Moim marzeniem jest:

Kolorowy Laptop

Milena, 18 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-06-29

Wita nas mama naszej Marzycielki, prowadzi do pokoju. Wokół nas biega, jak szalony, mały piesek Dżodżo. Wyraźnie daje nam do zrozumienia, kto tu jest najważniejszy. To ulubieniec całej rodziny. Wreszcie Karolina i Ja docieramy do pokoju i poznajemy naszą osiemnastoletnią Podopieczną Milenę.

Wręczamy drobny upominek - książkę pod tytułem „Siedem metrów nad ziemią”. Okazuje się, że Milena wielokrotnie oglądała film nakręcony wg tej książki, ale samej książki nie czytała i chętnie to zrobi. To pierwszy dzień wakacji, więc rozmawiamy o szkole. Dziewczyna jest szczęśliwa, że udało się Jej zaliczyć wszystkie przedmioty i otrzymać promocję do trzeciej klasy. Już za rok matura, ale teraz zasłużone wakacje.

Z wakacjami skojarzyły się marzenia. Milena dokładnie wie, jakich marzeń, ze względu na stan zdrowia, nie może mieć zrealizowanych. Odpadają wszelkie loty, kąpiele, zwiedzanie. Jej największym marzeniem jest, aby możliwy stał się dla Niej przeszczep nerki. Ma świadomość, że nerka dla Niej oznacza tragedię dla jakiejś rodziny. Aby uniknąć tego obciążenia psychicznego dla córki, Jej mama chce być dawcą. Jeszcze nie wiedzą, czy to możliwe. Milena przed przeszczepem musi się poddać skomplikowanej operacji.

Ale ma marzenie, które możemy spełnić. To kolorowy, śliczny Laptop. Fioletowy, może różowy? Taki kobiecy. Będzie mogła z niego korzystać w domu i podczas pobytów w szpitalu. Bardzo lubi oglądać filmy, najchętniej sama, wtulona w jakiś zaciszny kącik domu. Podczas, gdy Milena rysuje swoje marzenia, mama opowiada jeszcze o Liceum Ogólnokształcącym dziewczyny, o życzliwych nauczycielach, którzy potrafili realizować program, podporządkowując godziny pracy kalendarzowi leczenia swojej Podopiecznej, o koleżankach odwiedzających córkę.

Oglądamy rysunki, pierwsze marzenie to laptop, ale drugie to lot dużym samolotem. Milena wie, że nie poleci, ale co tam, pomarzyć może! Musimy się pożegnać z naszą Marzycielką, bo to dzień Jej dializ i zaraz jedzie do szpitala. Milenko, życzymy Ci miłych wakacji i pomyślności w leczeniu!

 

spełnienie marzenia

2015-10-06

Spotykamy się - Milena, Jej mama, Karolina i Ja - przed restauracją Pasibrzuch. Wszystkie jesteśmy zachwycone kwiatami, zielenią, pięknie uformowanymi iglakami otaczającymi budynek. Jest bardzo kolorowo i jesiennie. Pomiędzy kwiatami, na schodach poustawiane są różnego kształtu i wielkości dynie i to one wprowadzają październikowy nastrój.

Trzy dni temu nasza Marzycielka była druhną na ślubie swojej siostry. Szampańsko bawiła się na weselu. Nabrała chęci do wyjścia z domu w celach rozrywkowych i dlatego postanowiłyśmy spełnić Jej marzenie w wybranej przez Nią restauracji. Po wejściu wybieramy stolik, przy którym Milenie, poruszającej się na wózku inwalidzkim, będzie najwygodniej. Długo wybieramy potrawy. Milena wybiera rosół, ale mama przypomina, że jest to danie często jedzone w domu i zachęca Ją do wyboru czegoś niebanalnego.  Niestety, Milena ma drakońską dietę i jedzenie nie może poza nią wykraczać.

Po złożeniu zamówienia jest chwila wolna i ten czas wybieramy na spełnienie marzenia. Wręczmy dziewczynie Jej wymarzony, kolorowy laptop. Laptop jest biały, taki kobiecy. Milena zaraz po rozpakowaniu włącza go i na ekranie pojawia się Jej imię. Widać, że dziewczyna jest szczęśliwa. Gładzi go, otwiera, naciska różne klawisze, zamyka i tak do czasu wjazdu na stół zamówionego posiłku.

Jemy wszystkie powoli, rozmawiamy, dzielimy się wrażeniami ze smaku naszych dań. Goście w restauracji obserwują Nas, widzą, że coś się dzieje. Karolina i Ja jesteśmy w Fundacyjnych koszulkach, na stoliku rozpakowywany jest laptop. Widząc zainteresowanie gości naszym stolikiem, Karolina wstaje i prosi wszystkich o uwagę. Przedstawia okoliczności, dla których się tu znalazłyśmy i odczytuje Milanie głośno Dyplom Spełnionego Marzenia. Zgromadzeni goście pozdrawiają Milenę oklaskami. Dziewczyna uśmiecha się śmiało, rozgląda po sali. Nie przypuszczała, że wszyscy obserwowali Ją, ale było to zainteresowanie pełne życzliwości..

Po wyjściu z lokalu obserwujemy jak mama umieszcza Milenę w samochodzie. Szczuplutka kobieta szybko bierze córkę na ręce i sadza na przednim fotelu. Niestety nie możemy pomóc, ale jesteśmy pełne podziwu.

Żegnamy się życząc Milenie spełnienia Jej największego marzenie, przeszczepu nerki, a laptop niech Ci dostarcza wielu wrażeń zabawnych, wzruszających, ciekawych!