Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2015-06-10
Maksymilian był drugim marzycielem z jakim dotychczas miałam zaszczyt się spotkać. Napisałam „zaszczyt” ponieważ spotkanie z Maksymilianem było niezwykłe. Swoją nadprzeciętną pogodą ducha, energią, ciętym dowcipem oraz inteligencją zauroczył nie tylko mnie ale i pozostałe wolontariuszki Agnieszkę oraz Pamelę. Wchodząc na szpitalną salę już u progu drzwi czekał na nas Maks i przywitał nas bardzo serdecznie. Zarówno my jak i sam marzyciel byliśmy sobą nawzajem szczerze zaskoczeni. Otóż spodziewałam się na wejściu ciężko chorego 14 nastolatka , który z powodu swojej choroby zbuntowany jest na cały świat- owy bunt jest przecież domeną nastolatków. Z kolei Maks jak to sam powiedział spodziewał się Pani ubranej w garsonkę, która stanie nad nim potulnie zapyta „jakie jest Twoje marzenie chłopcze ?” wpisze to w swoją kartę po czym opuści szybko salę szpitalną. Nasze wyobrażenia o sobie okazały się być ogromną pomyłką. Atmosfera od samego początku wskazywała na to jakbyśmy znali się od lat. Maks był bardzo rozmowny i już na wstępie opowiedział nam o swojej pasji jaką jest projektowanie ubrań oraz charakteryzacja. Pokazał nam szkice swoich projektów oraz zdjęcia makijaży jakie dotychczas wykonał. Zdradził nam też, że marzy mu się spotkanie z Agnieszką Chylińską…
Nie to jednak okazało się być „top one” na liście marzeń Maksa. Otóż Maksymilian bardzo precyzyjnie określił swoje największe marzenie jakim jest spotkanie się ze sławnym wizażystą- charakteryzatorem, który wykona makijaż jego mamie. Mama Maksa jest piękną i bardzo ciepłą kobietą, która nie ma za złe Maksowi, że często „wykorzystuje” ją jako swoją modelkę do ćwiczeń różnych technik upiększania. Gdy zapytałyśmy, czy ma to być makijaż codzienny, czy jakiś specjalny. Uznał, że jeden i drugi stwarza mnóstwo możliwości oraz pozwoli podpatrzeć triki i techniki, które później będzie mógł ćwiczyć na swojej ulubionej modelce. Marzenie chłopca zarówno jak i on sam wydało nam się być niezwykle oryginalne i wyjątkowe. Jednym z wielu innych marzeń chłopaka jest także posiadanie własnych akcesoriów do makijażu oraz peruki, dzięki czemu mógłby „szaleć na całego”.
Maksymilian choć był tak rozmowny, że nie trzeba go było ciągnąć za język aby cokolwiek z siebie wydusił, to jednak nie chciał opowiadać tylko o sobie- wnikliwie wypytał naszą trójkę co robimy na co dzień, na czym polega nasza praca i jakie to my mamy marzenia- co osobiście mnie zaskoczyło.
Kontakt z wolontariuszem prowadzącym:
Agnieszka Kurlapska telefon: 600-330-497
adres e-mail: agakurlapska@wp.pl
spełnienie marzenia
2016-02-29
Dzień spełnienia marzenia Maksa był bajkowy!
Czekaliśmy na niego z niecierpliwością od dawna, ale efekt końcowy przerósł nasze najśmielsze oczekiwania.
Przyjechałyśmy do domu Maksymiliana wcześniej niż zostało umówione nasze spotkanie - to najlepszy dowód na to, że nie tylko Marzyciel był podekscytowany, ale każdy z uczestników chciał aby ten niezwykły dzień nareszcie się rozpoczął.
Zaraz po nas przyjechało całe grono cudownych osób: pani Agata Wielocha- charakteryzatorka z Opery Wrocławskiej, pani Anita Odachowska z firmy Resibo oraz Pani fotograf Sylwia Mucha.
W domowym salonie czekał na nas wszystkich słodki poczęstunek przygotowany przez Maksa i jego Mamę. Po skosztowaniu wspaniałych ciast i miłej rozmowie zapoznawczej wszystko się zaczęło - cała niezwykła przygoda, na którą wszyscy tak długo wyczekiwaliśmy. Mama Marzyciela oraz dwie wolontariuszki wcieliły się w rolę modelek . Natomiast pod wodzą Pani Agaty, rozpoczęła się przygoda z charakteryzacją. Maks od samego początku do końca obserwował czujnie pracę Pani Charakteryzatorki oraz wspierał ją swoimi dodatkowymi oryginalnymi pomysłami.
