Moim marzeniem jest:

Laptop czarny

Maja, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Olsztyn

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2015-03-07

     Maja - na początku lekko nieśmiała oswajała się z moją obecnością. Przyglądała mi się kątem oka, przysłuchiwała się mojej rozmowie z mamą. Siadając do stołu, do herbatki, zapytałam o kartki i rysunki znajdujące się na nim. I wówczas Maja miała pole do popisu: pochwaliła się swoimi kolorowankami, wśród których oczywiście dominują księżniczki Disneya. Pokazała również swoje ostatnie osiągnięcia: Maja co prawda nie chodzi jeszcze do szkoły, ale pięknie ćwiczy głoski i czyta słowa. To zasługa bardzo ciężkiej pracy naszej Marzycielki!

     Trzeba przyznać, że Maja jest niezłomna. Wyjątkowo dzielnie znosi trudy choroby i to z uśmiechem na ustach.

     Jest też bardzo fotogeniczna, o czym miałam okazję się przekonać oglądając rodzinne albumy, w których króluje roześmiana Maja. Nawet dostałam kilka na pamiątkę naszego spotkania. Gdy już troszkę lepiej się poznałyśmy nadeszła pora na pytanie o największe marzenie Mai. Dziewczynka nieco nieśmiało, szeptem do ucha wyznała, że marzy o posiadaniu własnego laptopa, tak jak jej starsza siostra. Żeby również mogła na nim pisać, oglądać bajki, grać w gry i w ogóle umilać sobie czas. Jak każda kobieta, Maja podkreśla ważność koloru przy wyborze elektronicznych gadżetów i jej laptop miałby być czarny!

     Wieczór u Mai minął mi wyjątkowo przyjemnie i długo nie mogłam pożegnać się z naszą Marzycielką. Mam nadzieję, że niebawem uda się nam zobaczyć znów, przy okazji spełnienia marzenia!

spełnienie marzenia

2015-06-29

     Na ten dzień Maja czekała z ogromną niecierpliwością. Głownie dlatego, że z propozycją spełnienia marzenia dzwoniliśmy tuż przed jej kolejnym wyjazdem do szpitala i krótkim wakacyjnym wypoczynkiem u rodzinki na południu Polski. Tematem przewodnim tego okresu był fakt, że Maja już niedługo będzie miała swój własny laptop. Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że dziewczynka jest już w domu, spakowaliśmy sprzęt i obraliśmy właściwy kierunek.

     Maja wraz z mamą czekały na nas w drzwiach. Niespodzianki co prawda nie było, ale emocje równie pozytywne i ogromne. Z wrażenia naszą Marzycielkę chyba odrobinę wmurowało, ale gdy tylko pakunek wjechał na stół ruszyliśmy z rozpakowaniem. Po chwili oczy Mai rozbłysły, bo ukazał się jej wymarzony, wytęskniony własny laptop! Dziewczynka tryskała radością, sprzęt oczywiście uruchomiła i chyba troszkę własnym oczom nie wierząc, nieustannie sprawdzała dotykiem czy laptop wciąż tu jest, delikatnie przesuwając palce po matrycy i klawiaturze. Z małą pomocą udało się nam połączyć z domową siecią i oglądać Dorę - ulubioną bajkową bohaterkę Mai. Wiedziony odgłosami entuzjazmu tata wkrótce dołączył do nas, przerywając swoją pracę. Jak przystało na mężczyznę od razu przeszedł do konkretów, kilka szybkich instalacji, dodanie zakładki z ulubionymi puzzlami i Maja miała swój osobisty i spersonalizowany laptop.

    Maja gorąco nam podziękowała, ale jeszcze większą satysfakcję dawał nam jej błysk w oku. Na koniec nasza Marzycielka z wdziękiem zapozowała do kilku fotek i z pełnym przekonaniem odpowiedziała twierdząco na pytanie czy jej marzenie zostało spełnione.

    Wyjeżdżaliśmy od Majki usatysfakcjonowani i zarażeni jej szczęściem. To magiczne, jak realizując marzenia innych realizujemy samych siebie.

     Maju, życzymy Ci radosnycvh, twórczych i rozwijających chwil przed Twoim wymarzonym laptopem, a także, żebyś zawsze pozostawała taka uśmiechnięta!