło nas ogromną energią na cały świąteczny okres. Mamy nadzieję, że Ciebie, Michale również :)

Bardzo dziękujemy firmie GATX RAIL POLAND za możliwość realizacji marzenia, które na bardzo długo zostanie w naszej pamięci.