Moim marzeniem jest:

wycieczka w góry

Emilia, 4 lata

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2018-07-17

Emilka to nadzwyczaj urocza i kochana dziewczynka. Jest bardzo inteligentna, mądra i duża, gdyż ma już 3.5 latka. Jest bardzo odważna - chętnie zaczęła z nami rozmawiać i się bawić. Uwielbia malować farbami – farby i wszelkie prace artystyczne z nimi związane to jej mały świat. Kocha także ciastolinę, a najbardziej lubi robić „formy kuchenne” – babeczki, ciasta, makarony. Jak się okazało Emilka to fanka gotowania i często pomaga mamie w kuchni. Dlatego też jako lodołamacz podarowałyśmy dziewczynce zestaw ciastolin i farb do malowania palcami. Emilka bardzo się ucieszyła się z prezentu i zapewne jeszcze tego samego wieczoru otworzyła go, by narysować swoje marzenie. Marzenie, o którym opowiedziała nam wcześniej. Emilka to dziewczynka o wielu zainteresowaniach: lubi układać puzzle i oglądać bajki, a w szczególności Kubusia Puchatka. Cieszą ją proste rzeczy i ogromnie boi się wszelkich ludzi przebranych w różne postaci jak np. w lwa, myszkę czy bałwana Olafa. Kiedy zapytałam ją, czy wie co to jest marzenie, uśmiechnęła się (a naprawdę pięknie się uśmiecha) i oznajmiła, że oczywiście, że wie, czym jest marzenie. Opowiedziała nam o wszystkich marzeniach, nad którymi się zastanawiała,  a spośród nich wybrało jedno – najpiękniejsze: wyjazd w góry! Dziewczynka marzy o spokoju i pobyciu, chociaż przez chwilę z rodziną, z dala od choroby, lekarzy i szpitalnej codzienności. Marzy o spacerze, pięknych widokach (a wiadomo, że najpiękniejsze się w górach) i słońcu, którego przecież w okresie letnim w górach nie brakuje. Dziewczynka obiecała przygotować dla nas rysunek, który będzie przedstawiał góry. Obiecała także szybko wyzdrowieć, by już w przyszłym roku udać się na wymarzone wakacje.

Kochani, wszystkich, którzy pragną sprawić, by dziewczynka choć na chwilę zapomniała o chorobie i mogła cieszyć się świeżym, górskim powietrzem, serdecznie zapraszamy do kontaktu. My już zabieramy się do pracy, mamy mnóstwo pomysłów, aby wyczarować dziewczynce wymarzoną przygodę z górami.

Emilko – ogromnie cieszymy się, że mogłyśmy poznać Ciebie i Twoją fantastyczną mamę. Zdrowiej szybko i nabieraj sił!

spełnienie marzenia

2019-08-05

Nadszedł ten długo oczekiwany dzień! Emilka razem z rodzicami i braciszkiem Wiktorkiem przyjechała do Szczawnicy, by w towarzystwie Pienin i Beskidu Sądeckiego spełnić swoje największe marzenie. Po długiej podróży i chwili odpoczynku dziewczynka nabrała siły do zabawy, i zwiedziła najbliższą okolicę. Okazało się, że uwielbia wodospady i chciałaby zdobywać góry.

A więc drugiego dnia wybraliśmy się na spływ Dunajcem, by Emilka mogła zobaczyć, jak pięknie wyglądają góry od strony tej malowniczej rzeki. Dziewczynka początkowo bała się płynąć z panem flisakiem, ale postanowiła przełamywać swoje lęki i być odważną czterolatką tak, aby mieć wspaniałe wspomnienia. Dunajec i góry zachwyciły nas wszystkich, Emilce najbardziej podobały się kaczki, a gdy tylko spojrzała w wodę odkrywała „nowe gatunki ryb”. Pan flisak przebrał Emilką za panią flisak, a my korzystając z okazji, że to teraz Emilka steruje tratwą, wyciągnęliśmy aparat by zrobić jej pamiątkowe zdjęcie. Po spływie i obiedzie Emilka poczuła w sobie duszę artystki i zajęła się fotografowaniem kaczek, które spotkaliśmy nad Grajcarkiem. Maciek nauczył ją obsługiwać aparat i robienie zdjęć stało się jednym z jej ulubionych zajęć. To naprawdę niesamowite i piękne, że Emilkę cieszą proste, prozaiczne rzeczy, o których – my dorośli zapominamy i których nie dostrzegamy. Następnie udaliśmy się kolejką liniową na Palenicę, gdzie Emilka przeszła szlakiem zwierzątek żyjących w lesie, przy każdej rzeźbie robiąc sobie zdjęcie. Następnie razem z mamą zjechała na letnim torze saneczkowym (to było najlepsze), a potem w otoczeniu pięknych widoków spotkała się z prawdziwymi owieczkami. Na sam koniec dnia udaliśmy się do pobliskiego parku, by dzieci mogły pooglądać rybki. Ileż było radości!

