Moim marzeniem jest:

Plac zabaw ze zjeżdżalnią i trampoliną

Szymon, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Rzeszów

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-10-27

Przedzierając się przez gęstą mgłę (naprawdę gęstą, ale bez przesady- dramaturgia w normie), słuchając relaksującej muzyki i zacierając dłonie z wrażenia dotarliśmy do przytulnego domu w Połomiu koło Pilzna. Nie bez powodu całe to pozytywne zamieszanie, ponieważ w Połomiu właśnie, mieszka Szymon- chłopak, który potrafi pokazać 101 zastosowań samochodzików na każdą chwilę. Na powitanie Szymon dostał od nas puzzle i naklejki z jego ulubioną postacią animowaną- Zygzakiem McQueen. Natychmiast po otrzymaniu prezentu powitalnego chłopiec wręcz z entuzjazmem zaprowadził nas do pokoju. Okazało się, że nasze (a właściwie już wtedy- jego) puzzle i naklejki to zaledwie namiastka tego co Szymon zdołał zgromadzić przez trzy lata życia u siebie- wozy strażackie, samochody, ciężarówki....oczywiście Szymon nie poprzestał na samym zademonstrowaniu swojej pokaźnej kolekcji. Zaskoczył nas rzadko spotykaną w tym wieku otwartością i chęcią do zabawy z nowo poznanymi ludźmi. Gdy dywan już prawie stał w płomieniach, a wszelakiej maści pojazdy wypełniły zmyślonymi spalinami wnętrze pokoju zaczęliśmy próbować dowiedzieć się czegoś o marzeniu Szymka. Z uśmiechem trzeba dodać, że nie było to łatwe zadanie, bo nasz marzyciel ma w sobie bardzo trudne do wyczerpania pokłady energii. Ale w końcu udało nam się usłyszeć od Szymona, że marzy o mini placu zabaw ze szczególnym naciskiem na trampolinę i zjeżdżalnie. Zanim padł temat zjeżdżalni chłopak udowodnił nam, że faktycznie jest mu potrzebna, bo jednak łóżko babci nie daje takich możliwości rozwinięcia skrzydeł :). Chłopak, jak wcześniej wspomniałem, jest bardzo żywy, a że w miejscowości, w której mieszka nie ma blisko położonych placów zabaw, trudno mu znaleźć możliwość do aktywnego spędzania czasu na zewnątrz z rówieśnikami.Mamy nadzieję, że niebawem Cie odwiedzimy Szymek!

 

Relacja: Mikołaj

spełnienie marzenia

2015-04-25

Spełnienie marzenia Szymonka było dla niego wielką niespodzianką! Wolontariusze wraz z rodzicami chłopca do ostatnich chwil nie zdradzili tajemnicy Szymonkowi, że akurat dzisiaj dostanie swój wymarzony prezent! Wszyscy bardzo cieszyli się z przybycia pań: Dominiki, Anny i Magdaleny, które reprezentowały firmę Asseco. Na początku bawiliśmy się klockami oraz układaliśmy wszyscy razem puzzle, co sprawiało chłopcu wiele radości. Wszystko wyglądało jak należy, był tort, były kolorowe trąbki i mnóstwo balonów. Największy uśmiech na twarzy chłopca jednak zobaczyliśmy gdy przyjechał Pan Mariusz z firmy Marpis wraz ze zjeżdzalnią i trampoliną! Nasi silni wolontariusze wraz z tatą Szymona i Panem Mariuszem od razu zaczeli składać wszystkie części w całość. Już po paru minutach mieliśmy piękny rozstawiony zestaw placu zabaw Szymona na jego podwórku. Chłopiec podekscytowany natychmiastowo popędził wszystko obejrzeć i poszaleć! Co było dla wszystkich niespodzianką na zjeżdżalni było wygrawerowane w drewnie imię Szymonka i Zyg Zak z bajki Auta. Sponsor dowiedział się, że jest to ulubiona postać z bajki chłopca więc postanowił zrobić mu jeszcze większy prezent. Wszyscy byli zachwyceni zarówno zjeżdzalnią jak i trampoliną. Ciężko byłoby oderwać Szymonka od zabawy chociażby na chwilę. Po przepysznym obiedzie, który przygotowała dla wszystkich Pani domu uroczyście zostały rozpade dyplomy sponsorom oraz marzycielowi. Ten cudowny dzień, w którym spełniło się kolejne marzenie zostanie jeszcze na długo w naszej pamięci.

Jeszcze raz dziękujemy wszystkim zaangażowanym w to wydarzenie. Przede wszystkim dziękujemy:

- Asseco Poland S.A. sponsorowi zjeżdżalni,

- F.P.U.H. Marpis Sp. z o.o. sponsorowi i wykonawcy zjeżdżalni

- Anonimowemu sponsorowi trampoliny,

- Dominice Skibickiej, Annie Bielendzie i Magdalenie Grucel za zaangażowanie w spełnienie marzenia,

- Rodzicom Szymona za współpracę i ciepłe przyjęcie całej naszej ekipy.

 

Szymonowi życzymy, aby chwile spędzone na placu zabaw przyniosły wiele radości i choć w małym stopniu pomogły znosić trudy choroby.

 

Relacja: Iwona Kościółek