Moim marzeniem jest:

Laptop Dell Inspiron 15 5567, 480 GB. SSD/8GB

Klaudia, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2018-02-15

W chłodny dzień, w połowie lutego wybraliśmy się na wizytę do naszej Marzycielki Klaudii. Gdy dotarliśmy na miejsce i weszliśmy do domu przywitała nas uśmiechnięta Klaudia w towarzystwie swojej cioci. Zostaliśmy zaproszeni do pokoju, byśmy mogli w spokoju porozmawiać o marzeniu, o którym śni dziewczyna. Nasza Marzycielka to piękna, energiczna i młoda kobieta, która w tym roku rozpoczęła naukę w technikum hotelarskim. Ze względu na chorobę musiała przerwać edukację, bo w ostatnich miesiącach znaczną część swojego życia spędzała w szpitalu. Początki choroby były dla Klaudii bardzo trudne, była tak słaba, że nie była w stanie uczestniczyć nawet w nauczaniu indywidualnym. Na szczęście z dnia na dzień samopoczucie Marzycielki poprawia się, a Ona sama nieustannie przekonana jest, że niedługo wróci do szkoły. Laptop o którym marzy pomoże jej w nauce i przygotowaniach do lekcji.

Młode pokolenie bazuje na elektronice i internecie, więc nie mieliśmy wątpliwości, że marzenie to, nie jest spowodowane chwilową fascynacją. Mamy wielką nadzieję, że ta uśmiechnięta, radosna dziewczyna dostanie to czego pragnie, aby mogła bez przeszkód rozwijać się.

Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z: Zbigniew Pomykała, e-mail: lodz@mammarzenie.org, tel.: 690022595.

spełnienie marzenia

2018-05-29

We wtorkowe popołudnie wraz z Tomkiem i Michaliną udaliśmy się do Klaudii, która wymarzyła sobie laptopa. Po przedostaniu się przez centrum, jeszcze niczego nieświadomi, wyjechaliśmy na szosę w kierunku Piotrkowa. Jakież było nasze zaskoczenie, kiedy po pokonaniu mniej więcej połowy drogi auto odmówiło posłuszeństwa. Nie wdając się w techniczne szczegóły, dalsza jazda była niemożliwa, więc zmuszeni sytuacją urządziliśmy sobie postój. Z odsieczą przybył nasz etatowy kierowca Zbyszek, który po szybkiej diagnozie odebrał Tomkowi resztkę nadziei na dalszą podróż. Tak więc pierwszy kierowca musiał czekać na assistance, a my z lekkim poślizgiem ruszyliśmy dalej. Po dotarciu na miejsce Klaudia przebywała na tarasie, więc udało się podtrzymać efekt zaskoczenia. Nasza marzycielka została zwabiona do salonu, gdzie z prezentem oczekiwała już nasza trójka. Bardzo miło było zobaczyć jej zaskoczenie i uśmiech który towarzyszył jej przez resztę wizyty. Razem spałaszowaliśmy tort, który przetrwał ten upalny dzień. Po rozmowie i poczęstunku cisnęło się na język motto fundacji, żeby nigdy nie ustawać w marzeniach. Wierzymy, że dla Klaudii, mimo trudności to kolejny krok do realizacji życiowych celów i marzeń, za co mocno trzymamy kciuki.
Droga powrotna natomiast przebiegła już bez zakłóceń, i o Tomasza też byliśmy spokojni, widząc go na poboczu w towarzystwie lawety.