Moim marzeniem jest:

Laptop z dostępem do Internetu

Andrzej, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-10-05

W piątkowe przedpołudnie większość ludzi pracuje, albo się uczy i my też nie leniuchowaliśmy :) Razem z Grzesiem poszliśmy do nowozgłoszonego Marzyciela, do DSK w Lublinie. Jako Lodołamacz przynieśliśmy ze sobą markową sportową koszulkę i zdjęcie z autografem ulubionego piłkarza. Zaraz po wejściu zabraliśmy się za "robotę". Andrzejowi bardzo spodobała się koszulka, a autografem był wręcz zachwycony. Od razu założył koszulkę, żeby sprawdzić jak leży i pasowała, jak ulał :)

 


Grzesiek poprosił Mamę Andrzeja do wypełniania dokumentów, a my mieliśmy czas, żeby spokojnie porozmawiać o marzeniach... Okazało się jednak, że wcale dużo czasu nie potrzebowaliśmy, bo Andrzej to solidny facet i wie czego chce. Niemal od razu po usłyszeniu pytania o największe marzenie odpowiedział, że będzie to laptop z dostępem do internetu. To jedyny kontakt z kolegami ze szkoły poza telefonami i o wiele lepszy, niż SMSy. Cóż, znamy ten ból (ja nawet osobiście), bo wielu małych ( i trochę większych) pacjentów ma bardzo podobne odczucie...

Poczekaliśmy więc na Grzesia i Mamę, rozmawiając o szkole, wakacjach, planach na przyszłość. Andrzej rozpoczął naukę w technikum na dość poważnym kierunku i laptop na pewno przyda mu się nie tylko do gadania ze znajomymi, ale też do pisania wielu referatów czy analiz oraz znajdowania potrzebnych danych z internetu... A nam nie pozostało już nic innego, jak tylko spełnić jego marzenie :)

 

Autor: Kamil S.

spełnienie marzenia

2007-10-13

Z marzeniem Andrzeja - laptopem zapakowanym w zielony papier, wybrałyśmy się do DSK w Lublinie, gdzie właśnie przebywa nasz Marzyciel, wybrałyśmy się w piękne, słoneczne, sobotnie popołudnie z Elą i Justyną (dziewczyny, dopiero przygotowują się do pracy, jako wolontariuszki i przy spełnianiu marzenia były po raz pierwszy).
Po wejściu na salę Andrzeja, okazało się, że chłopiec niecierpliwie już nas oczekiwał i bardzo ucieszył się. Na pytanie czy domyśla się co mamy - rzeczowo odpowiedział, że - tak.

Szybciutko, żeby nie przedłużać oczekiwania - pomogłyśmy w rozpakowaniu marzenia. Z uruchomieniem komputera nie było problemu, internet również działał bez zarzutu. Po krótkim instruktażu, jakiego udzieliłam, mama również bacznie obserwowała - Andrzej będzie wiedział jak pracować z laptopem, szczególnie musi oswoić się z myszką. Teraz już czas nie będzie mu się tak dłużył podczas pobytu w szpitalu, bo będzie mógł kontaktować się ze swoimi kolegami. W przerwach między surfowaniem w internecie - Andrzej będzie mógł miło spędzać czas grając w ulubione wojenne i przygodowe gry, które dołączyliśmy do komputera... Na zakończenie, odbyło się wręczenie Dyplomu Marzyciela i jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcia z Andrzejem i mamą oraz wolontariuszkami.

Andrzeju, jesteś bardzo dzielnym chłopcem i teraz już wiesz, że marzenia się spełniają, dlatego zawsze trzeba i warto marzyć.... Ela i Justyna - przeszły swój chrzest bojowy - i powiedziały, że chcą zostać wolontariuszkami - bo dla takich chwil - radości ze spełnianego marzenia, warto żyć i dawać z siebie wszystko....

Andrzej będzie grał na laptopie i surfował w necie dzięki wielkiemu sercu firmy Cargill, która spełniła jego marzenie. Dziękujemy!

 

Autor: Teresa