Trzeciego dnia udaliśmy się ciuchcią do Jaworek, gdzie Emilka jechała wyciągiem narciarskim. Na górze, oprócz pięknych widoków, znajdował się… plac zabaw. Dzieci były zachwycone. To był moment wspólnej zabawy i beztroski. Emilka z Wiktorkiem huśtali się, zjeżdżali i w ogóle nie czuli zmęczenia! W dobrych humorach postanowiliśmy zwiedzić wodospad Homole – jeden z piękniejszych zakątków Polski. Ale aby do niego dotrzeć, Emilka musiała zejść trudną i wymagającą trasą, po śliskich kamieniach. Okazała się bardzo dzielna! Byliśmy w szoku, jak zainteresowała ją trasa, a pod sam koniec nawet na jej ustach pojawił się uśmiech. A to dopiero początek atrakcji. Wodospad Homole ogromnie spodobał się dzieciom, gdyż można było bez końca… wrzucać kamyki do wody. To był czas pełen wrażeń i zabawy.

Czwartego dnia na Emilkę także czekało wiele niespodzianek i atrakcji. Dzień zaczęliśmy aktywnie, wybierając się rowerami na Słowację. Wypożyczyliśmy rowery, ale oczywiście zadbaliśmy o to, by dzieci zanadto się nie zmęczyły. Specjalnie dla nich, wypożyczyliśmy dwie przyczepki, a one zachwycone chętnie w nich usiadły i udały się w podróż do sąsiedniego kraju. Emilka była zachwycona. Oprócz pięknych widoków, dziewczynka mogła pobawić się na huśtawce i zakupić słowackie pamiątki. Po wycieczce udaliśmy się do Sewerynówki, by zobaczyć prawdziwy wodospad. Tam znowu dzieci rzucały kamyki do wody (to zdecydowanie ulubiona czynność Wiktorka), a po zjedzonym obiedzie i chwili odpoczynku, wybraliśmy się z Emilką by kupić pamiątki. Dziewczynka wybrała sobie przepiękną niebieską torebkę, opaskę na włosy, gumkę i sukienkę, którą ubrała wieczorem na zabawę z kapelą góralską w pobliskiej karczmie. Wyglądała zjawiskowo! Przy skocznej muzyce Emilka dała porwać się do tańca, a nawet nie wstydziła się zrobić sobie zdjęcie z kapelą! To był wspaniały czas!

Słowa „nigdy nie przestawaj marzyć” przeczytałam w Krakowie, kiedy do pociągu powrotnego do Gdyni zostało parę minut. Wszyscy mieliśmy łzy w oczach, przez te kilka chwil poczuliśmy magię marzeń. Emilka już miała pomysł, gdzie powiesić dyplom i przede wszystkim kolejne marzenia… Chciałabym wyzdrowieć i ponownie odwiedzić Szczawnicę za parę lat, by z całą rodziną popływać na pontonie po malowniczym Dunajcu. Emilko - nawet nie wiesz, jak mocno trzymam kciuki, aby Twoje kolejne marzenie również się spełniło. Teraz już wiesz, że marzenia naprawdę się spełniają i tego właśnie Ci życzę – marz i spełniaj swoje najskrytsze marzenia.

To był bardzo radosny czas. Spędzony na zabawie, bez pośpiechu, pracy. Spędzony na rozmowach i karmieniu kaczek, na wykonywaniu najprostszych czynności. Czas spędzony bez choroby. Emilko, dziękuję Ci za ten czas. Dla wolontariusza nie ma lepiej spędzonego czasu. Dziękujemy, że mogliśmy poznać Twoją rodzinę i że tak pięknie dzieliłaś się z nami swoimi wrażeniami. Czasu spędzonego z Tobą nigdy nie zapomnimy, a wspólne zdjęcia obiecujemy wywołać i włożyć do albumu.

Za pomoc w realizacji marzenia Emilki serdecznie dziękujemy Wszystkim, którzy wsparli zbiórkę pieniędzy na portalu SiePomaga.pl.