Dnia 16. 01. 2017 r. razem z wolontariuszką Lidką miałyśmy okazję odwiedzić Amelkę w szpitalu. Amelka była nie do okiełznania, wszędzie było jej pełno. Grzecznie się z nami przywitała, a my, na drodze zabawy zaopatrzone w pisaki kolorów tęczy i blok rysunkowy, zaczęłyśmy z nią malować. Amelka to prawdziwa artystka, jej dzieła to czysta abstrakcja. Rysunki nie przypominały niczego konkretnego, ale były naprawdę cudowne. Z dziecięcych obrazków nie udało się wyczytać, o czym marzy dziewczynka, więc przeszłyśmy na wyższy poziom, czyli do rozmowy, z której jasno wynikało, iż jej największym marzeniem jest posiadanie ogrodowego, drewnianego domku, w którym nasza marzycielka mogłabym bawić się ze starszą siostrą, a co najważniejsze poczuć się wyjątkowo, jak prawdziwa księżniczka w swym zamku. Korzystając z ogromnych pokładów wolnego czasu, zaczęłam bawić się z Amelką w jej obecnej twierdzy, mianowicie: różowym zamku z dwoma wieżami. Mam nadzieje, że znajdzie się wśród Was jakaś dobra duszyczka chcąca spełnić to jakże magiczne marzenie Amelki. Wierzę w to z całego serca. Pamiętajcie, pomoc innym to największe szczęście na świecie, a spełnianie marzeń unosi wysoko, tak że jesteśmy w stanie uchwycić odrobinę nieba, a cząstka niebiańskości pozostanie na zawsze, ja się już o tym przekonałam, a Wy?

Relacja wkrótce.