Moim marzeniem jest:

wyjazd na Kretę

Michał, 11 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-08-12

W upalne środowe popołudnie udałyśmy się do szpitala na Marszałkowskiej, by spotkać się z naszym marzycielem – Michałem. Michał to bardzo miły, spokojny ośmiolatek. Mimo pobytu w szpitalu jest uśmiechnięty i radosny.

Gdy przyszłyśmy Michał był zaabsorbowany jedną ze swoich ulubionych gier komputerowych. Potrzebował chwili by wyjść ze świata fantazji, ale widać było, że cieszy się na nasz widok. Żeby pozostał jeszcze w sferze nierealności wspólnie stworzyłyśmy mu nowego przyjaciela – uśmiechniętego i radosnego ludzika z rękawiczki. Można mu było nawet przybić piątkę. Michał bardzo się śmiał z tego pomysłu. Jako drugi do zestawu przyjaciół dołączył robot, który był naszym prezentem dla małego marzyciela. Chwilę trwały zabawy, zapoznawanie nowych „gości”, nadawanie im imion i wyznaczanie zadań. Pierwszym z nich było rozbawianie Michała. Udało nam się też trochę dowiedzieć o naszym marzycielu. Wiemy, że bardzo lubi gry komputerowe Lego oraz wszelkiego rodzaju puzzle. Michał zdecydowanie bardziej niż zimę lubi lato, co jak się później okazało jest bardzo istotne.

Po wspólnej zabawie przeszliśmy do rozmów o tym, co było głównym celem naszej wizyty – poruszyłyśmy temat marzeń. Opowiedziałyśmy Michałowi o kategoriach marzeń, jakie spełniamy. Jak się chwilę później okazało, mimo, że Michał miał kilka pomysłów to jeden z nich wysunął się na pierwszy plan i tak naprawdę od samego początku był najważniejszy. Po zastanowieniu swoje największe marzenie wyjawił na ucho mamie. Już, gdy to po cichutku szeptał, było widać jak na buzi pojawia się wielki uśmiech, a w oku błysk radości na samą myśl, że może powiedzieć, o czym najbardziej marzy. Okazało się, że jest to wyjazd na Kretę. Michał bardzo chciałby grzać się na słońcu, na pięknym kolorowym piasku i kąpać się w ciepłym morzu. Wybrał akurat Kretę, bo urzekła go znajdująca się tam przyroda i oraz piękno i czystość plaż. Po sposobie, w jaki Michał opowiadał o tym miejscu można było poznać, że zobaczenie tego na żywo będzie dla niego najważniejszym wydarzeniem w życiu.

Po decyzji Michała porozmawialiśmy jeszcze trochę o podróżach i innych pięknych miejscach, pobawiliśmy się i pożegnaliśmy z nadzieją, że nasz mały marzyciel już niedługo będzie mógł przeżyć swoją największą przygodę, która choć na chwilę oderwie go od szarej, szpitalnej rzeczywistości.

spełnienie marzenia

2017-07-04

W końcu nadszedł ten upragniony moment! Start samolotu i wylot na wakacje i zasłużony odpoczynek od wszelakich trosk. Gdy wieczorem wylądowaliśmy na Korfu pierwsze co w nas uderzyło to fala gorąca mimo prawie 22 godziny. Podróż do hotelu upłynęła nam na rozmowie z greckim kierowcom, który opowiadał nam o wyspie. Michał co chwila prosił, abym tłumaczyła mu o czym Pan opowiada. Gdy dojechaliśmy do hotelu zmęczeni udaliśmy się od razu do pokoju, aby mieć siłę na następny dzień. Od rana plażowaliśmy i odpoczywaliśmy. Michał uwielbia w wodzie rzucać piłką, wtedy krzyczy: „kto pierwszy, ten wygrywa” i to jest moment, w którym trzeba bardzo szybko pływać, aby zdążyć złapać piłkę przed chłopcem. Kolejnego dnia na naszego podopiecznego czekała niespodzianka. Motorówką wraz z Korfu Magic Tours i przewodniczką Anią udaliśmy się na rajską plażę, tam wśród pięknych klifów i skałek zażywaliśmy morskich kąpieli. Michał od Państwa, którzy wypożyczali leżaki na tej odciętej od świata plaży dostał oko proroka oraz piłeczkę. Podczas podróży powrotnej do hotelu na motorówce nasz kapitan zafundował nam niezłe szaleństwo-płynął zygzakiem po dość dużych falach i gdy zeszliśmy na brzeg byliśmy przemoknięci do suchej nitki, ale uśmiech nie schodził nam z twarzy. Wtorek spędziliśmy na plażowaniu i szaleństwach w basenie, zaś w środę udaliśmy się na kolejną wycieczkę z Korfu Magic Tours tym razem na Paxos i Antipaxos. Podczas rejsu na te dwie małe wyspy zachwycaliśmy się pięknymi widokami. Na Paxos w jednej z tawern zjedliśmy obiad, po którym udaliśmy się na plażę. Michał jak zwykle radośnie skakał w lazurowej wodzie. Podczas dalszej podróży statkiem wpływaliśmy to przepięknych grot, w których woda mieniła się wszystkimi kolorami błękitu. Kolejnym przystankiem była plaża przy Antipaxos, gdzie wprost ze statku wchodziliśmy do lazurowego morza. W drodze powrotnej na Michała czekała niespodzianka-został prawdziwym kapitanem statku i mógł sterować naszą łodzią. Podczas dalszej części rejsu uczestniczyliśmy w zabawach tanecznych na statku, Michał tańczył, skakał, a uśmiech nie schodził z jego twarzy. Gdy dobiliśmy do portu odebraliśmy jeszcze pamiątkowe zdjęcia i udaliśmy się w drogę powrotną do hotelu. Marzycielowi bardzo podobała się wycieczka, ale zmęczenie po całym dniu wrażeń dało o sobie znać, dlatego dość szybko położyliśmy się do łóżek. Następne dni spędziliśmy relaksując się na plaży i przy basenie, ale to nie był jeszcze koniec niespodzianek! W piątek wraz z pracownikami hotelu Blue Princess, w którym nocowaliśmy, przygotowaliśmy dla Michała niespodziankę. Podczas wręczenia dyplomu był specjalny poczęstunek dla naszego Marzyciela, po którym niestety musieliśmy udać się do pokoju, aby zacząć się pakować. Następnego dnia z głowami pełnymi marzeń wróciliśmy do Polski.

Z tego miejsca chciałabym podziękować sponsorom wyjazdu:

Szkole Podstawowej nr 10 w Warszawie za zorganizowanie zbiórki,

NSP Szkole Przyszłości i Niepublicznemu Przedszkolu Miasto Dzieci,

Kancelarii Prawnej K2 Legal Korboński i Partnerzy Kancelaria Radców Prawnych Spółka Partnerska,

Panu Mariuszowi,

Wolontariuszowi Krzyśkowi,

Korfu Magic Tours za zorganizowanie wycieczek,

Itace za udzielenie zniżki na wyjazd.

Michałku, a Tobie życzę, żebyś nigdy nie przestawał marzyć!