Moim marzeniem jest:

Przez jeden dzień zostać strażakiem; brać udział w akcji i jeżeli to możliwe dostać własny mundur.

Jakub, 15 lat

Kategoria: być

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2018-02-26

Ostatnio odwiedziliśmy naszego nowego Marzyciela - Jakuba. Kuba ma 15 lat i jest bardzo pogodnym nastolatkiem. Słowo „pogodny” nie jest tutaj użyte przypadkowo. Pasją Kuby jest bowiem pogoda. Wiedząc o tym, podarowaliśmy Kubie książkę o zjawiskach atmosferycznych.. Chłopiec od razu się nią zainteresował. Przerzucał strona za stroną i opisywał nam, co jest na zdjęciach - jaki to rodzaj chmur, czy zwiastują wystąpienie opadów, czy może są niegroźne. Po krótkiej chwili mieliśmy wrażenie, że Kuba wie o pogodzie więcej niż sam autor książki. Byłyśmy pod wrażeniem wiedzy naszego Marzyciela.

Od słowa do słowa okazało się, że Jakub ma jeszcze jedną wielką pasję, a nawet powiedziałabym wielką miłość. Jest nią straż pożarna. Pali się! Alarm! Wyjazd na akcję! Takkk – Kubie świeciły się oczy kiedy tylko o tym opowiadał. Był niedawno na zawodach juniorów Ochotniczych Straży Pożarnych. Niestety tylko jako obserwator i kibic, ale bardzo chciałby w przyszłości brać udział w takich zawodach osobiście. Miał nawet okazję przymierzyć mundur strażacki. Opowiadał nam, że kiedy go ubrał, to nie chciał już oddać. Niestety musiał.

Wypełniliśmy wszystkie potrzebne dokumenty i przyszedł czas na najważniejsze pytanie:
– Kuba – jakie jest Twoje największe marzenie?
– Spotkać się z łowcami burz i jechać z nimi na łowy albo zostać strażakiem przez jeden dzień i uczestniczyć w akcji. – powiedział Jakub.

No – na takie wspaniałe marzenia właśnie czekaliśmy. Ale co teraz? Mamy dwa marzenia, a trzeba zdecydować się na to jedne, największe, najbardziej wyczekiwane marzenie. Kuba pomyślał chwilę, rozważył za i przeciw. W końcu powiedział, że podjął decyzję i już wie - „najbardziej chciałbym zostać strażakiem, choć przez jeden dzień. Chciałbym też jechać na akcję! I jeżeli byłoby to możliwe, to bardzo chciałbym dostać swój własny mundur strażacki”.

Zapytałyśmy jeszcze raz, dla pewności, czy to właśnie jest to największe marzenie. Kuba zdecydowanie potwierdził i sam zapisał to w dokumentach.

Dodatkowo zawarliśmy z Kubą specjalną umowę. My, jako fundacja dołożymy wszystkich starań, aby udało się spełnić to marzenie. Kuba natomiast obiecał, że będzie dbał o kondycję – w końcu bycie strażakiem to nie przelewki. Trzeba być w formie, aby uczestniczyć w akcji.

Kubuś – już nie możemy się doczekać dnia, kiedy zostaniesz strażakiem. Widzimy, że straż pożarna, to nie tylko Twoja pasja, ale prawdziwa miłość. Dlatego postaramy się zrobić wszystko, aby Twoje marzenie się spełniło.

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:

Justyna Biga

e-mail: justyna.biga@mammarzenie.org

tel.: 694189520

spełnienie marzenia

2019-07-25

Gdy marzenia się spełniają to choroby gdzieś znikają – choć na chwilę! Bardzo mocno podpisujemy się pod tym hasłem. Bo tak było w przypadku naszego podopiecznego – Kuby.

Z Kubą spotkałam się pierwszy raz półtora roku temu. Kiedy zadałam mu pytanie o jego największe marzenie, nie wahał się z odpowiedzią ani chwili – chcę zostać strażakiem choć przez jeden dzień! To się nazywa konkret. Jakub zanim zachorował należał do Ochotniczej Straży
Pożarnej w swojej miejscowości, a mimo to wcielenie się znowu w rolę strażaka było jego największym marzeniem.

