Moim marzeniem jest:

Poznać włoskie jeziora

Wiktor, 15 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2018-05-12

Pewnego, ciepłego majowego wieczora wybrałyśmy się do naszego marzyciela Wiktora w nadziei, że  poznamy jego marzenie. Po miłym powitaniu przez mamę oraz głównego bohatera spotkania wspólnie zasiedliśmy do stołu aby wzajemnie się poznać, a przede wszystkim porozmawiać o życiu, o szkole, przyjaciołach, hobby i o …marzeniach. Mimo początkowej skromności ze strony Wiktora rozmowa bardzo szybko rozwinęła się w najróżniejsze zakątki natury Wiktora, a on bez stresu potrafił wiele o sobie opowiedzieć.  Równie szybko dowiedziałyśmy się jak bogaty w zainteresowania oraz wiedzę jest jego bogata młoda dusza.

Usłyszałyśmy o miłości do książek oraz nauki, zapoznał nas ze sporą kolekcją obrazów swojego autorstwa ,a po wprowadzeniu nas do jego pokoju dowiedziałyśmy się o wielkiej pasji do kibicowania piłkarskim zmaganiom- głównie poznańskiej drużyny Lecha Poznań. Przepełnione lekturami wszystkie półki, plakaty ulubionej drużyny na ścianach, płótna z pięknymi malunkami, świadczyły o bogatym życiu wewnętrznym marzyciela. Wiktor mimo młodego wieku tonie w zainteresowaniach. Dużo uwagi oddaje przyszłej szkole, przed wyborem której stoi, ale nie zapomina o marzeniach!

Narysowanie na kartkach marzeń nie sprawiło Wiktorowi kłopotu. Mógłby zapełnić marzeniami więcej kartek niż trzy. Jego wiedza o świecie i permanentna chęć rozwoju, każe mu marzyc marzyć. Dwa obrazki przedstawiały komputer do gier oraz sztalugę, która wizualizowała kurs malarstwa i rysunku. Wiktor uwielbia malować, jest kreatywny, na urodziny swojej mamie i znajomym podarowuje obrazy własnego autorstwa. Chciałby dalej uczyć się malować już pod kierunkiem specjalisty.  Na pierwszym miejscu ustawił jednak podróż do Włoch podczas której chciałby zobaczyć główne jeziora Włoch, o których wiele czytał, takie jak Garda czy Maggiore. Z tak barwną paletą zainteresowań oczywistym jest pasja do podróży. Wspólnymi siłami spróbujemy sprawić, by Wiktor był szczęśliwy i zobaczył upragniony kawałek świata. Wiktorze, marzenia są w życiu kluczowe, nie przestawaj marzyc.

spełnienie marzenia

2018-08-26

Nikt nie spodziewał się, że marzenie Wiktora uda się spełnić jeszcze tego samego roku, w którym dane nam było je poznać. Kiedy ujawniliśmy taką możliwość i szukaliśmy odpowiedniego terminu, emocje marzyciela podniosły się widocznie. W przeddzień wyjazdu prawie nie mógł spać.

Do wyjazdu  Wiktor przygotował się solidnie. Już wcześniej wiedział dużo o jeziorach polodowcowych, takich, jakie pragnął zobaczyć  we Włoszech. Poznawszy dokładniej program wycieczki doczytał detale, by dogłębniej móc delektować się okolicą  i więcej z podróży zapamiętać. Na pamięć znał parametry jeziora Maggiore, nazwy wysp na niej występujące i wiedział co jest na nich ciekawego. Z niecierpliwością oczekiwał odwiedzin na wyspach. Ich bogactwo, odmienność i specyficzny klimat nie zawiodły go. Ba, jako nowoczesny nastolatek, przed którym świat stoi otworem przygotował wypowiedź o wyspach i całej wyprawie po angielsku. Mówił płynnie używając  szerokiego słownictwa. Wizja podróży motywuje go do pracy nad językiem, twierdzi.

Wiktor bardzo interesował się otaczającymi zabytkami, perłami architektury. Z uwagą śledził historię rodu Sforzich, ich powiązania z rodem Viscontich i w Mediolanie szukał ich śladów. Zapamiętał jakie godło mają obydwa rody i skąd   wzięły swoją genezę.

Wizytę  w Mediolanie marzyciel też  wspomina bardzo chętnie i dobrze. Tam mógł poczuć klimat wielkomiejski,  rytm metropolii. Wielki Plac Duomo i zwiedzanie potężnej, trzeciej co do wielkości w Europie świątyni, dało chwilę uduchowienia i wyciszenia. Z górnych tarasów, dokąd  można było udać się tez i na piechotę roztaczał się imponujący widok na panoramę potężnego miasta. Z zaciekawieniem spoglądał na budynek najsłynniejszej opery na świecie- La Scali, który choć oglądaliśmy z zewnątrz, przypomniał o wielu operach i wydarzeniach muzycznych najwyższego poziomu. Nie mniejsze wrażenie pozostało w Wiktorze po przejściu pasażem mediolańskiej mody Gallerii Vittorio Emanuele, byliśmy bowiem w stolicy mody. Zamarzył, by coś włoskiego przywieźć z sobą na pamiątkę.

Ten wielkomiejski wypad stanowił mocny kontrast do całego programu wycieczki, jakim było skupienie się na dziełach natury i siedmiu jeziorach, z jakimi obcowaliśmy.

Wiktor chłonął kontakt z naturą. Zapewnił go przede wszystkim wypad kolejką Centovalli przez malownicze doliny, wzdłuż głębokich przepaści i skalnych uskoków. Takich krajobrazów nie ma w Polsce. Wielkich wrażeń i doznań bliskich naturze dostarczyła jednak najbardziej wycieczka do Doliny Verzasca znajdującej się już po stronie pobliskiej, graniczącej z północnymi Włochami, Szwajcarii. Nie tylko wielka tama na jeziorze Vogorno, która zasłynęła głównie ze swojej roli w filmie z Jamesem Bondem  „Goldeneye”, ale nade wszystko słynny kamienny most, który przyciąga tłumy wędrowców stając  się dla nich celem wędrówki.  Nie mieliśmy czasu by wędrować po dolinie z bliska przyglądając  się jeziorom polodowcowym , czystym i głębokim, ale był czas, by popływać w wypływającej z jeziora rzece, wśród potężnych malowniczych skał łupkowych. Okolica zrobiła potężne wrażenie na Wiktorze.

Wróciliśmy do kraju po 7 przebogatych dniach. Pełnych słońca, pięknych widoków i niezapomnianych wrażeń. Za kilka dni rozpoczyna się szkoła i ważny rok  dla Wiktora. Ostatni w gimnazjum. Będzie chciał się dobrze przygotować do egzaminów licealnych. Twierdzi, że takie zakończenie wakacji, taka wielka przygoda daje mu motywację, by skupić siły, uczyć się pilnie i osiągać swoje cele. Wiktorze, dziękujemy Ci za tak piękne marzenie, i za to, że dane nam było je spełnić. Nie przestawaj marzyć! Marzenia się spełniają!