Moim marzeniem jest:

Domek z huśtawką

Krzyś, 9 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2019-07-21

Było to piękne, niedzielne popołudnie. Udałyśmy się do szpitala, w którym przebywał Krzyś, żeby poznać jego marzenie. Krzyś był na początku troszkę zmęczony i zaspany, ale po krótkiej chwili zrobił się rozmowny i chętne opowiedział nam trochę o sobie. Już od pierwszej chwili skradł nasze serca swoim czarującym uśmiechem. Dodatkowo, mogłyśmy poczuć się jak na wakacjach, jako że chłopiec powitał nas w słomkowym kapeluszu i błękitnym, wakacyjnym stroju. Krzyś ma młodszą siostrę – trzyletnią Oliwię, o którą bardzo dba i pięknie się nią opiekuje, pomimo że – jak to młodsza siostra – czasami mu dokucza. Wiadomo, wszystko z miłości. Chłopiec uwielbia zwierzątka, posiada w domu pokaźną kolekcję – piesek, papugi, chomik – na pewno zawsze się tam sporo dzieje. Tym razem kiepsko trafiłyśmy z prezentem na przełmanie pierwszych lodów – okazało się, że Krzyś ma już takie same gry, jak dostał od nas. Jednak wcale go to nie zmartwiło, postanowił oddać stare gry koledze i cieszyć się nowym pudełkiem. W torebce krył się też blok rysunkowy i kredki, a Krzyś lubi rysować, zwłaszcza samochody.

Przeszłyśmy do rozmowy o marzeniach. Okazało się, że chłopiec już przed spotkaniem wybrał swoje największe marzenie – jest to domek na drzewie. Jest jednak mały problem - na podwórku Krzysia nie ma drzewa, na którym można by umieścić domek, dlatego w drodze kompromisu może to być po prostu domek na nóżkach. Domek musi zawierać huśtawkę, żeby Oliwia mogła sobie z niej korzystać, ponieważ uwielbia się bujać. Bardzo nas rozczuliło, że Krzyś od razu o tym wspomniał. Fajnie, gdyby domek miał drabinkę i ściankę wspinaczkową, do tego nie był zbyt wysoki, bo Krzyś ma niewielki lęk przed dużą wysokością. Zapewniał nas, że nie będzie bał się wejść do domku, jeśli nie będzie bardzo wysoko. Wymarzony domek Krzysia ma być w spokojnych kolorach – najlepiej niebieski. Powinien też mieć zjeżdżalnię.

Robiło się późno, a Krzyś chciał już iść spać, dlatego udałyśmy się do naszych domów z zamiarem, aby jak najszybciej zrealizować te piękne marzenie. Krzyś obiecał, że my też będziemy mogły wejść do jego wymarzonego domku, zatem będziemy spieszyć z budową :)

Krzysiu, dziękujemy za miłe spotkanie, do zobaczenia w Twoim domku na nóżkach!

spełnienie marzenia

2019-08-25

Marzenie Krzysia udało nam się spełnić w tak ekspresowym tempie, że nie zdążyliśmy nawet dołączyć do ekipy, która montowała domek. No cóż, z niespodzianki nici – nie było nas w momencie, kiedy Krzyś po raz pierwszy zobaczył domek na swoim ogródku. W związku z tym postanowiliśmy zapewnić jak najwięcej atrakcji na dzień realizacji marzenia.

Jako termin wybraliśmy wyjątkowo słoneczny i piękny niedzielny poranek. Okazało się, że domek Krzysia opanował strażnik – a nawet dwóch strażników. Aby pokazać, że Krzyś jest jedynym prawdziwym właścicielem domku, chłopiec musiał wykonać parę zadań, co miało pozwolić na zdobycie klucza. Krzyś bez zawahania postanowił stanąć do walki o ten dumny tytuł. Zadanie numer 1 – labirynt. Krzyś miał za zadanie znaleźć drogę do domku porzez narysowany labirynt. Chłopiec doskonale poradził sobie z tym zadaniem, najpierw stworzył trasę w głowie, a dopiero później zaznaczył na kartce, bez najmniejszego zawahania. Szóstka z plusem. W ramach kolejnego zadania Krzyś miał zaznaczyć wszystkie szczegóły, którymi różniły się 2
rysunki domków – na pierwszy rzut oka były identyczne. W zadanie zaangażowała się mama i siostra Krzysia, Oliwka – chyba nie musimy wspominać, że z takim wsparciem zadanie zostało wykonane w parę chwil.

Krzyś bardzo lubi zwierzęta, można było się spodziewać, że kolejne zadanie pójdzie równie gładko, ponieważ był to quiz o zwierzakach. Po udzieleniu poprawnej odpowiedzi na wszystkie pytania, przeszliśmy do ostatniego zadania. Okazało się, że strażnik który opanował domek jest niezłym łasuchem i można go przekupić na przykład torebką pełną słodyczy. W ogródku Krzysia było rozrzuconych 10 skarbów, które należało znaleźć, zebrać i oddać strażnikowi. To zadanie było zdecydowanie najtrudniejsze, ogródek posiada masę zakamarków, do tego prażące słońce nie ułatwiało zadania. Oczywiście w grupie siła, Krzyś zaprosił do poszukiwań całą swoją rodzinę i nas – udało się wypełnić całą torebkę, co zapewniło Krzysiowi możliwość wejścia do domku. Nie taki strażnik straszny, jak go malują – w domku skrywały się dwa ogromne miśki – jeden dla Krzysia, drugi dla Oliwii. Po szerokich uśmiechach misiów stwierdziliśmy, że zadania zostały wykonane śpiewająco, zatem Krzyś otrzymał od nas klucz do domku. Domek był z powrotem własnością Krzysia – takie wydarzenie należało na pewno uczcić pięknym tortem, zwłaszcza że parę dni wcześniej nasz Marzyciel obchodził urodziny. Przepiękny tort ze zwierzakami wjechał na stół – chłopiec stwierdził, że są na nim namalowane wszystkie zwierzęta z ZOO i zabraliśmy się za ucztowanie. Na koniec Krzyś pokazał nam swoje zwierzaki – papugi, chomika, pieska. Taka kolekcja robi prawdziwe wrażenie. 

Krzysio zapewnił nas, że domek był jego największym marzeniem, ale oczywiście niebawem będzie miał kolejne marzenia – na razie nie ma pomysłu, co to konkretnie będzie, ale jesteśmy pewni że będzie równie piękne jak te.


Bardzo dziękujemy za sprawienie, że ten dzień był tak wyjątkowy:
* Sosenka-pl za ekspresową realizację zamówienia i wspaniały domek
* Sweet Home za przepiękny tort