Moim marzeniem jest:

fioletowy samochodzik z kluczykami, dachem i oknami

Filip, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2016-11-16

Niektórzy nie mają problemu z określeniem tego o czym marzą, innym natomiast przychodzi to z większym trudem. Filip do swojego marzenia potrzebował dorosnąć. W końcu to na co się czeka sprawia najwięcej przyjemności!
Pierwsze spotkanie z Filipem odbyło sie jeszcze wiosną. Ten niezwykle nieśmiały chłopiec tulił się w ramionach mamy i nie chciał zdradzić nam swojego sekretnego marzenia. Podstanowiłyśmy więc dać mu trochę czasu.
Ostatnio ponownie odwiedziliśmy Filipa. Nawet chyba nas rozpoznał ;)
Zastaliśmy go siedzącego na łóżku i bawiącego się lego. Na początku ponownie był niezwykle niesmiały, chociaż tym razem miał utrudniuone zadanie ze skrywaniem się. Podczas pobytu w klinice towarzyszył mu dziadek, który na czas naszej wizyty wyszedł z pokoju.
Tak więc Filip "skazany" na nasza obceność zaczął się z nami bawić! Towarzyszył nam również kolega z sali Filipa oraz koleżanka z sąsiadującej sali.
Filip na początku nie chciał rozmawiać o marzeniu jednak w końcu się udało i poznałyśmy największą tajemnicę tego małego aniołka!
Filip marzy o samochodzie, którym będzie mógł jeździć po podwórku. Samochodzik musi KONIECZNIE mieć kluczyk, dach i okna. Po poznaniu tej tajemnicy zapytałyśmy o najważniejszą sprawdę (co prawda chyba tylko dla kobiety ale cóż): kolor samochodu. Okazało się że i to jest ściśle określone. Samochód musi być fioletowy! Kiedy zapytałam Filipa czy nie wolałby bardziej popularnego koloru, np. czerwonego, stwierdził, że czerwony do BABSI kolor i absolutnie samochód nie może być czerwony ;)

W takim razie zadanie jest jasne, choć nieproste: fioletowy samochodzik z kluczykami, dachem oraz oknami!
Miejmy nadzieje, że marzenie Filipa szybko się spełni! :D

spełnienie marzenia

2017-09-04

Po długich oczekiwaniach przyszedł nareszcie ten upragniony dla Filipka dzień - dzień spełnienia marzenia!
Po pracy razem z inną wolontariuszką wybrałyśmy się w podróż do domu Filipka. Po niecałych dwóch godzinach drogi byłyśmy już na miejscu. Filipek bardzo się ucieszyk jak tylko nas zobaczył i z wielkim zapałem pobiegł do naszego samochodu, które skrywało wielkie pudło! Razem z rodzeństwem od razu zabrali się do rozpakowywania samochodu! Kiedy zobaczył upragnione kluczyki do samochodu, jego oczy wręcz rozbłysły! Pięknie też odczytał na głos napis z tablicy rejestracyjnej, który wprost mówił CZYJE to autko, widniało bowiem na niej imię FILIP!
Po rozpakowaniu autka, ponieważ było już dość późno i ciemno na dworze - wyruszyłyśmy w drogę do Wrocławia. 
Kochany Filipku dziękujemy Ci za tak wspaniałe, dziecięce marzenia. Mamy nadzieję, że autko sprawi Ci wiele, wiele radości!