Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Legolandu

Filip, 5 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2019-06-23

W niedzielne popołudnie, uzbrojone w balony Fundacji oraz mały upominek w postaci zestawu klocków Lego, udałyśmy się na spotkanie z Filipem. Początkowo nasz Marzyciel był trochę nieśmiały, ale drobny prezent, który dla niego miałyśmy, skutecznie przełamał lody i za chwilę już wspólnie składaliśmy nowy model.

Zaczęłyśmy powoli zagadywać naszego Bohatera, a nie było to łatwe, ponieważ zabawa z klockami mocno go pochłonęła. Niezrażone, wypytywałyśmy go o to, co lubi, czym się interesuje i czy może ma jakieś szczególne marzenie.

Nasz mały Marzyciel uwielbia razem z tatą konstruować tory wyścigowe - jeden z nich miałyśmy okazję podziwiać w pokoju Filipa. Jak każdy chłopiec, bardzo lubi samochody, ma ich całą kolekcję, począwszy od wozu strażackiego, kończąc na sterowanym modelu auta wyścigowego. Nasz Marzyciel, jak chyba każda osóbka w jego wieku, uwielbia również oglądać bajki, jest wielkim fanem „Psiego patrolu”, Myszki Miki i Kaczora Donalda.

Po skończeniu budowy modelu samolotu porozmawialiśmy konkretniej o marzeniach i wtedy Filip opowiedział nam, ze bardzo chce pojechać do krainy klocków Lego - Legolandu. Chłopiec chciałby pojechać tam razem z mamą, tatą oraz młodszym bratem Mateuszem.  Już nie może się doczekać kiedy zobaczy makietę miasta z klocków i zrobi sobie zdjęcie z lego-ludzikami :)

Filipie, dziękujemy Ci za miłe spotkanie. Teraz czas na magiczne spełnienie Twojego marzenia!

spełnienie marzenia

2019-07-28

Dnia 25 lipca, w czwartek, wraz z Wiesią (wolontariuszką z Poznania) rozpoczęliśmy naszą przygodę. Z Antosiem, Danielkiem, Filipkiem, Jankiem oraz Frankiem i ich rodzicami wyruszyliśmy do Poznania, skąd samolotem udaliśmy się do Billund w Danii. Lot był dla wszystkich wielkim przeżyciem. Celem wyprawy była niesamowita, zapierająca dech w piersiach kraina, cała zbudowana za pomocą drobnych klocków Lego. Sam widok tego przerósł nasze najśmielsze oczekiwania, a w parku Legoland czekało na nas mnóstwo atrakcji. Gdy dolecieliśmy i zakwaterowaliśmy się w naszych domkach, pełni emocji położyliśmy się spać, aby nazajutrz mieć jak najwięcej energii. Już z samego rana wyruszyliśmy na podbój królestwa klocków. Atrakcji było tyle, że nie wiedzieliśmy od czego zacząć. Karuzele, kolejki, statki, a nawet dom strachów! Chłopcy nie bali się niczego i każda kolejna atrakcja wydawała się lepsza od poprzedniej. Zafascynowany tym, co robiliśmy, Antoś często powtarzał, że to najlepszy dzień w jego życiu, co dla nas, wolontariuszek, było najpiękniejszym, co mogłyśmy usłyszeć. Największe zainteresowanie Franka wzbudził świat ninjago, gdzie mieliśmy szanse skorzystać z atrakcji 3D oraz przejść przez sieć laserów tak, aby ich nie dotknąć. Z kolei nasi najmłodsi marzyciele czyli Daniel, Jan i Filip, podekscytowani byli dosłownie wszystkim. Kolejny dzień naszego pobytu przebiegł podobnie, jeszcze raz obeszliśmy prawie wszystkie miejsca, zobaczyliśmy ciekawe przedstawienie, jakim był pojedynek rycerski z końmi i uśmiechnięci od ucha do ucha pożegnaliśmy się z Legolandem. Na niedzielę zaplanowaliśmy aquapark, gdzie spędziliśmy kilka godzin. Tam również nie brakowało zajęć, liczne zjeżdzalnie, basen na zewnątrz, czy sztuczna fala pochłaniały czas zanim zdążyliśmy zauważyć. Pozostały nam czas do odlotu spędziliśmy w Lalandii. Przed północą wylądowaliśmy na lotnisku w Poznaniu, skąd szczęśliwi i pełni pozytywnej energii wróciliśmy do domów. To był udany wyjazd, którego z pewnością długo nie zapomnimy! Chłopcy swoją radością i uśmiechami zaczarowali nie tylko tą krainę marzeń, ale przede wszystkim nas.