Na pierwszy ogień poszła Marta - wolontariuszka Fundacji. Dla niej został przewidziany wieczorowy makijaż na wielką galę w stylu gwiazd Hollywood. Zafascynowani patrzyliśmy jak w otoczeniu mnóstwa pędzli, kosmetyków oraz profesjonalizmu Pani Agaty z minuty na minutę Marta coraz bardziej przypominała postać stąpającą po czerwonych dywanach festiwali filmowych. Wolontariuszka - modelka ze spokojem a raczej zachwytem znosiła wszystkie fryzjerskie i kosmetyczne zabiegi upiększające. Na koniec Marta przebrana została w długą ciemną suknię. Spojrzawszy w lustro oniemiała na swój widok .
Po skończonej metamorfozie czekała na nią prawdziwa sesja zdjęciowa rodem z Hollywood. Brakowało tylko setek fotoreporterów, którzy przepychają się między sobą by zrobić jak najlepsze ujęcie – ale spokojnie Pani Fotograf Sylwia swoim profesjonalizmem przebiła ich wszystkich!!
Kolejną metamorfozę przeszła Mama Maksa, która przeobrażona została w Królową Śniegu i Lodu. Wizja pani Charakteryzatorki była przepiękna - mroźne kwiaty wymalowane na twarzy i włosach, iskrzyły się jak prawdziwe kryształki lodu. „ Mroźny” makijaż oczu z błękitnym szronem i srebrne usta dopełniały wizerunek. Cała kreacja sprawiła, że poczuliśmy mroźną, zimową atmosferę adekwatną do stylizacji. Pozostało tylko czekać na dźwięki dzwonków przy saniach sunących po skutej lodem Krainie Wiecznej Zimy… Co za tym idzie?- po raz kolejny metamorfoza niezwykle trafiona! Brawo dla Pani Agaty!
Trzecią metamorfozę przeszła nasza druga wolontariuszka, Agnieszka. Została wytypowana, aby zostać starą wiedźmą z lasu czyhającą na niegrzeczne dzieci. Całość zaczęła się od postarzenia twarzy naszej modelki - wszystko za sprawą lateksowej mikstury dzięki, której na twarzy modelki pojawiła się cała sieć zmarszczek. Zostały one specjalnie wypełnione, aby wydawały się jeszcze głębsze i bardziej wyraziste. Kolejnymi elementami całej stylizacji, były haczykowaty, garbaty nos czarownicy oraz brodawki na czole i brodzie. Mroczny efekt dawały również ciemne cienie pod oczami, plamy na policzkach oraz szyi. Dopełnieniem całości wizerunku były natapirowane włosy, upięte w stylowe „ptasie gniazdo” przyprószone obficie „posiwiaczem”, dzięki czemu nikt nie chciał uwierzyć, że są to prawdziwe włosy, a nie peruka. Nawet zęby wolontariuszki pomalowane zostały specjalną farbą aby wyglądały na żółte i zepsute. Na koniec Agnieszka przyodziała futrzany kożuch, natomiast Maks dodatkowo ukształtował pod nim garb z poduszek.
Zaraz po udanych Metamorfozach modelek czas należał do Marzyciela. Maks przeobrażony został w postać rodem z horroru o krwiożerczych potworach. Wyglądał przerażająco i mrocznie. Zatem kolejna metamorfoza na ocenę celującą.
Sesja zdjęciowa rozpoczęła się w domu rodziców Maksa, gdzie każdy sfotografowany został indywidualnie, a później grupowo. Następnie wybraliśmy się w plener do Krzywego Lasu pod Gryfinem gdzie również odbyła się sesja zdjęciowa.
„Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki.”
Właśnie dlatego chcielibyśmy złożyć serdeczne podziękowania dla:
Firmy Resibo, która jest sponsorem spełnienia marzenia Maksa- dziękujemy za oprawę, za poświęcony czas i mnóstwo cierpliwości. Szczególne podziękowania składamy pani Anicie Odachowskiej, która od samego początku była mocno zaangażowana w realizację marzenia i sprawiła, że wszystko tak pięknie ze sobą zagrało. Dziękujemy!
Pani Agata Wielocha poświęciła wiele czasu, zaangażowała pokłady swojej nieograniczonej wyobraźni, włożyła wiele pracy we wszystkie metamorfozy oraz podzieliła się swoją wiedzą z naszym Marzycielem. Dziękujemy!
Dziękujemy pani Sylwii Mucha , która sprawiła, że każdy z nas mógł poczuć się jak prawdziwa gwiazda filmowa i choć na chwilę stanąć w błysku fleszy. Dziękujemy!
Dziękujemy naszemu Marzycielowi Maksowi, który dzięki swojej energii, optymizmowi i sile do walki, sprawił, że My Wolontariusze mamy coraz więcej sił do spełniania kolejnych marzeń!!! Zaszczytem było spełnienie Twojego marzenia, ten dzień na długo pozostanie w naszej pamięci.