Moim marzeniem jest:

Komórka Siemens

Artur, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2005-06-16

spełnienie marzenia

2005-07-16

Anna i Łukasz postanowili na swoim ślubie, który odbył się 18 czerwca 2005, zebrać fundusze na spełnienie marzenia w ramach FMM. Nie był to przypadek. Mama i siostra pana młodego są wolontariuszkami fundacji. Młodzi zapowiedzieli gościom weselnym, aby zamiast darowania im kwiatów, złożyli datek pieniężny. Po weselu przeglądnęli listę marzycieli. Pragnęli zaadoptować całe marzenie. Ich wybór padł na Artura i Kamila, chorych na rdzeniowy zanik mięśni. Państwo młodzi pojechali w podróż poślubną, a sprawy w swoje ręce przejęła mama - wolontariuszka.

2 lipca zespół wolontariuszy wybrał się z pierwszą wizytą do marzycieli. Niestety, zastaliśmy tylko Artura. Kamil przebywał w szpitalu w Łodzi.

Artur jest pogodnym, łatwo nawiązującym kontakt dzieckiem. Lubi spędzać czas z rówieśnikami, grać w piłkę nożną na pozycji bramkarza i bawić się nowoczesnymi, zabawkami - takimi, jakie mają jego koledzy. Największym marzeniem Artura był "wypasiony" telefon komórkowy, ale także rower i strój bramkarza.

16 lipca, w sobotę, odwiedziliśmy Artura ponownie. Tego radosnego dnia spełniło się marzenie chłopca. Otrzymał upragniony telefon komórkowy. Cieszył się niesamowicie. Wymieniliśmy się wszyscy numerami telefonów, podzwoniliśmy do siebie. Artur nakręcał krótkie filmy swoją nową komórką wyposażoną w mała kamerę. Ich odtwarzanie wywoływało salwy śmiechu. Opowiadał, że następnego dnia, w niedzielę, mama obiecała zabrać braci na festyn, a on będzie kręcił pamiątkowe filmy. W spotkaniu brała udział cala rodzina. Siostra Ewelina wróciła właśnie z obozu, a brat Kamil dostał przepustkę ze szpitala.

Wszyscy bardzo miło spędziliśmy ten dzień, a największym przeżyciem było obserwowanie uśmiechniętej twarzy oraz roześmianych oczu Artura.