Obiecaliśmy chłopcu, że zrobimy wszystko, aby udało się spełnić jego pragnienie. Sam Kuba też miał ważne zadanie do wykonania – musiał zadbać o swoją kondycję fizyczną. Bo wiadomo – praca strażaka nie jest lekka i wymaga wiele wysiłku. A samo zwiedzanie strażnicy nie wchodziło w grę –
Kuba chciał brać udział w prawdziwej akcji, stanąć ramię w ramię z kolegami z drużyny. Na spełnienie tego marzenia musieliśmy czekać ponad rok, gdyż stan zdrowia Kuby wcześniej na to nie pozwalał. Ale chłopiec cierpliwie czekał. Wiedział, że jesteśmy w gotowości i jeśli lekarze wyrażą zgodę to działamy.

I w końcu nadszedł ten wielki dzień! 25 lipca 2019 przy ogromnej pomocy strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 5 w Szczecinie udało nam się spełnić marzenie Kuby! Zaczęliśmy w samo południe. Strażacy z jednostki ciepło przywitali chłopca w swoich szeregach i zabrali na zwiedzanie jednostki. Z racji tego, ze strażacy są na zmianie 24h musi tu być wszystko – sala do ćwiczeń, kuchnia, miejsce do odpoczynku. Następnie udaliśmy się do garażu, gdzie podziwialiśmy wozy strażackie. Ale jak już mówiłam – nie o zwiedzanie nam chodziło. Przyszedł czas na gwóźdź programu – prawdziwe ćwiczenia strażackie. Dowódca zmiany wręczył Kubie mundur bojowy, buty i rękawice. Kiedy Kuba się przebrał, nie było wątpliwości – dzisiaj jest strażakiem! Na ćwiczenia udaliśmy się do Centrum Szkoleniowego Vulcan. Kuba przeszedł szkolenie z obsługi sprzętu strażackiego i brał udział w ćwiczeniach strażackich. Chłopiec gasił kontrolowany pożar pianą gaśniczą, wynosił poszkodowanego z zadymionego pomieszczenia, uczestniczył przy udzielaniu pierwszej pomocy oraz był unoszony przez podnośnik na wysokość 36 m. Po ćwiczeniach mieliśmy możliwość zwiedzenia centrum treningowego Vulcan. Ewakuacja ze śmigłowca w przypadku awaryjnego lądowania na wodzie, ewakuacja za pomocą łodzi ratunkowej, ratowanie życia na morzu - takie umiejętności mogą doskonalić tutaj pracownicy branży morskiej.

Po pracowitym popołudniu wróciliśmy do jednostki. Tutaj czekała na Kubę słodka niespodzianka – tort, którym już oficjalnie świętowaliśmy spełnione marzenie. W końcu należało uzupełnić spalone kalorie. Ale co to? Syrena! Alarm! Pali się! Strażacy szybko wybiegli z jadalni i pojechali do pożaru. Kuba mógł na własne oczy zobaczyć, jak wygląda wyjazd na prawdziwą akcję. Trzeba wszystko zostawić i jechać do zgłoszenia. Czas odgrywa tu znaczącą rolę. Kuba też zostawił swój kawałek ciasta i czekał w oknie na powrót strażaków...

To spełnienie nie doszłoby do skutku, gdyby nie pomoc strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 5 w Szczecinie. Szczególne dziękujemy kpt. Bartoszowi Olszewskiemu za koordynację spełnienia tego marzenia. Dziękujemy również Centrum Treningowemu Vulcan za udostępnienie poligonu do ćwiczeń. A to, że Kuba dostał swój własny mundur zawdzięczamy portalowi Poomoc.pl – to oni zebrali środki na zakup munduru. Na koniec dnia pełnego emocji czekał na Kubę zasłużony poczęstunek – pyszny tort, który specjalnie na tą okazję przygotowała cukiernia Muffinek.

Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do spełnienia tego marzenia.
A najbardziej dziękujemy Kubie za tak wspaniałe marzenie!

 

Pisali o nas:

https://24kurier.pl/aktualnosci/wiadomosci/spelnili-marzenie-kuby/?fbclid=IwAR3WaNJLX7d1x8CQBhvhSL5A4Y30NgFMtfr0Pr7d3z6vwyzHto4KVnsx0_o

https://fakty.tvn24.pl/fakty-po-poludniu,96/chory-na-bialaczke-kuba-zostal-strazakiem-na-jeden-dzien,955800.html?fbclid=IwAR14GjsiZwotSmApqzqWsexDgMD4PvUDWKe6q2fbKJzDXvI9PvvSW6kaWFQ

https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/chory-na-bialaczke-16-letni-kuba-na-jeden-dzien-zostal-strazakiem,955855.html?fbclid=IwAR1YCIKooBPlYaREiVvpGfe_xPWo_CtlAwLo4AFqm6qYCvjaI7NzU0BANKw