Moim marzeniem jest:

Zostać pilotem

Jakub, 3 lata

Kategoria: być

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pan Marek Kwiatkowski, 2 Eskadra Lotnictwa Transportowo-Łącznikowego z cityy i Zespół Ratownictwa Medycznego

pierwsze spotkanie

2007-09-27

Dziś jest czwartek, kolejny ciepły, jesienny dzień. W szpitalu odwiedzamy naszego nowego Marzyciela - Jakuba. To wesoły i uśmiechnięty 3-latek, którego ( jak wiemy od mamy) w ostatnim czasie zafascynowały samoloty i tematyka z nimi związana. Jako lodołamacz Jakub otrzymał od nas cztery samoloty, z których bardzo się ucieszył. Nasza rozmowa już w chwilkę po rozpakowaniu samolotów przerodziła się w zabawę. Zbudowaliśmy z kartonu i bloku rysunkowego hangar, gdzie trafiały "uszkodzone" po naszej bitwie samoloty. Jakub już dużo wie o budowie samolotów, pokazywał nam, gdzie tankuje się paliwo i jak samolot powinien ustawić się w hangarze. Zabawa na chwilkę została przerwana i poprosiłam by Jakub narysował nam swoje największe marzenie. Okazało się ze marzenia są trzy. Pierwsze to: motor na akumulator, drugie : zostać pilotem a trzecie to: wyjazd w góry. Szybciutko wspólnie narysowaliśmy te marzenie na kartkach bloku rysunkowego. Kiedy zapytałam, które marzenie jest najważniejsze bez wahania nasz Marzyciel odpowiedział, że chciałby zostać pilotem. Mamy nadzieję, że ta pasja pozostanie z chłopcem na długo.
Jest to piękne marzenie i postaramy się je jak najszybciej spełnić. Po chwili wróciliśmy znowu do zabawy i gdyby nie czas kolacji, pewnie zabawa trwałaby do samego wieczora.
Jakubowi życzymy dużo, dużo zdrowia!

inne

2008-05-16

Dziś spełniło się pragnienie Jakuba, który marzył, by zostać pilotem.
To dzień pełen niespodzianek, który rozpoczął się przed bydgoskim Portem Lotniczym, gdzie wszyscy się spotkaliśmy. Po otrzymaniu przepustek udaliśmy się wraz z ochroną lotniska i Panią Anną Siwiec ( pielęgniarką - ratownikiem "latającej karetki") do dyspozytorni Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Tu dowiedzieliśmy się, w jaki sposób dociera informacja o miejscu, do którego ma się udać "latająca karetka".

Chwilę potem pojawiła się informacja o najważniejszym sponsorze dzisiejszego dnia, który umożliwił Jakubowi spojrzenie na świat z perspektywy pilota. Okazał się nim Pan Marek Kwiatkowski, prywatny przedsiębiorca, a zarazem pilot śmigłowca R 44 Robinson , który uniósł naszego Marzyciela ponad płytę lotniska i wykonał kilka manewrów. Było to największym marzeniem Jakuba. Kiedy chłopiec wrócił ze swego pierwszego lotu, zapytałam go o wrażenia , odpowiedział: - "Było po prostu świetnie".

Kolejną atrakcją dzisiejszego dnia było spotkanie z Panem Andrzejem Kaziorem, pilotem śmigłowca MI-2 zwanego "latająca karetką". Jakub poznał wszystkie tajniki pilotażu śmigłowca, zapoznał się z jego wyposażeniem i specyfiką obsługi oraz własnoręcznie uruchomił silnik. Pani Anna Siwiec opowiedziała Marzycielowi, co dzieje się z pacjentem, który trafi do "latającej karetki".

Następnie zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia, podziękowaliśmy za poświęcony nam czas, kiedy pojawiła się kolejna, fantastyczna propozycja ze strony przedstawiciela Lotniczej Straży Pożarnej, Pana Tomasza Jankowskiego. Zaproponował nam obejrzenie wozów strażackich, a na miejsce, gdzie się znajdowały, zawiózł Jakuba Nissanem Navara. Na miejscu Pan Tomasz przesiadł się do najnowszego nabytku Lotniczej Straży Pożarnej - ogromnego Avengera. Chłopiec tak jak prawdziwy strażak mógł obsługiwać znajdujące się wewnątrz wozu urządzenia, samodzielnie uruchomił sygnalizację dźwiękową i armatki wodne. Nasz Marzyciel po wyjściu z pojazdu powiedział: "Ale frajda!". Pokaz uświetnił również drugi wóz strażacki, który specjalnie dla Jakuba wyjechał z hangaru.

Podziękowaliśmy wszystkim za możliwość uczestniczenia w pokazie nowego sprzętu i udaliśmy się do 2 Eskadry Lotnictwa Transportowo- Łącznikowego, gdzie odbyła się druga część spełnienia marzenia Jakuba. Przywitał nas Pan mjr pil. Sławomir Kućmaja. Obejrzeliśmy śmigłowiec ratowniczy W-3 Sokół, o którym opowiadał nam kpt. pil. Jarosław Kuziński. Mieliśmy okazję zobaczyć sprzęt ratowniczy i rozmawiać z ratownikiem st.chor. Błażejem Aptowiczem. Jakub zdał egzamin ratowniczy oraz otrzymał od d-cy Dyplom Lotnika , furażerkę, model szybowca i wojskowy plecak wypełniony prezentami. Były tam m.in.: czapka polowa, kubek, kredki, album i miś-maskotka w uniformie wojskowym. Chłopiec ucieszył się bardzo z modelu, z którym biegał po płycie lądowiska. Na pożegnanie obejrzeliśmy lądowanie śmigłowca Sokół i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia.

To był dzień pełen wrażeń. Miło było oglądać uśmiechniętą twarz Jakuba i uczestniczyć w tak niesamowitym wydarzeniu. Taki dzień jak dzisiejszy - dzień, w którym spełnia się marzenie dziecka - jest szczęśliwym dniem w życiu Marzyciela oraz najpiękniejszym dniem w pracy wolontariusza. Jeszcze długo po wszystkich wydarzeniach czuliśmy magię tego marzenia.

Życzymy Jakubowi, by uśmiech, taki jak w dzisiejszym dniu nigdy go nie opuszczał.

"Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem - i tak - wiecznie - aż do końca". Joseph Conrad

Składamy serdeczne podziękowania wszystkim osobom o wielkich sercach za pomoc i realizację marzenia Jakuba oraz wszystkim, którzy byli podczas dzisiejszego dnia razem z nami.

Szczególne podziękowania dla:

Pana Marka Kwiatkowskiego - prywatny przedsiębiorca
Pana Andrzeja Kaziora - pilot śmigłowca MI-2
Pani Anny Siwiec - pielęgniarka - ratownik
Pana Waldemara Cholerzyńskiego - komendant Lotniczej Straży Pożarnej
Pana Tomasza Jankowskiego - przedstawiciel Lotniczej Straży Pożarnej
Pana mjr pil. Sławomira Kućmaja - d-ca 2 Eskadry Lotnictwa Transportowo- Łącznikowego
Pana kpt. pil. Jarosława Kuzińskiego - pilot śmigłowca W-3 Sokół
Pana st.chor.Błażeja Aptowicza - ratownik

Dziękujemy Panu mjr Tomaszowi Szulejko ( Polska Zbrojna) i bydgoskim mediom za towarzyszenie nam podczas spełniania marzenia Jakuba.