Pewnego słonecznego popołudnia odwiedziłyśmy Mikołaja. Przywitała Nas uśmiechnięta mama i dwóch chłopców. Młodszy, brat Mikołaja, pełen entuzjazmu zaprowadził Nas do pokoju Naszego Marzyciela. Tam poznałyśmy jego ulubione zajęcia.  Chłopiec uwielbia grać na komputerze i spędzać czas z rodziną. Chciałby spędzać jak najwiecej czasu na świeżym powietrzu, a ze względu na chorobę nie jest to łatwe. Mimo trudności Mikołaj nie traci energii i uwielbia jeździć z rodzina na działkę. Jednak nie ma tam wiele atrakcji i dlatego jego największym marzeniem jest własny  plac zabaw na tej działce.Mógłby tam się bawić z bratem, a jednocześnie ćwiczyć. Wspinać się, ćwiczyć równowagę, bujać się w bocianim gnieździe. 

Mamy nadzieje, ze uda Nam się jak najszybciej spełnić marzenie Mikołaja, by mógł się cieszyć świeżym powietrzem w bezpiecznym dla niego miejscu. 

Największym marzeniem Mikołaja był plac zabaw. To miało być miejsce, z bocianim gniazdem, ścianką wspinaczkową i przejściem jak na równoważni. Na spełnienie tego marzenia Mikołaj musiał jednak troszkę poczekać, ponieważ plac zabaw jechał, aż z Niemiec. Tata Mikołaja spisał się dzielnie, bo nie było łatwo złożyć tak duży plac zabaw, ale po wielu trudach się udało. Na spełnienia marzenia pojechałyśmy we czwórkę, wraz z naszymi młodymi wolontariuszami, którzy wczuli się w klimat i korzystali z placu zabaw razem z Mikołajem. Za to starsi wolontariusze skorzystali z bocianich gniazd:). Niestety pogoda nas przegoniła, bo zaczęło się zanosić na deszcz. Aktualnie Mikołaj każdą wolną chwilę, gdy jest ładna pogoda, spędza na wymarzonym placu zabaw. Spełnienie jego marzenia było niezwykłym przeżyciem. Chcemy podziękować z całego serca za to, że mogliśmy być świadkami jej szczerej radości. Wiemy, że Mikołaj ma jeszcze wiele marzeń, więc trzymamy kciuki za kolejne wyjątkowe chwile w jego życiu.