Moim marzeniem jest:

Laptop

Kamila, 18 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Olsztyn

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2007-11-23

W piątkowe popołudnie udałyśmy się do kolejnej Marzycielki. Tym razem spotkałyśmy się w Szpitalu Dziecięcym na Oddziale Ortopedyczno - Urazowym. Z małą niepewnością zaglądnęłyśmy do sali, w której przebywa Kamila. Okazało się, że jest ona miłą, sympatyczną, niemal osiemnastoletnią dziewczyną. Ma piękny uśmiech, została nawet kiedyś Miss szkoły. Po wypadku samochodowym Kamila jest częściowo sparaliżowana, ale nie traci nadziei na wyzdrowienie i dzielnie ćwiczy. Nasz lodołamasz - przytulaśny duży piesek okazał się miłą niespodzianką. Bardzo ciepło przywitała nas chętna do rozmowy Mama. Po kilku chwilach Małgosia udała się z mamą na świetlicę, by tam dopełnić wszystkich formalności. A my zaczęłyśmy rozmawiać. Może dlatego, że jesteśmy prawie rówieśniczkami i mamy wiele wspólnych tematów rozmawiało nam się naprawdę miło. Nadszedł moment, w którym należało wypytać się o marzenia. Po długich dyskusjach stanęło na laptopie. Kamila jest w III klasie technikum w Łomży i nie chce zaniedbywać nauki - w końcu niedługo matura. Laptop pomógłby jej w nadrabianiu zaległości szkolnych, a co więcej - umożliwił stały kontakt z przyjaciółmi, których Kamili nie brakuje. Drugim - zapasowym marzeniem jest małpka - kapucynka. Dosyć oryginalne, prawda? Czas minął błyskawicznie - taka miła atmosfera panowała w szpitalnej sali. Z ust Kamili nie znikał uśmiech, co widać na załączonych obrazkach. Mamy nadzieję, że spotkamy się z Kamilą jeszcze nie jeden raz. Postaramy się szybko spełnić to Marzenie.

inne

2008-01-06

Pierwszym marzeniem spełnionym w 2008r., przez Olsztyński Oddział Fundacji Mam Marzenie był laptop. Kamila, osiemnastoletnia siatkarka z Łomży długo czekała na spełnienie swoich dwóch marzeń. Pierwsze oczywiście laptop, który otrzymała dzięki ludziom dobrej woli, którzy przekazali 1% podatku dla Fundacji Mam Marzenie w 2007r. i drugie, by w tym szczególnym dniu była przy niej mama. W niedzielne popołudnie udaliśmy się do szpitala w Ameryce. Wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani, gdyż laptop umożliwia Kamili kontakt nie tylko z rówieśnikami, ale daje sposobność nauki, a niedługo nasza Marzycielka będzie nuciła sobie utwór Czerwonych Gitar „Matura” ze słowami „Za pół roku. Już niedługo, coraz bliżej, Za pół roku „. 21.11 w czasie pierwszej wizyty, Kamila z trudnością poruszała palcami u nóg. A teraz, ta wiecznie uśmiechnięta dziewczyna sama potrafi ułożyć się w najdogodniejszej dla siebie pozycji, potrafi nawet samodzielnie usiąść na wózku inwalidzkim. Wszyscy wolontariusze ze zdziwienia, zaskoczenia, radości i podziwu jednocześnie „zbieraliśmy szczękę z podłogi”. Po dłuższej chwili trwania w takiej konsternacji, Madzia wręczyła Kamili marzenie. Gdy Marzycielka ujrzała pudło zastanawiała się co tam jest, czy laptop, czy może małpka kapucynka. Wielkie zniecierpliwienie. Jest. Laptop. Wielkie szczęście Kamilki i jej mamy. Na twarzach uśmiech. Po wyjęciu laptopa, sprawdziliśmy sprzęt. Niestety ze względu na złą pogodę, nie mogliśmy uruchomić Internetu. Pan Tomek, który nam towarzyszył biegał po całym oddziale, by sprawdzić, w którym miejscu najlepiej korzystać z marzenia. Okazało się, iż winda jest najlepszym punktem. Ale nawet ta niedogodność nie popsuła nikomu humoru. Wręcz przeciwnie, po tej wiadomości wszyscy zaczęliśmy się śmiać. W czasie całej wizyty robiliśmy zdjęcia, do których Kamila pozowała jak prawdziwa modelka. Na koniec nastąpiło wręczenie certyfikatu. Kamilo, życzymy Ci wytrwałości, a efekty przyjdą same. Wszystkie mamy nadzieję, że już w wakacje pójdziemy wspólnie na zabawę.