Moim marzeniem jest:

Laptop z grami

Alan, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2016-02-20

Na pierwsze spotkanie z Alanem umówiłyśmy się na lutowe sobotnie popołudnie. Wcześniej dowiedziałyśmy się od Mamy o pasjach i zainteresowaniach chłopca. Pojazdy - to kocha nasz Marzyciel. Godzinami potrafi bawić się koparkami, traktorami, wielkimi autami i małymi samochodzikami. Na lodołamacz wybrałyśmy sporych rozmiarów tor z samochodzikami, które zmieniały kolor. Dla młodszego brata Filipa też miałyśmy przygotowaną niespodziankę.

Dzieci czekały na Nas razem z Rodzicami. Małe buźki od razu rozświetliły piękne uśmiechy - to za sprawą bukietu zielonych, fundacyjnych balonów. Balony szybko zamieniły się we fruwające po pokoju piłki a my wiedziałyśmy, że lody zostały przełamane. Alan od razu Nas zaakceptował w roli towarzysza zabaw. Filip potrzebował nieco więcej czasu, żeby się do Nas przekonać.

Nadeszła pora na rozpakowanie zielonych paczek - dużą zajął się Alan, malutką - Filip. W obu były samochodziki, a te, które otrzymał Nasz Marzyciel miały cudowną właściwość. Zmieniały kolor, co natychmiast zafascynowało obu malców. Jeszcze tylko należało gdzieś zamocować tor do autek - pomocny okazał się Tata - i zabawa ruszyła na całego! Alan z bratem świetnie się dogadywali, kto stawia autka na torze a kto je łapie u podstawy toru. W trakcie zabawy chłopcy zauważyli magiczne zmiany koloru samochodzików, co dodatkowo podkręciło intensywność zabawy. Kiedy dowiedzieli się, że tak samo działa ciepła i zimna woda, autka przeszły dodatkową próbę w łazience. Oj było naprawdę wesoło!

Można było nieco odsapnąć, kiedy chłopcy demonstrowali Nam swoje kolekcje pojazdów. Alan z dumą objaśniał funkcjonowanie wielkiego kombajnu. Świetnie też sobie radził z zagadkami i zgadywankami. Z uwagą obejrzałyśmy pokój chłopców i wspólnie ustalaliśmy nazwy zwierząt na ścianie.

Okazało się też, że Alan chętnie rysuje. Błyskawicznie powstały rysunki ilustrujące marzenia chłopca. Znalazły się na nich laptop, telefon i tablica. Znacznie dłużej trwało ustalanie, na którym rysunku powinna się pojawić cyferka „1”. Decyzji towarzyszyły wahania i rozterki. Wreszcie Alan wybrał i narysował wielką czerwoną „jedynkę”. Na rysunku przedstawiającym laptop. Na ekranie był oczywiście wielki traktor! Alan marzy o Laptopie z grami, w których są traktory!

Jesteście zaskoczeni? Gdybyście - tak jak My - spędzili popołudnie z Alanem, też potrafilibyście wskazać kartkę z najważniejszym marzeniem chłopca. To naprawdę nie było trudne!

spełnienie marzenia

2016-05-07

Sobotnie, majowe popołudnie. Słoneczny, ciepły dzień. Idealny na spełnienie dziecięcego marzenia. Alan nic nie wie o naszym przyjeździe, jest to niespodzianka. Niespodzianką jest także planowana wyprawa do ostrowskiego Figlolandu. To tam, w bajkowej i zabawowej scenerii chcemy spełnić marzenie chłopca. Alan z Filipem czekają na nas w domu, obaj mają na sobie tematyczne t-shirty z traktorami i jakby coś przeczuwali. Na hasło, że ich zabieramy i pytanie dokąd chcieliby pojechać, zgodnie krzyczą: na wczasy!!! No to pakujemy się i ruszamy na wczasy. Do Figlolandu. Wielkiego, kolorowego placu zabaw dla dzieci, który zapewnia nam gościnę na dzisiejsze magiczne popołudnie.

Alan z młodszym bratem błyskawicznie znikają w czeluściach zabawowej konstrukcji i z prędkością światła pokonują kolejne poziomy. Zręcznie wspinają się po drabinkach, skaczą wysoko na kolorowych materacach, pędzą na zjeżdżalniach i nurkują w basenie z gumowymi piłeczkami. Na kilkadziesiąt minut zamieniają się w sprzedawców lodów. Lodami są wielkie, kolorowe klocki, które chłopcy pracowicie magazynują nieopodal „lodowego domku”. Nasz mały Marzyciel nie ma czasu na chwilę odpoczynku i dosłownie w biegu połyka jakiś napój i przegryza ciasteczko. Czas mija bardzo szybko. Nadchodzi moment spełnienia marzenia chłopca.

W magiczny sposób pojawiają się na stoliczku zielone pakunki. Jeden bardzo duży i kilka mniejszych. Alan domyśla się ich zawartości. Wspólnie w Filipem sprawnie uwalniają kartony z zielonego papieru. Najpierw ten największy. Tam jest laptop naszego Marzyciela. Alan otwiera pokrywę, naciska przycisk i na ekranie pojawia się uśmiechnięta buzia chłopca. Jeszcze bardziej uśmiechniętą dziecięcą buźkę my widzimy przed sobą. Dosłownie promienieje radością. Teraz trzeba trochę cierpliwości żeby uruchomić sprzęt i gry z traktorami. Początki nie są łatwe, powolne przesuwanie kursora, precyzyjne klikanie i opanowanie obsługi komputerowej myszki to prawdziwe wyzwanie dla Alana. Wszyscy pomagamy chłopcu, który uważnie słucha naszych wskazówek i bardzo szybko uczy się zasad gry.

Pora na pożegnania Figlolandu, gościnnego placu zabaw dla dzieci i powrót do domu. Starannie pakujemy wszystkie kartony. Zabawę z traktorami na komputerowym ekranie Alan kontynuuje już w domu. Tam czeka na nas jeszcze słodka niespodzianka - smaczny torcik, oczywiście z traktorem. Kulinarny przerywnik pozwolił chłopcu na szybką regenerację sił. Ze zdwojoną energią powraca do przerwanej gry komputerowej. Robi się późny wieczór, pozostaje nam już tylko wypełnienie końcowego elementu pięknego wydarzenia - wręczenie dyplomu spełnionego marzenia.

Kochany Alanie - dziękujemy za dzisiejsze wyjątkowe popołudnie, za Twoje marzenie, które mogłyśmy spełnić!

Pięknie dziękujemy Firmie Kamix z Ostrowa Wlkp., które ugościło nas w Figlolandzie, kolorowej i wesołej Sali Zabaw dla Dzieci oraz stworzyło magiczną scenerię dla realizacji dziecięcego marzenia.

Dziękujemy także wszystkim, którzy kupili bilety na poznańską Wielką Galę Charytatywną 2015, bo z tych środków spełniłyśmy kolejne marzenie.